Tu się nie pali. (...) Tu się też nie zabija, a jednak mamy trupa.
Tytuł: Tu się nie zabija
Autor: Anna Bińkowska
Wydawnictwo: W.A.B
Data wydania: 14 czerwca 2017
Liczba stron: 352
Kiedy słyszę jak ktoś mówi, że nie warto sięgać po debiuty, a już tym bardziej polskie, robię dziwną minę i zadaję sobie pytanie "dlaczego" ludzie tak myślą? Z góry zakładają, że taka książka być dobra nie może, czy mają aż tak duże doświadczenie z polskimi książkami, w tym debiutami, że już nie sięgają po nie? Odpowiedzi pewnie jednoznacznej nie otrzymam, więc będę się trzymała swojego zdania: lubię polską literaturę i często sięgam po debiuty! Czy książka Anny Bińkowskiej będzie kolejnym szczęśliwym trafem, czy delikatnie odsunie mnie od mojego przekonania?
Morderstwo w samym sercu zabytkowego kampusu? Tego jeszcze nie było!
Młoda sierżant Iga Mirska nie ma lekko: w pierwszym dniu nowej pracy przydzielono ją do arcytrudnego śledztwa. Brutalne morderstwo profesora Zawistowskiego wstrząsnęło naukowym światkiem, bo przecież na uniwersytecie się nie zabija. W dodatku każdy ze współpracowników ofiary ukrywa swoje mroczne sekrety... Czy Mirskiej uda się przeciąć ten gordyjski węzeł kłamstw i niedomówień i udowodnić nowemu szefowi, że nadaje się do pracy w wydziale kryminalnym? [opis wydawcy]
Sięgając po Tu się nie zabija miałam mieszane uczucia. Oto kolejna polska autorka postanowiła wejść na kryminalny rynek wydawniczy z mocnym przytupem. Czy to jej się udało? Na samym wstępie już Wam powiem, że tak! Tak i jeszcze raz tak. Wydawać by się mogło, że w kryminalnym światu wszystko już zostało napisane. Mamy przecież świetnych światowych pisarzy, lubujących się w tym gatunku, ale i coraz więcej Polaków obiera sobie kryminały za cel. Jest to jeden z bardziej poczytnych gatunków, który trafia zarówno do kobiet, jak i mężczyzn, a do tego w najróżniejszym przedziale wiekowym. Słowem - szerokie grono odbiorców. Żeby jednak cokolwiek na tej scenie osiągnąć trzeba się wykazać czymś oryginalnym, niesztampowym, intrygującym i wciągającym. Czymś, co jest lubiane, ale posiada w sobie nutkę świeżości. I taka właśnie jest debiutancka książka Anny Bińkowskiej.
Morderstwo pojawia się w coraz większej ilości książek, nie tylko w kryminałach. Tutaj mamy zabójstwo na Uniwersytecie. Cóż, to też już było. Do akcji wkracza policjantka - takie bohaterki również już były. Czym w takim razie zaskoczyła nas Bińkowska? Sierżant Mirska nie jest typową policjantką znaną nam z innych książek lub seriali. Kobieta ma ciekawe podejście zarówno do życia, jak i pracy, które wielu z Wam może bardzo odpowiadać. Jestem pewna, że zdobędzie sympatię wielu czytelników - moją zdobyła! Jednak uwagę należy zwrócić nie tylko na Mirską, która szturmem wdziera się na scenę, ale i pozostałych bohaterów. Z całą pewnością autorka ma smykałkę do tworzenia swoich postaci, które są wiarygodne, wyraziste, stworzone z krwi i kości.
Ostatnio na swojej grupie zadałam pytanie, co czytelnikom najbardziej podoba się w kryminałach. Co sprawia, że chętnie po nie sięgają? Większość z nich zgodnie odpowiedziała, że dobrze poprowadzony wątek kryminalny z napięciem, trzymającym do ostatniej kartki. To właśnie udało się stworzyć Annie Bińkowskiej. Niezmiernie miło było towarzyszyć bohaterom w śledztwie i rozwiązywaniu zagadki. Fabuła intryguje i nie pozwala się oderwać od książki. Jestem pod tym względem zachwycona.
Na uwagę zasługuje również język, jakim posługuje się autorka. Dialogi pomiędzy bohaterami są spójne i interesujące. Wciągają czytelnika i dodają książce powiewu świeżości. Język autorki jest zgrabny i przyjemny w odbiorze. Bardzo trafionym zabiegiem jest wprowadzenie gwary warszawskiej, która sprawia, że historia jest bardziej wiarygodna, a tym samym bardziej interesująca. Jestem pewna, że Anna Bińkowska jeszcze nie raz pojawi się na półkach polskich (a może i zagranicznych) księgarń, fundując czytelnikom interesujące historie. Jestem bardzo ciekawa, gdzie odbędzie się kolejne morderstwo i jaką zagadkę przyjdzie nam rozwiązać.
Tu się nie zabija to wciągający, intrygujący i przede wszystkim dobrze napisany i skonstruowany debiut. Wyraziści i ciekawi bohaterowie, przyjemny język i warszawska gwara porwą Was do świata, który wyda się szalenie realny. Fabuła trzyma w napięciu, a wątek kryminalny dostarcza wyjątkowych wrażeń. Polecam serdecznie!
Sięgając po Tu się nie zabija miałam mieszane uczucia. Oto kolejna polska autorka postanowiła wejść na kryminalny rynek wydawniczy z mocnym przytupem. Czy to jej się udało? Na samym wstępie już Wam powiem, że tak! Tak i jeszcze raz tak. Wydawać by się mogło, że w kryminalnym światu wszystko już zostało napisane. Mamy przecież świetnych światowych pisarzy, lubujących się w tym gatunku, ale i coraz więcej Polaków obiera sobie kryminały za cel. Jest to jeden z bardziej poczytnych gatunków, który trafia zarówno do kobiet, jak i mężczyzn, a do tego w najróżniejszym przedziale wiekowym. Słowem - szerokie grono odbiorców. Żeby jednak cokolwiek na tej scenie osiągnąć trzeba się wykazać czymś oryginalnym, niesztampowym, intrygującym i wciągającym. Czymś, co jest lubiane, ale posiada w sobie nutkę świeżości. I taka właśnie jest debiutancka książka Anny Bińkowskiej.
Morderstwo pojawia się w coraz większej ilości książek, nie tylko w kryminałach. Tutaj mamy zabójstwo na Uniwersytecie. Cóż, to też już było. Do akcji wkracza policjantka - takie bohaterki również już były. Czym w takim razie zaskoczyła nas Bińkowska? Sierżant Mirska nie jest typową policjantką znaną nam z innych książek lub seriali. Kobieta ma ciekawe podejście zarówno do życia, jak i pracy, które wielu z Wam może bardzo odpowiadać. Jestem pewna, że zdobędzie sympatię wielu czytelników - moją zdobyła! Jednak uwagę należy zwrócić nie tylko na Mirską, która szturmem wdziera się na scenę, ale i pozostałych bohaterów. Z całą pewnością autorka ma smykałkę do tworzenia swoich postaci, które są wiarygodne, wyraziste, stworzone z krwi i kości.
Ostatnio na swojej grupie zadałam pytanie, co czytelnikom najbardziej podoba się w kryminałach. Co sprawia, że chętnie po nie sięgają? Większość z nich zgodnie odpowiedziała, że dobrze poprowadzony wątek kryminalny z napięciem, trzymającym do ostatniej kartki. To właśnie udało się stworzyć Annie Bińkowskiej. Niezmiernie miło było towarzyszyć bohaterom w śledztwie i rozwiązywaniu zagadki. Fabuła intryguje i nie pozwala się oderwać od książki. Jestem pod tym względem zachwycona.
Na uwagę zasługuje również język, jakim posługuje się autorka. Dialogi pomiędzy bohaterami są spójne i interesujące. Wciągają czytelnika i dodają książce powiewu świeżości. Język autorki jest zgrabny i przyjemny w odbiorze. Bardzo trafionym zabiegiem jest wprowadzenie gwary warszawskiej, która sprawia, że historia jest bardziej wiarygodna, a tym samym bardziej interesująca. Jestem pewna, że Anna Bińkowska jeszcze nie raz pojawi się na półkach polskich (a może i zagranicznych) księgarń, fundując czytelnikom interesujące historie. Jestem bardzo ciekawa, gdzie odbędzie się kolejne morderstwo i jaką zagadkę przyjdzie nam rozwiązać.
Tu się nie zabija to wciągający, intrygujący i przede wszystkim dobrze napisany i skonstruowany debiut. Wyraziści i ciekawi bohaterowie, przyjemny język i warszawska gwara porwą Was do świata, który wyda się szalenie realny. Fabuła trzyma w napięciu, a wątek kryminalny dostarcza wyjątkowych wrażeń. Polecam serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria