niedziela, 5 listopada 2017

"Tajemnica mirtowego pokoju" - Wilkie Collins || RECENZJA




Tytuł: Tajemnica mirtowego pokoju
Tytuł oryginału: The Death Secret
Autor: Wilkie Collins
Tłumaczenie: Joanna Wadas
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 19 lipca 2017
Liczba stron: 368


     Każdy czasami powinien odłożyć wszelkie współczesne książki, jakie tylko nas otaczają i sięgnąć po coś z klasyki, która często okazuje się być niesamowitą literaturą, wspaniałą przygodą i ucztą dla czytelniczych dusz. Pierwszą książką autora, jaką miałam okazję poznać były Córki niczyje, które przeraziły mnie swoim gabarytem, ale i zachwyciły treścią. Wiedziałam, że mogę Collinsowi zaufać. Czy aby na pewno?


     Przy śmierci lady Treverton obecna jest tylko jedna osoba – zaufana pokojówka, Sara Leeson. Lady Treverton poleca jej napisać pod dyktando list do swego męża, kapitana Trevertona, w którym wyznaje największą tajemnicę swego życia – tajemnicę, której nie ma odwagi wyjawić mu osobiście. Przed śmiercią wymusza jeszcze na Sarze przysięgę, że ta nie zniszczy listu ani nie zabierze go z sobą, jeśli opuści dom. Pokojówka postanawia ukryć list w niezamieszkałej części dworu, w szufladce stolika w Pokoju Mirtowym, a potem uciec, aby uniknąć niewygodnych pytań. 

Piętnaście lat później w wiejskim kościółku odbywa się cichy ślub Rosamond Treverton, córki kapitana, oraz Leonarda Franklanda, niewidomego szlachcica. Ojciec Leonarda, który ma ambicje arystokratyczne, dowiaduje się od kapitana Trevertona, że Porthgenna Tower – starożytna siedziba rodu Trevertonów – jest na sprzedaż, i kupuje ją wraz z przyległościami. Tym samym dwór, w którym Rosamond spędziła dziecięce lata, przypada w udziale jej mężowi Wydawać by się mogło, że nic już nie zmąci szczęścia nowożeńców, a jednak wkrótce ich losy okrutnie się skomplikują. [opis wydawcy]



     Pierwsze, co najbardziej mnie zaskoczyło, to objętość tej książki! Jak już wspomniałam, pierwszą książką autora jaką miałam okazję poznać, były Córki niczyje. Liczyło one niemalże osiemset stron! Jednak po bardzo dobrej lekturze cieszyłam się, że powieść miała aż taki gabaryt. Spodziewałam się, że i tym razem dostanę literackiego kolosa, jednak ku mojemu zaskoczeniu przyszła książka o połowę cieńsza.

     Wilkie Collins po raz kolejny dał mi coś, czego nie odnajduję we współczesnej literaturze. Jego niesamowite opisy epoki wiktoriańskiej, plastyczne i niesamowicie barwne opisy i kunszt językowy, to coś, czego się nie zapomina. Do jego książek można wracać wielokrotnie i nigdy się to nie znudzi. Jego dzieła są ponadczasowe, przeznaczone dla każdego czytelnika. Jestem pewna, że dla miłośników literatury klasycznej będzie to niesamowita przygodna. Literacka uczta, obok której nie można przejść obojętnie.

      Od pierwszych stron Wilkie Collins wciąga nas w świat pełen tajemnic i nie pozwala oderwać się od lektury. Autor będąc prekursorem powieści kryminalnej i detektywistycznej ofiarowuje swoim czytelnikom to, co najlepsze - niesamowitą historię pełną tajemnic, które fantastycznie z bohaterami może odkrywać czytelnik.

     Tajemnica mirtowego pokoju to powieść niesamowita, przepełniona tajemnicami, wspaniałym językiem i kunsztem, którego się nie zapomina. To literacka uczta, dla każdego miłośnika literatury wszelakiej. Takich książek nie można opisać, je trzeba poczuć i osobiście poznać. Polecam!











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...