Dziś zapraszam Was na wywiad z autorkami "Klątwy przeznaczenia" -
Moniką Magoską-Suchar i Sylwią Dubielecką.
Moniką Magoską-Suchar i Sylwią Dubielecką.
Na wstępie bardzo dziękuję za poświęcony czas i chęć udzielenia odpowiedzi na poniższe pytania!
Monika Magoska-Suchar - rocznik 1983, urodzona w Krakowie, ukończyła prawo na Wydziela Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Prywatnie mama bliźniąt i małego okruszka. Hoduje storczyki, wakacje najchętniej spędza w ukochanej Grecji, jest zakupoholiczką. Lubi mroczne lub otwarte zakończenia, które pozostawiają zaintrygowanego czytelnika w niedosycie (finałową scenę z Przeminęło z wiatrem uważa za mistrzostwo).
Sylwia Dubielecka - rocznik 1983, urodzona w Warszawie, ukończyła filologię angielską na Wydziale Lingwistyki Stosowanej i Filologii Wschodniosłowiańskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Prywatnie mama trójki maluchów. Kocha taniec, muzykę oraz rowerowe wycieczki krajoznawcze. Ostatnio zainteresowała się fotografią. Cechuje ją niepoprawny romantyzm i wiara w dobro, czemu daje wyraz w kreacji swoich bohaterów.
1. Stworzyłyście niebanalną i zdecydowanie oryginalną historię. Skąd te odważne pomysły?
Pisząc
„Klątwę Przeznaczenia”, inspirowałyśmy się głównie wątkami i postaciami
zaczerpniętymi z powieści, którą zaczęłyśmy tworzyć, ucząc się w liceum. To
wtedy powstał pierwowzór naszego debiutu. Na kartkach kilkudziesięciu ręcznie
zapisanych notesów uwieczniłyśmy przygody Severa i jego wybranki. Choć różniły
się zdecydowanie od tego, co znalazło się w ostatecznej wersji, którą
postanowiłyśmy wysłać wydawcy, to pewne cechy pozostały takie same: realia
zbliżone do średniowiecza, poruszane tematy: miłości, walki i poświęcenia oraz
magia. A odwaga? Ta chyba przyszła z wiekiem i doświadczeniem. W pierwotnej
wersji naszej powieści świat, który wykreowałyśmy jako nastolatki, nie był aż
tak mroczny, pełen okrucieństwa i niesprawiedliwy dla kobiet. Ravillon pojawił
się w tekście w formie wzmianki, odległego miejsca, siedziby Związku, jednak po
latach to zamczysko, owiane dla nas samych tajemnicą, zainspirowało nas do jego
odkrycia w „Klątwie”. Czarna Twierdza dała naszej wyobraźni pole do popisu i
tak to właśnie ją postanowiłyśmy uczynić głównym miejscem dla rozgrywającej się akcji.
2.
Debiuty nie są łatwe, o czym pewnie przekonał się każdy autor. Z jakimi
problemami przyszło Wam się zmierzyć?
Na
pewno trudne było zderzenie naszych wyobrażeń z rzeczywistością. Gdy
wysyłałyśmy książkę wydawcom, nie sądziłyśmy, że tak wielu z nich w ogóle nie
odpowiada początkującym autorom- choćby nawet udzielając odmowy. Inni w ogóle
nie przyjmują debiutantów. Pierwszy stres więc był związany z długim
oczekiwaniem na jakikolwiek odzew. Kolejnym wyzwaniem okazały się redakcja i korekty,
nie jedna a kilkanaście, a w tym nie tylko poprawianie błędów stylistycznych
czy interpunkcyjnych, ale również walka o zachowanie naszej nietypowej
narracji. Prawdziwe schody zaczęły się jednak wraz z promowaniem książki. Nigdy
nie przypuszczałyśmy, że oprócz napisania utworu, autor musi włożyć tak wiele
wysiłku, aby go rozpowszechnić. Musiałyśmy założyć fanpage, poszerzyć grono
znajomych, poznać świat pisarzy i zasady rządzące blogosferą, nauczyć się robić
grafiki, a przede wszystkim przemóc się, aby wychodzić do obcych z prośbą o
pomoc w promocji. Oczywiście, warto było, gdyż dzięki temu poznałyśmy wiele
wspaniałych osób, jednak godzenie naszych codziennych obowiązków z drugim
etatem, jakim się okazało reklamowanie książki, ciągle stanowi dla nas
wyzwanie.
3. Chyba
zawsze będzie mnie intrygowała praca nad książką w duecie. Jak było z Wami?
Zawsze miałyście podobną wizję i kłótnie nie były Wam znane?
Nigdy
nie jest tak, że jedna narzuca drugiej swoją wizję. Nasza współpraca polega
bardziej na dyskutowaniu na temat pomysłów. Wymieniamy się swoimi uwagami,
zadajemy sobie wzajemnie pytania, razem szukamy jak najlepszych rozwiązań,
przyglądając się każdej wymyślonej opcji. Trudno mówić tu więc o kłótniach,
choć czasami zdarzają nam się kryzysy, zwłaszcza gdy po napisaniu dłuższych
partii tekstu jedna uznaje, że nic jej się nie podoba i chce wszystko zmienić i
stworzyć na nowo. Usuwanie kilkunastu, kilkudziesięciu, a zdarzyło się nawet
kilkuset stron, nie jest proste, dlatego czasami musimy to po prostu „przeboleć”,
a potem zabieramy się z powrotem do dalszej pracy- w końcu książka musi się nam
obu podobać w takim samym stopniu.
4.
Macie dość oryginalny sposób narracji, co budzi chyba największe kontrowersje.
Dlaczego postawiłyście zarówno na pierwszoosobową, jak i trzecioosobową?
Wiąże
się to jeszcze z początkami naszego pisania. Gdy przystępowałyśmy do tworzenia,
odbywało się to na wzór gier fabularnych RPG (ang. role playing games). Jedna z
nas kreowała świat przedstawiony, postacie, druga, wcielając się w główną bohaterkę,
poruszała się w tych realiach. Wówczas stosowałyśmy trzy typy narracji:
pierwszo-, drugo- i trzecioosobową. Choć na przełomie lat nasz styl współpracy
się zmienił i teraz obie w takiej samej mierze tworzymy historię i bohaterów,
to chciałyśmy zachować nasz indywidualizm. Myśląc o wydaniu książki, pozbyłyśmy
się drugiej osoby z narracji, aby nie wprowadzać zbyt dużo zamieszania
czytelnikowi i ustaliłyśmy między sobą jasne zasady prowadzenia narracji dla
głównej bohaterki- wszystkie jej myśli i czyny przedstawione są w pierwszej
osobie. Uważamy, że taki zabieg pozwala lepiej się wczuć w jej rolę, a
jednocześnie spojrzeć obiektywnie na wydarzenia z perspektywy trzeciej osoby.
5.
Jesteście już 3 miesiące po premierze. Za Wami wiele różnych opinii. Jak je odbieracie?
I czy znając je, zmieniłybyście coś w fabule?
Pierwsze
recenzje naszej książki pojawiły się już w grudniu i choć w większości były
przychylne, jedna zbulwersowała nas do tego stopnia, że postanowiłyśmy działać.
Nie zgadzałyśmy się z opinią, która pokazywała, że czytelnik zupełnie nie
zrozumiał założeń powieści, a na dodatek po wyliczeniu całego szeregu
niepodobających mu się elementów, stwierdził, że poleca dzieło! Dlatego też
zaczęłyśmy przyglądać się uważniej blogom, do których wysyłane są egzemplarze
recenzenckie i same wybierać te warte uwagi, które reprezentują właściwy
poziom. Naturalnie nie walczymy o to, aby uzyskiwać jedynie pozytywne
komentarze, choć cieszymy się, gdy się takie pojawiają. Z ciekawością jednak śledzimy
wszystkie krytyczne uwagi odnośnie powieści, chcemy się w końcu udoskonalać. Wiemy,
że nasza narracja budzi kontrowersje- tego jednak nie zmienimy, jeśli zaś
chodzi o fabułę- to owszem, miałybyśmy chęć ją zmodyfikować, ale nie jest to
efektem wpływu czytelników, lecz naszego gustu i spojrzenia na coś z
perspektywy czasu. Uważamy bowiem, że zawsze można coś poprawić, ale „Klątwa”
jest już wydana, więc teraz swe dążenie do perfekcji przekładamy na naszą
kolejną powieść.
6.
Aktualnie coraz więcej ludzi pisze i wydaje swoje dzieła. Jak od strony
autorskiej wygląda promocja, aby się „przebić”?
Promocja
to praca na cały etat, która wiąże się z szeregiem działań. Prowadzimy własny
fanpage, Instagram i grupę, codziennie zamieszczamy tam posty, starając się
angażować czytelników w dyskusje, poznawać ich, informujemy odbiorców o
spotkaniach autorskich, robimy grafiki z cytatami oraz zdobywamy materiały
reklamowe. Nawiązujemy kontakty z blogerami i pisarzami, stale szukając pomysłów
na to, co jeszcze możemy zrobić, aby rozpowszechnić naszą książkę. Nie jest
łatwo się przebić, ale ciężko pracujemy, aby nam się to udało.
7.
Wiem, że pracujecie nad kontynuacją „Klątwy przeznaczenia”. Czego możemy się w
niej spodziewać i najważniejsze – kiedy?!
„Korona
Przeznaczenia” będzie tomem, w którym rozwiążemy główne wątki podjęte w
pierwszej części. Poruszymy więc tematy miłości i walki. Powieje mrokiem i
zimnem prosto z Północy, a główni bohaterowie będą musieli stawić czoła wielu
wyzwaniom i pokonać wiele niebezpieczeństw na drodze do wspólnego szczęścia.
Wszystko oczywiście utrzymane będzie w takiej samej konwencji jak pierwsza
część- czyli mieszana narracja i rozdziały, które dla nas zawsze są bardziej
scenami, kończącymi się tak jak odcinek serialu- niedopowiedzeniem, które
sprawia, że po prostu chce się więcej. Nie potrafimy jednak określić, kiedy
kontynuacja zostanie wydana. Ponieważ mamy teraz wiele obowiązków związanych z
promocją, nasza praca nad drugą częścią została nieco spowolniona.
Przewidujemy, że na samo dokończenie dzieła będziemy potrzebować pewnie jeszcze
roku, potem dojdą korekty, które potrafią być równie czasochłonne, jak nie
bardziej nawet!, niż pisanie książki. Wychodzimy jednak z założenia, że nieważne,
jak długo, ale z jakim efektem, a ten a być zadowalający dla nas obu.
8.
Na koniec chciałabym zapytać, co sądzicie o książkowej blogosferze? Miałyście
styczność z wieloma recenzentami, dlatego zastanawiam się, co o tym wszystkim
sądzicie?
Książkowa
blogosfera to osobna rzeczywistość, w której rządzą jednak takie same prawa jak
wszędzie indziej. Tworzą ją pasjonaci, każdy jednak jest inny, stąd też różne
podejścia do autora. Jedni są chętni do współpracy, słowni, rzetelni. W
ustalonym z pisarzem terminie wysyłają recenzję i zamieszczają ją na
popularnych stronach internetowych. Ponadto posługują się wyszukanym
słownictwem, potrafią dobrze pisać, właściwie konstruując swoje wypowiedzi.
Większość jest przyjaźnie nastawiona i chętnie pomaga debiutantom w promocji- przeprowadza
wywiady, konkursy, organizuje różne wydarzenia. Wśród blogerów można poznać
jednak również takich, którzy piszą niedbale, nie dotrzymują zobowiązań, sprzedają
książki, które otrzymali do recenzji, robiąc im tym samym antyreklamę. Okazuje
się, że i tutaj są przyjaźnie i nienawiści, najgorsze zaś, co może spotkać
autora, to znalezienie się pomiędzy wrogami, z których każdy ma swoją wizję
promowania, a widząc obecność nieprzyjaciela obok pisarza, przekreśla książkę. Nie
zrażamy się jednak, tylko wciąż nawiązujemy kontakty, bardziej ostrożnie dobierając
znajomych.
Jedyne co mi pozostaje, to nakłonienie Was do sięgnięcia po tę niesamowitą powieść!
I podsumowując, pytanie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria