czwartek, 27 lipca 2017

"Bilet do szczęścia" - Beata Majewska [recenzja]




Tytuł: Bilet do szczęścia
Cykl: Konkurs na żonę (tom 2)
Autor: Beata Majewska
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 5 lipca 2017
Liczba stron: 288


     Uwielbiam powieści obyczajowe. Mogłabym się w nich zatracać bez końca, pod warunkiem, że książka jest naprawdę dobra. Napisać powieść obyczajową wcale nie jest tak trudno, jednak stworzyć taką, która przyciągnie wielu fanów, poruszy ich serca i emocje, to już wyczyn. Beacie Majewskiej udało się to już w tomie pierwszym, którym jest Konkurs na żonę. Czy kontynuacja cyklu okazała się równie udana?

      Łucja, zakochana bez pamięci w młodym prawniku z Krakowa, przeżywa szok, gdy dowiaduje się, że  mężczyzna ją uwiódł, aby odziedziczyć spadek. Czuje się oszukana i wykorzystana, a na dodatek jest w ciąży. W pierwszym odruchu chce zerwać związek z  Hajdukiewiczem i wrócić w rodzinne strony. Kiedy jej chora babka trafia do krakowskiego szpitala, dziewczyna postanawia pozostać w mieszkaniu Hugona na czas jej rekonwalescencji. Dla mężczyzny, który odkrywa, że naprawdę kocha Łucję, staje się to jedyną szansą na jej odzyskanie. Ale czy Łucja zdoła uwierzyć w szczerość jego uczuć? [opis wydawcy]

      Kończąc czytać tom pierwszy odniosłam wrażenie, że autorka daje nam bardzo delikatną nadzieję na to, że Hugon oprzytomnieje i w porę spróbuje się zmienić. Jednak czy faktycznie jest na to szansa? Kogo ten facet w pierwszym tomie momentami wkurzał, łapka w górę! Mnie zdecydowanie tak, ale wiecie co Wam powiem? Jest szansa, że tu skradnie Wasze serducha, oj jest. Poprzez różne sytuacje i doświadczenia bohaterowie powieści przechodzą metamorfozę w różnych kierunkach. Również Łucja sprawia wrażenie bardziej rozsądnej i poważnej. 

      Bardzo liczyłam na to, że tu ponownie pojawi się babcia Zosia ze swoimi cudownymi powiedzonkami i całe szczęście tak się stało. Ta kobieta zdaje się być balsamem dla całej tej powieści. Jest niesamowita i z całą pewnością każdy z Was ją polubi równie mocno, jak ja. Bardzo lubię styl autorki, która zdecydowanie włada lekkim piórem. Mnogość wątków nie pozwala się nudzić. Cieszę się, że niektóre wątki, które nie znalazły rozwiązanie w Konkursie na żonę tutaj znalazły swoje zakończenie.

       Beata Majewska w bardzo przyjemny sposób opowiada o tym, że pieniądze szczęścia nie dają. Ukazuje wartość rozmowy w codziennym życiu. Tak bardzo ważna jest w dzisiejszym świecie szczerość, zarówno w związku, jak i innych relacjach. Prędzej czy później każde kłamstwo wyjdzie na jaw. Niestety w dobie internetu ludzie często zapominają, czym jest prawdziwa rozmowa. Dużo łatwiej jest im pisać nawet do najbliższych, niż szczerze porozmawiać, prosto w oczy.

       Książkę czyta się bardzo szybko. Z całą pewnością może to być lektura na jeden wieczór, kiedy po trudach dnia codziennego przysiądziecie nad książką z gorącą herbatą lub lampką czerwonego wina. To bardzo ciepła i relaksująca opowieść, która umili zarówno deszczowy wieczór, jak i słoneczny lub mroźny dzień. To książka, którą mogę szczerze polecić o każdej porze roku i dnia. Zmusza do refleksji i zastanowienia się nad samym sobą. Nie mogę też nie wspomnieć o okładce, która przede wszystkim wpasowuje się idealnie w cykl. Okładki obu tomów są proste, delikatne i przyciągające wzrok. Tutaj jednak poczułam powiew przyjemnej świeżości, którą znalazłam również w treści.

      Bilet do szczęścia to ciepła i przyjemna lektura opowiadająca o wielkiej przyjaźni i walce o własne szczęście. Relaksująca opowieść, która zmusi do refleksji i wywoła uśmiech na twarzy. Przepiękna historia opisująca miłość względem drugiej osoby. Polecam gorąco!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...