Jesteś moim życiem i będziesz nosiła życie, które razem stworzymy.
Tytuł: Until November
Cykl: Until (tom I)
Autor: Aurora Rose Reynolds
Tłumaczenie: Olga Kwiecień
Wydawnictwo: Editio Red
Data wydania: 6 października 2017
Liczba stron: 210
Na tę książkę, a właściwie serię, ochoty narobiła mi przyjaciółka. Pochłonęła tę część piorunem, a o następnej wyrażała się tak, że nie sposób było po te książki nie sięgnąć. Pierwsze co mnie w nich zaskoczyło, to objętość, ale już nie raz przekonałam się, że nie jest to najważniejszy wyznacznik dobrej lektury. Jak było tym razem?
Po tajemniczym wypadku November przeprowadza się z Nowego Jorku, ucieka przed despotyczną matką i tajemnicą z przeszłości. U boku ojca pragnie znaleźć bezpieczeństwo i spokój. Nie spodziewa się, że los przygotował dla niej inny scenariusz.
Rozpoczyna pracę jako księgowa w rodzinnym klubie ze striptizem. Tam poznaje niezwykle przystojnego ochroniarza Ashera. Początkowo ten pewny siebie i bezczelny mężczyzna nie robi na November dobrego wrażenia. Ona na nim wręcz przeciwnie...
Niechęć szybko ustępuje fascynacji, a później niepohamowanej namiętności. Jednak w końcu nadchodzi dzień, w którym córka Wielkiego Mike’a musi zmierzyć się z czyhającym na nią od urodzenia niebezpieczeństwem. Czy tym razem miłość Ashera wystarczy, aby ochronić ją przed przeszłością? [opis wydawcy]
Zastanawiam się od czego powinnam zacząć swoją ocenę. Niewątpliwie tę książkę czytało się bardzo szybko, czego zasługą jest niewielka objętość, ale i bardzo przyjemny i lekki styl autorki. Aurora Rose Reynolds z całą pewnością włada lekkim piórem. Przez tekst się właściwie płynie, a równowaga pomiędzy ciekawymi opisami i intrygującymi dialogami rewelacyjnie została zachowana, dodając tym samym odpowiedniego tempa. Jedyne, czego mogę się przyczepić w tym momencie, to w moim odczuciu zbyt dosłowne tłumaczenia. Niektóre zwroty po prostu gryzły się i jestem pewna, że w oryginalnej wersji znacznie lepiej brzmiały.
Jeśli chodzi o bohaterów, to autorka główną uwagę skupiła na pierwszoplanowej dwójce - November i Asher. O ile postać kobieca naprawdę przypadła mi do gustu i polubiłam tę zadziorną istotę, o tyle Asher momentami mnie irytował, głównie ze względu na ciągłą chęć dominacji. Taką bardzo narzucaną. Idealnym zabiegiem okazało się stworzenie tła z wielu postaci drugoplanowych, które intrygowały i sprawiały, że powieść nabierała realnych barw, a rodzina Maysona trochę łagodziła jego oblicze. Bardzo polubiłam wiele postaci i aż żal, że nie dowiedziałam się o nich czegoś więcej, ale mój ulubieniec Trevor - brat Ashera z tego co rozumiem zdominuje tom drugi Until Trevor.
Fabuła nie jest skomplikowana i właściwie szybo można się domyślić jak mniej więcej potoczą się losy bohaterów, ale nie zmienia to faktu, że warto zwrócić uwagę na ten tytuł, jeśli szuka się czegoś na jeden wieczór, zarówno mroźny, jak i letni oraz chce się rozluźnić i spędzić miło czas. To taka niezobowiązująca powieść, która będzie świetnym przerywnikiem pomiędzy cięższymi tytułami, wymagającymi od czytelnika dużego zaangażowania.
Wątek miłosny bardzo szybko wkrada się na karty powieści i oczywiście ją dominuje, w końcu to romans. Dobrym zabiegiem jest wplątanie w treść wątków kryminalnych, które nadają dodatkowych walorów, a na uznanie zasługuje opis scen erotycznych. Pisarka omija wulgarność i agresję, ale sceny opisane przez nią są mimo wszystko pikantne i namiętne, czyli takie, jakie lubię w książkach najbardziej.
Until November to lekka i przyjemna powieść na jeden wieczór, która dostarczy nam chwili relaksu i odprężenia po ciężkim dniu. Idealnie sprawdzi się jako przerywnik, pomiędzy tytułami, w które czytelnik musi się mocno zaangażować. Dobry styl, lekki język, odpowiednia równowaga pomiędzy opisami i dialogami oraz znakomicie nakreślone sceny erotyczne, to z całą pewnością jej najmocniejsze strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria