Tytuł: Nie zapomnij mnie
Cykl: The Last Regret (tom 2)
Autor: Anna Bellon
Wydawnictwo: OMGBooks
Data wydania: 19 lipca 2017
Liczba stron: 320
Podchodząc do lektury pierwszego temu byłam sceptycznie nastawiona zarówno do nowej autorki na polskim rynku wydawniczym, jak i wydawnictwa. Od pierwszych stron byłam bardzo pozytywnie zaskoczona i z niecierpliwością oczekiwałam na kolejny tom cyklu The Last Regret. Choć byłam jej bardzo ciekawa obawiałam się jednego. Mianowicie tego, że dostanę odgrzewanego kotleta. Nie wiedziałam, w którą stronę zamierza pójść autorka i na jaką drogę pokieruje zarówno swoich bohaterów, jak i czytelników. Czy wybrała odpowiednią?
The Last Regret są na szczycie: wyprzedana trasa koncertowa, nominacje do Grammy, uwielbienie fanów, świetna zabawa z paczką najlepszych przyjaciół.
Ale Ollie nie jest tak naprawdę szczęśliwy: ma apartament, którego nie może nazwać domem i dziewczynę, która nie jest jego wielką miłością. Bo Ollie nie zapomniał o Ninie, pierwszej i jedynej, którą naprawdę kochał. Którą chciał mieć w sercu na zawsze. I która zniknęła z jego życia.
Aż do dziś... Dlaczego Nina odeszła bez słowa? Czy kiedykolwiek kochała Oliviera? I dlaczego skrywana przez nią tajemnica nieodwracalnie zmieni życie Olliego?
Po przeczytaniu kilku, może kilkunastu pierwszych stron moje wątpliwości się pogłębiały. Dlaczego? Tego nie jestem w stanie sprecyzować, ponieważ nie było tam niczego, co było wcześniej. Nasi bohaterowie układają sobie życie i pną się w górę w szczeblach kariery muzycznej. Idzie im naprawdę całkiem sprawnie. Bałam się jednak, że za moment zacznę się nudzić, a Anna Bellon nie zaskoczy mnie niczym ciekawym. Bałam się, jednak było to zdecydowanie nieuzasadnione! Tym razem historię poznajemy głównie z perspektywy Olliego, który rozkochał w sobie serca tysięcy fanek, w tym czytelniczek. W między czasie do głosu zostaje dopuszczona Nina, która ma mu wyjawić swój sekret. Jednak czy to zrobi? Jakie będą konsekwencje podjętych przez nią decyzji?
To, co muszę zdecydowanie przyznać, to wielkie brawa za świetny pomysł autorce! Aniu, tego, co zaprezentowałaś drugim tomem cyklu z całą pewnością się nie spodziewałam! O ile Uratuj mnie byłam zachwycona, to tutaj... Polubiłam Maię i Kylera. Mając świadomość, że akcja będzie tym
razem poprowadzona z innego punktu widzenia, a ta para będzie stanowić tylko tło, chciało mi się płakać! Naprawdę! Przywiązałam się do tej dwójki i miałam ochotę nadal im towarzyszyć. Okazało się jednak, że Ollie... Oh Olivierze! Ten chłopak jest najlepszy na świecie. To marzenie wielu dziewczyn, choć ideałem nie jest! Jak każdy fantastyczny facet ma na swoim koncie liczne rysy, ale kto ich nie ma? Ollie tracąc swoją ukochaną, wpadł w miłosne rozterki i nie bardzo wie, jak może się z nich wyplątać. Zdaje sobie sprawę, że swoim zachowaniem potrafi ranić, a mimo wszystko trwa w niektórych sytuacjach. To takie życiowe.
razem poprowadzona z innego punktu widzenia, a ta para będzie stanowić tylko tło, chciało mi się płakać! Naprawdę! Przywiązałam się do tej dwójki i miałam ochotę nadal im towarzyszyć. Okazało się jednak, że Ollie... Oh Olivierze! Ten chłopak jest najlepszy na świecie. To marzenie wielu dziewczyn, choć ideałem nie jest! Jak każdy fantastyczny facet ma na swoim koncie liczne rysy, ale kto ich nie ma? Ollie tracąc swoją ukochaną, wpadł w miłosne rozterki i nie bardzo wie, jak może się z nich wyplątać. Zdaje sobie sprawę, że swoim zachowaniem potrafi ranić, a mimo wszystko trwa w niektórych sytuacjach. To takie życiowe.
Nie jestem osobą, która zna się na muzyce, a pomimo tego bez problemu odnalazłam się w przedstawionym świecie i co najważniejsze, odczułam klimat towarzyszący bohaterom. Czułam muzykę, która nie opuszczała bohaterów na krok. No ale tego akurat mogłam się spodziewać po Ani Bellon. Wystarczy obserwować jej stronę, by zauważyć, że muzyka jest jej konikiem, w którym się zatraca. Dzięki swoim książkom przedstawiła mi również częściowo swój świat. Czym mnie w takim razie zaskoczyła?
Ta powieść opisuje wielką, piękną i niecodzienną miłość. Ale niech Was to nie zmyli! To z całą pewnością nie jest kolejna mdła i ckliwa opowieść dla niczego nieświadomych nastolatek. Ania Bellon poruszyła temat trudny i piękny. Zagłębiła się w psychikę swoich bohaterów, prowadząc ich do podejmowania trudnych decyzji. Jak ja zachowałabym się na miejscu Niny? A jak na Olliego? Naprawdę nie wiem, ale podziwiam zarówno Ninę, jak i Oliviera. To właśnie wątek towarzyszący tej parze wywołał we mnie ogromne emocje. W tych momentach niejednokrotnie moje oczy się zaszkliły, a ja uroniłam delikatne łezki. Nie zapomnij mnie nie jest wyciskaczem łez, ale momentami bywa wzruszająco.
Bardzo się cieszę, że pomimo tego, iż na pierwszy plan wyszedł Ollie, to w dalszym ciągu śledzimy życie Mai i Kylera, których tak bardzo pokochaliśmy w tomie pierwszym. Nie opuszczają nas na dobre, a ciągle gdzieś się przewijają, doprowadzając do łez, tym razem ze śmiechu! Uwielbiam ich i szczerze liczę na to, że będzie mi dane spotkać się z nimi jeszcze w przyszłości (Ania, słyszysz?!).
Nie zapomnij mnie to wspaniała kontynuacja rewelacyjnego cyklu, który porwał mnie do świata muzyki, miłości, problemów i trudnych sytuacji, z których czasami choć nie widać odpowiedniego wyjścia, zawsze takie się znajduje. To świetna lektura na każdą porę roku zarówno dla nastolatek, jak i dojrzałych kobiet. Warto zwrócić uwagę, że poprawił się również język, a autorka wspaniale się rozwija, biorąc do serca rady czytelniczek. Polecam!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria