Tytuł: Pędzle w kieliszku
Autor: Patryk Grabiec
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: lipiec 2017
Liczba stron: 176
Po tej książce nie za bardzo wiedziałam czego mogę się spodziewać. Nie wiedziałam nic o autorze, tytuł był dość intrygujący, a opis zachęcający. Tym razem jednak postawiłam głównie na okładkę, która sugerowała mi, że to może być dość trudna i problematyczna tematyka, czyli książka taka, jakie lubię najbardziej. Czy moje przypuszczenia były słuszne?
Janek nie może uwolnić się od traumy przeszłości i bolesnych relacji z ojcem, które kładą się cieniem na jego losach. Pije i pozwala, by życie przepływało obok. Znów traci pracę. Gdy dostaje etat w magazynie, rozumie, że to szansa, być może ostatnia, na zmianę. Pełen nadziei obiecuje sobie solennie, że odstawi butelkę i zacznie przyzwoicie żyć. Udaje się! Z poznaną w pracy Wiktorią połączą go dobre i silne uczucia, młodzi stają się dla siebie całym światem i podporą. Po latach Janek wraca też do malowania - wreszcie czuje się wolny i wyzwolony z objęć demonów. Znów robi to, co kocha i co potrafi najlepiej, jest doskonałym artystą. Zostaje zauważony i dostaje propozycję wernisażu. Gdy przyszłość stoi przed nim otworem, w blasku i spokoju, nałóg i demony ponownie dają o sobie znać... [opis wydawcy]
Pierwsze, co mnie zdecydowanie zaskoczyło, to objętość powieści. Autor podjął się trudnej tematyki jaką jest uzależnienie od alkoholu. Bądźmy szczerzy, a ten temat mógłby coś napisać każdy, bo chyba nie znam osoby, która w swoim życiu nie miałaby styczności z alkoholikiem. Pisać i rozmawiać jednak o tym co się tylko widzi, to nie wszystko. Ludzie uzależnieni, często z góry są przez nas skreślani i wrzucani do jednego worka. Przyznajcie szczerze sami przed sobą, ile razy widzieliście śpiącego na przystanku mężczyznę, od którego śmierdziało alkoholem, ale i nie tylko? Jakie były Wasze myśli? Żul? Menel? Albo i gorsze. Wielu z nas właśnie tak podchodzi do ludzi żyjących w paskudnym nałogu. Ale czy zastanowiliście się, co niektórych z nich wpędziło w tę ślepą uliczkę? Prawdą jest, że często ludzie sięgają po alkohol z problemów, jakie spiętrzyły im się w życiu. Długi, miłosny zawód, strata bliskiej osoby, powodów mogą być setki. Jednymi z nich są również traumatyczne przeżycia i demony przeszłości, które nie chcą człowieka opuścić. Taką osobą jest właśnie Janek, którego przyznam szczerze bardzo polubiłam.
Książka choć dotyka trudnych i ważnych tematów, uboga jest w szerokie opisy. Patryk Grabiec postanowił podjąć się tematu od środka i przedstawił nam go oczami głównego bohatera. Fabuła nie jest skomplikowana, a język prosty i lekki. W minimalistyczny sposób autor przekazuje to, co najważniejsze. Na plan pierwszy w życiu Janka wychodzi ogromne zagubienie. Młody mężczyzna pogubił się w swoim świecie, a jedyną opcją ratunku początkowo wydaje się upojenie alkoholowe. Dopiero w momencie, kiedy jest na skraju utraty wszystkiego co mu pozostało, zaczyna do niego docierać, że czas wziąć życia we własne ręce. Dostaje nową pracę, poznaje wspaniałą kobietę. Wydawać by się mogło, że już nic nie stanie mu na drodze do szczęścia. Jednak czy na pewno? Alkoholizm to uzależnienie na całe życie. Z tego nie da się wyleczyć. Alkoholikiem pozostaje się na zawsze, a jedynie silna wola i ogromne wsparcie najbliższych może pomóc takiej osobie walczyć.
Główny bohater jest niesamowicie utalentowanym artystą. Jednak i to przez wiele lat nie daje mu uciechy, ani satysfakcji. Ba! Janek nawet nie może patrzeć na swoje pędzle. Za nimi również kryją się demony przeszłości, które co rusz nawiedzają Janka. Trzeba mieć w sobie wiele siły i odwagi, by stawić temu czoła.
Opowieść autora jest przepełniona szczerymi wyznaniami i bólem, który towarzyszy głównemu bohaterowi w każdym dniu jego życia. Bardzo emocjonalnie podchodziłam do transformacji głównego bohatera. Szczerze mu współczułam i trzymałam mocno kciuki za powodzenie w swoich postanowieniach. Nie było to jednak proste. Poruszył mnie również wątek o akceptacji lub jej braku dla syna Wiktorii ze strony Janka. Bardzo wzruszający moment.
Jedyne czego mi zabrakło, to szersze opisy, które pozwoliły by jeszcze mocniej zjednoczyć się z odczuciami i przeżyciami głównego bohatera. Jestem pewna, że gdyby Patryk Grabiec spróbował rozszerzyć choć kilka fragmentów, jego powieść chwytałaby za serce wielu czytelników, szczególnie tych, którzy zmagają się z problemem alkoholizmu. Tych, którzy są współuzależnieni, choć nie zawsze zdają sobie z tego sprawę.
Pędzle w kieliszku to poruszająca powieść, która dotyka bardzo trudnych i ważnych tematów. Autor przenosi nas do świata Janka, który postanawia walczyć o swoje życie, dzieląc się z nami swoim ogromnym bólem i słabościami. Czy uda mu się odpędzić demony przeszłości? Sprawdźcie sami, polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria