Tytuł: Poszukiwani, poszukiwany
Autor: Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 18 sierpnia 2017
Liczba stron: 304
Kiedy w pewnym konkursie udało mi się wygrać książkę Mąż potrzebny na już byłam pewna, że jest to jedna z tych książek, które przeczytam i odłożę na półkę. Nigdy w życiu nie przypuszczałabym, że od tego momentu wszystko się zmieni. Bo tak właśnie było. Dostrzegła mnie autorka, która dała mi szansę. Dzięki niej mogłam napisać swoją pierwszą rekomendację, dodała mi wiary w to co robię i dzięki niej jestem dziś w tym miejscu. Mowa oczywiście o Małgorzacie Falkowskiej, która swoją energią i optymizmem zaraża pół świata. Szok, prawda? Oczywiście! Dla mnie jednak większym szokiem było powstanie kolejnych części niesamowitych przygód wspaniałych kobiet. Co ciekawsze, do Poszukiwanych udało mi się wskoczyć osobiście!
Do czego zdolna jest kobieta, aby zajść w ciążę? W zasadzie dwie kobiety… Po przygodach Berki i jej noworocznym postanowieniu: Mąż potrzebny na już oraz magicznej odmianie egocentrycznej Zosi z Gorzej być (nie) może nadszedł czas na nie… Jola i Monika postanawiają założyć rodzinę. A czym byłaby rodzina bez dziecka, dokładniej dzieci? Partnerki za namową przyjaciółek wpadają na coraz dziwniejsze pomysły, prowadzące do zajścia w ciążę, które – jak na nie przystało – kończą się absolutnym fiaskiem. Jednak ciąża to nie wszystko, kiedy pojawiają się coraz to nowe problemy, z którymi trzeba się zmierzyć. Jak sobie poradzą przyjaciółki w trudnych dla nich chwilach? Czy ich starania będą wystarczające, aby spełnić marzenie o szczęśliwej rodzinie? [opis wydawcy]
Co Wam mogę o tej książce napisać? Przede wszystkim poznajcie dwie poprzednie: Mąż potrzebny na już oraz Gorzej być (nie) może, bo bez tego najnowsza powieści Gosi Falkowskiej nie będzie taka, jaka być powinna. I co najważniejsze - musi mieć tę część! Koniecznie! Innej opcji nie widzę. Nie i już. Koniec, kropka! Wiecie dlaczego? Ponieważ ta jest wyjątkowa. Drugiej takiej nie było, nie ma i jestem pewna, że nie będzie! Ale do tego chyba jeszcze dojdziemy.
Właściwie, to obawiałam się tej części. Niektórzy mogą wyjść z założenia, że seria produkuje się na siłę. Ja bałam się tego, że dziewczyny już mnie niczym nie zaskoczą. Przecież większość z nich stara się uporać z prawdziwym życiem, ponieważ obrały już one odpowiednie ścieżki. No właśnie, większość z nich... Choć po drugiej części moja ulubienica Zośka wyjechała na misję do Afryki (bożeszcze, jeszcze tam jej nie było!), to przed wyjazdem załatwiła sobie zastępstwo. Rolę zastępczej przyjaciółki pełni Ania, która nadaje się do tego w stu procentach! Przysięgam, Zosia może być z siebie dumna, gdyż wybór był idealny.
Z całą pewnością mocnym plusem tej powieści są nowi bohaterowie, a w szczególności szalona Ania, która wprowadza tutaj powiew świeżości i nowego humoru. Oczywiście najważniejsza sprawa - teraz wszystko poznajemy z perspektywy dwóch osób, Jolki i Moniki! Nie wiem dlaczego, ale byłam pewna, że to właśnie one poprowadzą nas przez część trzecią! Bardzo się z tego powodu cieszę. Wiecie dlaczego? Ponieważ tym razem autorka skupiła się na dość trudnym i kontrowersyjnym temacie, a mianowicie parach homoseksualnych. Od samego początku czytelnik ma świadomość, że Monika i Jola tworzą zgraną parę i udany związek. Falkowska od pierwszego tomu tak dobrała dziewczyny i w tym temacie nic nie mogło się zmienić. Teraz jednak jej książka jest jakby bardziej dojrzała niż dwie poprzednie. To właśnie w tej części mamy okazję wysnuć pewne refleksje i zastanowić się nad sprawami, które wielu z nas z góry wrzuca do jednego worka. Gosia porusza tak kontrowersyjny temat, jak posiadanie dzieci przez pary homoseksualne. Jakiś czas temu, twierdziłam, że nie mam nic przeciwko takim związkom, ale głośno mówiłam o tym, że dzieci mieć nie powinny. Pewnego dnia znajoma wypowiedziała przy mnie słowa, które momentalnie zmieniły mój światopogląd. Mianowicie stwierdziła, że woli, aby dzieci posiadały pary homoseksualne, które je pokochają całym sercem i zapewnią im bezpieczny dom, niż gdyby miały żyć w rodzinach patologicznych, na ulicach. Teraz mam takie samo zdanie.
W tym fragmencie wspomniałam o nowych bohaterach, którzy się pojawili. Nie wiem dlaczego, ale bardzo do gustu przypadła mi pewna Daria Skiba, która jest niesamowicie ciepłą, ambitną i dobrą osobą! Pierwszy raz spotkałam się z takim wcieleniem Darii. Czyżby i ona miała swoje pięćdziesiąt twarzy?
No dobra. Monika i Jolką mają pewien problem, a właściwie, to dwa. Chcą urodzić dzieci, ale jak wiadomo, z ich związku raczej potomstwa nie będzie. Małgorzata Falkowska przeprowadziła w powieści niezły casting, prezentując coraz to lepszych kandydatów na ojców. Kogo tam nie było! I do tego te opisy okraszone wspaniałymi rysunkami! Nie potrafię Wam tego opisać tak, by oddać to, co czułam trafiając na kolejną "wizytówkę". To trzeba przeczytać, innej opcji nie ma!
Bohaterki książek Gosi Falkowskiej niby są przyjaciółkami, ale do tej pory ta więź była różnie prezentowana, jak i odbierana. Niby wielka przyjaźń, a ciągle jakieś dogryzanie sobie i inne sytuacje. Można byłoby pomyśleć, że kiedy Zośka w końcu na dłużej wyjedzie, pozostałe przyjaciółki w końcu odpoczną. I tutaj pięknie autorka pokazała tę prawdziwą, najmocniejszą więź, która łączy dziewczyny. Przyjaźń w najpiękniejszej odsłonie. Kiedy Zośka nagle znika, brakuje ogniwa, które spaja całość. Choć Zosia zapewniła im zastępstwo za swoją osobę, można odczuć jej brak. Nawet Jolka, która wielkiej sympatii do dziewczyny nie przejawia, zaczyna najzwyczajniej w świecie tęsknić!
Rekomendując:
Są takie książki, które sprawiają, że czytelnik ma ochotę wskoczyć do świata bohaterów i zostać w nim na zawsze. Powieści Gosi Falkowskiej zdecydowanie do takich należą! Historia przedstawiona z perspektywy Jolki i Moniki dostarcza niesamowitych wrażeń i angażuje do granic możliwości. Powiem Wam w sekrecie, że ja do tego świata wskoczyłam i już go nie opuszczę! Nie wierzysz - przeczytaj!
P.S. Duża dawka śmichu i dobrego humoru gwarantowana! Polecam gorąco!
P.S. Moja rekomendacja znalazła się na tylnej okładce! Dziękuję za ten zaszczyt!
Za możliwość przeczytania i napisania rekomendacji serdecznie dziękuję Gosi Falkowskiej i wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria