niedziela, 18 września 2016

"Błahostka i kamyk" - Ewa Nowak [recenzja]


(...) życie to ciągłość. Pozornie wydaje się, że można je podzielić na odcinki - na przykład związane z miejscami, w których przebywasz. Tymczasem nawet jeśli odjedziesz osiem tysięcy kilometrów od domu, całe swoje życie zabierasz ze sobą. Możesz mieć tylko bagaż podręczny, ale w głowie zostają ciężkie walizy z całą przeszłością.




Tytuł: Błahostka i kamyk
Autor: Ewa Nowak
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 22 sierpnia 2016
Liczba stron: 270


      Ewa Nowak to wybitna polska autorka, specjalizująca się w powieściach młodzieżowych. Na swoim koncie ma ogromną ilość własnych dzieł, z których większość cieszy się dużym powodzeniem. Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki było bardzo udane i do dziś miło wspominam "Moją Anankę". Czy tym razem Ewa Nowak również mnie zachwyciła, pomimo tego, że nie zaczytuję się już w literaturze młodzieżowej?

     Marlena, główna bohaterka Błahostki, to dziewczyna ze sporym bagażem życiowym i nie mam tu na myśli walizek z osobistymi rzeczami. Kiedy była mała, straciła rodziców. Spór o to, kto ma sprawować nad nią opiekę trwał bardzo długo. W końcu sąd przyznał opiekę dziadkowi w Polsce. Wakacje natomiast dziewczyna spędzała u wujostwa w Kanadzie. Nie muszę chyba tłumaczyć powodu jej wewnętrznego, emocjonalnego rozbicia. Dziewczyna w bardzo młodym wieku traci najbliższe osoby - matkę i ojca. Ludzi, którzy powinni ją wspierać, uczyć, trwać przy niej i dawać poczucie bezpieczeństwa. Tymczasem nagle zostaje sama, przez długi czas nie wie, z kim spędzi część swojego życia, które i tak przemierza w rozjazdach. Nastolatka, choć pozornie wydawać by się mogło, że wiedzie spokojne, normalne i dobre życie, tak naprawdę boryka się z problemami, z którymi nie potrafi sobie poradzić.

     Choć Błahostka jest dopiero drugą książką Ewy Nowak, z którą miałam okazję się zapoznać, to czytałam troszkę o twórczości autorki i delikatnie stwierdzam, że Pani Ewa chyba lubi motyw skrzywdzonych przez życie bohaterów. Czy to źle? Nie sądzę. W końcu na świecie młodzi ludzie borykają się z najróżniejszymi problemami i trudnościami, jakie stawia życie. Czasami bezlitosne od najmłodszych lat. Tak już niestety jest i tego nie unikniemy. 

    Ewa Nowak przedstawia swoje powieści w sposób niezwykle realistyczny, co jest jej ogromnym plusem. Podczas lektury nie odniosłam wrażenia, że skierowana ona jest tylko do ludzi młodych, czy dziewczyn. Spokojnie mogę ją polecić również osobom dorosłym, jak i nastoletnim chłopcom. Nikt nie powinien się zawieść, wręcz przeciwnie. Uważam, że każdy może w niej znaleźć coś dla siebie. Autorka po raz kolejny udowadnia, że można oddać obraz codziennego życia młodzieży, nie używając wulgarnego języka, czy nieodpowiednich scen. Jej styl pisania sprawia, że każdą powieść wychodzącą spod tego niezwykle dobrego pióra, czyta się niebywale szybko, a pomimo trudnej tematyki - przyjemnie. Pojawiają się uczucia, emocje, smutek i radość, ból, cierpienie, ale i nauka i to coś, czego brakuje w wielu książkach młodzieżowych. Teraz już mam pewność, że powieści Ewy Nowak mogę brać w ciemno, sądzę, że na żadnej się nie zawiodę. Wiem również, że będzie to jedna z tych autorek, które z czystym sumieniem będę w przyszłości polecać córce.

     Zwrócę również na sposób kreowania przez autorkę bohaterów. Każdy jest doskonale przemyślany i przedstawiony w taki sposób, że odnosi się wrażenie, jakby od dawna wszystkich się znało. I tak jest również w całej twórczości pisarki. Ewa Nowak przykłada się za każdym razem tak samo solidnie. Marlenę bardzo polubiłam. Miałam ochotę czasami ją przytulić, udzielić dobrej rady, pomilczeć z nią, siedząc tuż obok lub porządnie potrząsnąć. Chyba tak właśnie zachowują się przyjaciółki, prawda? Razem na dobre i na złe.

     Błahostka i kamyk to niezwykle realistyczna opowieść o bólu, cierpieniu, pustce, jaka pozostaje po utracie najbliższych osób i sposobie radzenia sobie z życiem, takim, jakie jest. Jest to kolejna udana powieść, wychodząca spod pióra Ewy Nowak, która uczy, porusza psychologiczne portrety młodzieży, przedstawiając obraz ich codziennego życia w sposób niezwykle subtelny i prawdziwy. Błahostka to książka, którą z czystym sumieniem mogę polecić zarówno młodzieży, jak i dorosłym. Dziewczynom i chłopakom. W końcu mojej córce, choć to jeszcze trochę potrwa. Polecam!



Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont

Książka bierze udział w wyzwaniu: Dziecięce poczytaniaCzytam ile chcęOlimpiada czytelnicza

5 komentarzy:

  1. Jeśli tylko dwie powieści za Tobą, sięgnij po więcej, bo są warte uwagi! A ten egzemplarz mocno mnie intryguje. PIsarkę lubię i to jest książka, którą na pewno przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz czytam o bohaterce, która jest moją imienniczką. Książkę z przyjemnością przeczytam, chociaż już dawno nie sięgałam po literaturę młodzieżową.

    Pozdrawiam,
    czytaniamania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja od lat zaczytuję się w Serii Miętowej tej autorki, którą uwielbiam i sięgam po nią, pomimo tego, że nastolatką nie jestem już od jakiegoś czasu. "Błahostki i kamyka" nie czytałam jeszcze, ale to pewnie kwestia czasu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając twoją recenzję źle się czuję, że nie przeczytałam ani jeden książki tej autorki. Czas to zmienić.
    Pozdrawiam,
    bibliotekatajemnic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Baaardzo lubię panią Ewę, zwłaszcza za Miętową Serię ;). Czuję, że i ta książka by mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...