poniedziałek, 23 kwietnia 2018

"Pierwszy róg" - Richard Schwartz




Tytuł: Pierwszy róg
Tytuł oryginału: Das Erste  Horn
Cykl: Tajemnica Askiru (tom I)
Autor: Richard Schwartz
Tłumaczenie: Agnieszka Hofmann
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 20 kwietnia 2018
Liczba stron: 464


     Ostatnio mam coraz mniej czasu, a przez to coraz rzadziej sięgam po książki z fantastyki. Ograniczenie czasowe sprawia, że sięgam szczególnie po te, które mam pewność, że przypadną mi do gustu i zaliczają się do ulubionych gatunków. Kiedy jednak dostałam propozycję przeczytania tej książki coś mi podpowiedziało, że to może być dobry wybór, a jeśli nie, trzeba będzie rozstać się z tym gatunkiem na jakiś czas. Jaki skutek przyniósł Pierwszy róg?


     Wszystko ma swój początek w zasypanej śniegiem gospodzie w górach dalekiej Północy. Stary wojownik Havald, zmęczony życiem i wieczną walką, tajemnicza czarodziejka Leandra, niebezpieczny przywódca bandy łupieżców i mroczna elfka o szczególnych upodobaniach seksualnych. Każde szuka czegoś innego. Każde podąża w inną stronę. Kim są naprawdę? Dokąd zmierzają?

Żadne z nich nie wie, że głęboko pod gospodą krzyżują się prastare linie mocy. Kiedy siarczysty mróz i burza śnieżna odcinają podróżnych od świata, wybucha panika: krwawy mord wskazuje na to, że w pobliżu czai się bestia. Czy Havald i Leandra mogą komuś zaufać? Trop prowadzi do legendarnego królestwa Askiru… [opis wydawcy]

      Początkowo nie mogłam się wkręcić w fabułę tej książki. Przeczytałam kilka stron i odłożyłam, zabierając się za coś innego. Z niechęcią patrzyłam na leżącą książkę, ale wiedziałam, że muszę ją zmęczyć. Przyszedł dzień, w którym powiedziałam sobie, że im szybciej ją pokonam, tym lepiej dla mnie. Zaparłam się, przysiadłam i bardzo się zdziwiłam. Przekartkowałam jeszcze pewien fragment i nagle fabuła zaczęła mnie wciągać, akcja przyspieszyła i nie wiedząc kiedy, dałam się porwać autorowi do stworzonego świata. Nim się spostrzegłam, dotarłam do końca i było mi zdecydowanie za mało.

     Wielokrotnie pisałam, że nie jestem wielką fanką fantastyki. Czasami po nią sięgnę, żeby oderwać się od czytanych namiętnie gatunków i wtedy liczę na to, że trafię na książkę, która mnie porwie, zaczaruje i sprawi, że będę chciała więcej. Początkowo skreśliłam Pierwszy róg ale na szczęście musiałam przeczytać więcej i dzięki temu trafiłam na kolejną dobrą książkę, a za razem pierwszy tom cyklu, który mam nadzieję, że będzie utrzymany chociaż na poziomie pierwszego tomu.

     Richard Schwartz kupił mnie przede wszystkim niezwykle plastycznymi i barwnymi opisami, dzięki czemu bez problemu przenosiłam się do wykreowanego świata, dostrzegałam jego najmniejsze detale i momentami nie chciałam go opuszczać. Pomimo tego, że początkowo ciężko było mi się wkręcić, to muszę przyznać, że autor posługuje się całkiem lekkim i łatwym w odbiorze językiem, dzięki czemu przez książkę mknie się bardzo szybko (jeśli podobnie jak ja nie będziecie mogli początkowo się wczuć - dajcie jej szansę, jestem pewna, że fabuła się obroni!). Autor mocno postawił na dopieszczenie swoich bohaterów, zagłębił się w ich historie, pozwalając nam poznać ich od każdej strony. Dzięki takiemu zabiegowi możemy się z nimi zżyć, bardziej ich zrozumieć, a co za tym idzie, z przyjemnością i zaciekawienie odrywać ich dalsze losy. Bardzo się cieszę, że Richard Schwartz nie skupił się tylko na głównych bohaterach, ale również umiejętnie rozbudował tło, które niejednokrotnie potrafiło bardziej wciągnąć niż kilka scen głównych. Świadczy to o niebywałym talencie pisarza, a ja z wielką ochotą będę wyczekiwać kolejnego tomu. 

     Bardzo lubię książki, w których pomimo tego, iż nie są one realne i oddalone od czytelnika, to autor wprowadza do nich wielowątkowość, która zatrzymuje czytelnika w fabule na dłużej. Pierwszy róg z całą pewnością do takich książek należy, a Richard Schwartz idealnie pomiędzy nimi lawirował, tworząc spójną całość, bez zgrzytów i niedomówień, mocno skupiając się na detalach. Nie sposób nie wspomnieć o tym, że jak na klasyczne fantasy przystało, nie zabraknie tutaj takich postaci jak chociażby elfy, czy krasnoludy. Obawiałam się, że tego wszystkiego będzie dla mnie za dużo, ale myliłam się. Nawet taki laik jak ja bez problemu odnajdzie się w całości, a dodatkowa fascynacja średniowieczem tylko podsyci ciekawość i chęć na więcej.

     Nie można tutaj nie wspomnieć o tym, że w książce pojawiają się nie tylko piękne i plastyczne opisy, ale również sceny erotyczne, a także drastyczne. Jeżeli tego w książkach nie lubicie, nie wiem czy powinniście sięgnąć po Pierwszy róg. Ja przeczytałam i jestem z tego powodu bardzo zadowolona, ale po tym kątem decyzję musicie podjąć sami.

     Pierwszy róg to niesamowita i wciągająca opowieść, łącząca w sobie różne gatunki, choć przede wszystkim skupiająca się na fantasy. Dość mrocznym, jednak nawet tacy laicy jak ja w magicznym świecie świetnie sobie poradzą. Jestem pełna podziwu dla tak udanego debiutu i z niecierpliwością oczekuję już kolejnego tomu. Mam nadzieję, że również Wy dacie szansę Richardowi Schwartzowi, ponieważ naprawdę warto. Polecam!










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...