Tytuł: Dziewczynka, która uratowała Gwiazdkę
Tytuł oryginału: The Girl Who Saved Christmas
Autor: Matt Haig
Tłumaczenie: Ernest Bryll, Marta Bryll
Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Data wydania: 6 listopada 2017
Liczba stron: 356
Czasami wiedziona piękną okładką, sięgam po książkę nie patrząc na to, kto ją napisał, kto wydał, ile kosztuje, czy... jaki ma opis. Często miałam wielkie szczęście zdając się kobiecą intuicję. W ten sposób w zeszłym roku przed świętami sięgnęłam po książkę Matta Haiga Chłopiec zwany Gwiazdką w pięknej błękitnej okładce. Byłam zachwycona jej zewnętrzną oprawą, jak i środkiem. Kiedy zobaczyłam, że wychodzi kolejna książka świąteczna dla dzieci tego samego autora i niemalże pod takim samym tytułem byłam pewna, że sama się do niej muszę dorwać.
Amelia dobrze wie, że aby spełniły się wszelkie życzenia, wystarczy poprosić starego, dobrego Ojca Gwiazdkę. Ale od pewnego czasu magia, w którą tak gorąco wierzy, zaczyna blaknąć, a sam Mikołaj martwi się już nie tylko realizacją nierealnych marzeń – smutne elfy, renifery spadające z nieba, złośliwe trolle… Wszystkie te nieszczęścia wróżą odwołaniu świąt. Ale Amelia nie jest zwykłą dziewczynką. I – jak Ojciec Gwiazdka szybko się przekona – jeśli święta mają zostać uratowane, sam może nie podołać temu zadaniu… [opis wydawcy]
To, co z całą pewnością łączy obie poznane przeze mnie książki, to piękne ilustracje, które wyszły spod ręki Chrisa Moulda. Z wielką przyjemnością córeczka wertowała książkę oglądając kolejne ilustracje i snując domysły nad tym, co przytrafiło się Amelii.
W pewnym momencie wszystko zmierza w złą stronę. Z nieba spadają wstrętne trolle, magia, która jest wszystkim tak dobrze znana, zaczyna blaknąć, a w myślach pojawia się cień zwątpienia w to, że tego roku Gwiazdka się odbędzie. Wyobrażacie sobie taką sytuację - odwołane święta? Czas, na który czekamy cały rok? Może teraz, gdy jesteśmy dorośli prędzej, ale będąc dzieckiem? To byłby dla niejednego dziecka koniec świata. I to tak całkiem poważnie!
Matt Haig porywa czytelników do nowego świata, w którym nie jest tak pięknie i kolorowo, jak wydawałoby się po pięknej, żywej okładce. Dziewczynkę spotykają okrutne przeciwności losu, ale z pewną pomocą przyjdzie jej zawalczyć, o to, co najpiękniejsze. Czy uda jej się ocalić Gwiazdkę, a elfy znów będą uśmiechnięte?
Drogi Święty Mikołaju... A nie! To nie to miejsce! Ale jeśli Wasze pociechy nie trafiły jeszcze na odpowiednią książeczkę, którą chciałyby dostać pod choinkę, może to właśnie ta pozycja? Oprócz niej szczerze polecam Chłopiec zwany Gwiazdką Matta Haiga oraz przepiękną i niesamowitą Gwiazdkozaur Toma Fletchera. Wszystkie trzy wydane pod szyldem wydawnictwa Zysk i s-ka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria