(...) nasze życie, jest teatrem reżyserowanym przez wielkiego mistrza
Tytuł: Siedem spódnic Alicji
Autor: Joanna Jurgała - Jureczka
Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Data wydania: 23 stycznia 2017
Liczba stron: 304
Do tej pory nie miałam styczności z piórem Pani Joanny, jednak kiedy ujrzałam okładkę jej najnowszej książki, wiedziałam, że muszę ją poznać. Odczuwałam bijące od niej ciepło i liczyłam na to, że zawarta w niej historia będzie równie atrakcyjna, jak sama okładka. Czy tak było?
Wśród urokliwych krajobrazów portugalskiego miasteczka Nazare, chorwackiego Molunatu i polskich Stawisk, Alicja będzie musiała odpowiedzieć sobie na pytanie, kim dla niej jest dumny i wyniosły hrabia Adam Franciszek Przebłocki, a kim może stać się Dawid Zan.
Młody celebryta zmuszony jest spędzić parę dni na prowincji. Zanim jednak zamelduje się w hotelu "U Hrabiny", drogę zajedzie mu traktorek hand made prowadzony przez Czesia Rychłego, którego nazwisko stoi w sprzeczności z temperamentem. Czy będzie to zły, czy dobry znak? Kim okaże się zadziorna i niepokorna dziewczyna, którą uważał za pomocnicę ogrodnika? Jakie wartości odnaleźć można na prowincji, gdzie teraźniejszość przeplata się z przeszłością, a sytuacje opisane z przymrużeniem oka prowokują do pytań o rzeczy ważne i najważniejsze?
Kiedy już książka trafiła w moje ręce, zastanawiałam się co też się w niej kryje. Snułam wszelkiego rodzaju domysły i nic mi nie przychodziło do głowy, co kryć się może "pod spódnicami" i to siedmioma! Knułam, kombinowałam, wymyślałam, ale na nic to było. Jedyne co mi pozostało, to zmierzyć się z treścią i piórem autorki, po którym nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać.
Książkę czyta się bardzo szybko. Jest napisana prostym i lekkim językiem, a stylowi autorki nie można nic zarzucić. Do tego przyjemna fabuła i akcja tocząca się dość równym tempem. W historii przedstawionej przez Joannę Jurgała - Jureczka pojawia się wiele niedomówień, Sytuacje potrafią rozśmieszyć, dzięki czemu powieść może być skierowana do każdego, zarówno do młodszego odbiory, jak i starszego.
Siedem spódnic Alicji to powieść obyczajowa, w której przeplata się szczęści z udręką i cierpieniem, miłość ze swą siostrą, nienawiścią. To słodko - gorzka opowieść o pięknej i uczuciowej miłości, w której na próżno szukać romantycznych uniesień, czy erotyzmu. Tego się tutaj nie znajdzie. Czy w takim razie można tutaj znaleźć emocje? Zdecydowanie tak. Może nie są wstrząsające i wbijające w fotel. Delikatne, przyjemne i ciepłe.
Autorka w swojej powieści zabiera czytelnika w malownicze zakamarki Portugalii w miejscowości Nazare, ale i do Chorwacji i polskich Stawisk. Dzięki plastycznym i barwnym opisom zapragnęłam zobaczyć te miejsca na żywo. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je odwiedzić, gdyż może to być niesamowita podróż.
Siedem spódnic Alicji to lekka, przyjemna, ciepła i przepełniona uczuciami powieść o pięknej miłości i malowniczych krainach. To książka, która może być skierowana zarówno do starszego, jak i młodszego odbiorcy. Słodko - gorzka opowieść, która wzrusza, ale i bawi. Polecam!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i s-ka
Nie mówię książce nie - bo fabuła zapowiada się interesująco. Ale kiedy się skusze na czytanie - tego nie wiem :)
OdpowiedzUsuńAleż przyjemnie się czyta tę recenzję. Niby obyczajówka i romanse to nie moja bajka, ale idzie wiosna, a ta książka mogłaby pomóc jakoś miło przywitać tę porę roku. Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam i możliwe, że za jakiś czas przeczytam, bo lubię od czasu do czasu takie lżejsze powieści.
OdpowiedzUsuńNabrałam wielkiej ochoty na tę książkę 😊
OdpowiedzUsuńRewelacyjna powieść! Bardzo gorąco ją polecam :)
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie tytuł tej powieści i zastanawiałam się, co się za nim kryje i o co chodzi z tymi spódnicami :) Teraz wiem, że muszę koniecznie poznać tę historię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Niezbyt często sięgam po powieści obyczajowe, ale kto wie, może jak będę szukała czegoś lekkiego i ciepłego, to skuszę się na tę lekturę. :)
OdpowiedzUsuńTa gorzkość na razie mnie powstrzymuje przed czytaniem, bo książkę mam.
OdpowiedzUsuńWiele dobrego czytałam o tej powieści i jestem jej ogromnie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCzasem warto poczytać takie spokojne powieści obyczajowe ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna recenzja! :)
OdpowiedzUsuńO jeju, to coś dla mnie! Uwielbiam podobne książki, chyba czas i za tą się rozejrzeć w pobliskiej bibliotece <3
OdpowiedzUsuńPS: w 4 akapicie masz literówkę, zjadłaś ostatnią literkę słowa 'szczęści(e)' ;)
Pozdrowienia,
Tysiąc Żyć Czytelnika