środa, 31 stycznia 2018

"Dwór skrzydeł i zguby" - Sarah J. Maas




Tytuł: Dwór skrzydeł i zguby
Tytuł oryginału: A Court of Wings and Ruin
Cykl: Dwór cierni i róż (tom III)
Autor: Sarah J. Maas
Tłumaczenie: Jakub Radzimiński
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 25 października 2017
Liczba stron: 848


     Czasami trafiamy na serie książek, z których każda kolejna jest lepsza, autorka rozwija się niemalże z każdym następnym zdaniem, a my mamy stuprocentową pewność, że każda jej kolejna książka będzie tym, czego potrzebujemy. Czy tak właśnie jest w przypadku twórczości Maas?


      Feyra powraca do Dworu Wiosny, zdeterminowana by zdobyć informacje o działaniach Tamlina oraz potężnego, złowrogiego króla Hybernii, który grozi, że rozgromi cały Prythian. Jednak by to osiągnąć, musi najpierw rozegrać śmiercionośną, przewrotną grę… Jeden poślizg może zniszczyć nie tylko Feyrę, ale też cały jej świat.

W obliczu wojny, która ogarnia wszystkich, Feyra znów musi decydować, komu może ufać i szukać sojuszników w najmniej oczekiwanych miejscach. Niebawem dwie armie zetrą się w krwawej, nierównej walce o władzę. [opis wydawcy]

     Wiecie, jak bardzo nie lubię tworzyć opinii o kolejnych częściach serii? Pisałam to już przynajmniej kilka razy i jestem pewna, że wielokrotnie się powtórzę. Za każdym razem boję się, że pisząc daną opinię nawet przez przypadek napiszę kilka słów za dużo, które sprawią, że ktoś, kto jeszcze nie miał przyjemności poznać pierwszego tomu, dostanie spojler, czego bardzo staram się unikać.

     Kto już zna autorkę, wie czego się po niej spodziewać, a ten kto nie zna, powinien przygotować się na fantastyczne i zaskakujące pomysły, genialną kreację bohaterów, magiczne opisy i rewelacyjne dialogi. Sięgając po którąkolwiek z części tej serii możecie być pewni, że się nie zawiedziecie. Autorka z każdą kolejną stroną robi nam apetyt na więcej i więcej. Może początek trzeciego tomu odrobinę się dłużył, ale kiedy przez niego przebrnęłam trafiłam w istny rollercoaster emocjonalny i fabularny. Sarah J. Maas ma niesamowitą smykałkę do kreacji bohaterów. Kobiety od dawien dawna wzdychają do Rhysanda, ale jest cały szereg bohaterów, których się kocha lub nienawidzi. Czasami czytelnik ma ochotę wpaść na chwilę na karty powieści i gołymi dłońmi zadusić jednego czy drugiego. Takie postacie bowiem również są potrzebne, aby tchnąć w treść życie, którego często brakuje w książkach różnego gatunku.

     Bardzo lubię Maas za to, że pomimo ogromnych gabarytów swoich powieści, potrafi wyśrodkować ilość przepięknych, barwnych i plastycznych opisów z dialogami, które bawią, wzruszają, a nawet i potrafią skłonić do refleksji. To niesamowity talent, który mam nadzieję, że autorka będzie tylko i wyłącznie pogłębiać. Zaskakujące zwroty akcji, dobre tempo i wielowątkowość jedynie podsycają chęć na więcej i nie pozwalają się oderwać od tego ogromnego tomiska.

     Dwór skrzydeł i zguby to niesamowita i wciągająca kontynuacja, której nie sposób nie przeczytać. Genialni bohaterowie, wspaniała akcja, równowaga między opisami, a dialogami oraz niesamowicie lekki i przyjemny styl autorki praktycznie nie pozwalają oderwać się od lektury. Polecam gorąco!










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...