sobota, 22 lipca 2017

"Za zakrętem" - Anna Kasiuk [recenzja]




Tytuł: Za zakrętem
Autor: Anna Kasiuk
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 5 lipca 2017
Liczba stron: 450


      Choć pióra pani Anny Kasiuk do tej pory nie miałam okazji poznać, to słyszałam o niej wiele pozytywnych opinii. Dodatkowo zachęcona intrygującym opisem książki postanowiłam w końcu to zmienić. Miałam nadzieję na ciekawą i emocjonującą lekturę, która na długo pozostanie w mojej pamięci, a ja będę mieć ochotę poznać poprzednie książki autorki. Czy moja czytelnicza lista właśnie zaczęła się wydłużać?

      Trzydziestodwuletnia Agnieszka żyje w błogim przekonaniu, że świat stoi przed nią otworem.  Mieszkając z rodzicami, na których wsparcie i zrozumienie zawsze może liczyć, nie musi się troszczyć o codzienne potrzeby powszedniego życia.  Jej świat wali się w gruzy, gdy rodzice giną w wypadku samochodowym. Agnieszka jest przekonana, że śmierć rodziców ma związek z przestępstwem, którego ona i jej matka  były mimowolnymi świadkami. Czuje, że jej własne życie oraz życie jej pięcioletniego brata też jest zagrożone.  Jedynym wyjściem wydaje się wyjazd z rodzinnego miasta. Czy zdoła uciec przed przed zagrażającymi jej bandytami i własnym obezwładniającym lękiem?

       Jeszcze przed przystąpieniem do lektury dotarłam do informacji, że Za zakrętem to wznowiony debiut autorski z 2014 roku, który wcześniej można było dostać pod tytułem Piąte nie zabijaj. Osobiście nie miałam wcześniej okazji go poznać, a poszerzenie historii o pewne przemyślenia, czy życiowe prawdy dodawało jej wyjątkowości.

       Nie do końca wiedziałam, czego mogę po tej lekturze się spodziewać. Z jednej strony zapowiadała się lekka powieść idealna na wakacyjne, luźne wieczory, jednak coś w opisie nie do końca pozwalało mi tak myśleć. I ta okładka, która w moim odczuciu jest bardzo tajemnicza, zagadkowa i refleksyjna. Zdecydowanie przypadła mi do gustu.

       Anna Kasiuk od pierwszych stron wrzuca czytelników na głęboką wodę fundując im splot tragicznych wydarzeń, z których nie tylko bohaterce, ale i nam ciężko jest się otrząsnąć. W okropny sposób nagle straciła rodziców, a do tego zamiast w ciszy zmagać się z własnym bólem, musi dodatkowo zająć się młodszym bratem i zapewnić mu jak najlepsze bezpieczeństwo. Tylko czy będzie w stanie zadbać o niego i o siebie?

        Ciężko napisać mi o emocjach towarzyszących podczas lektury tej historii... Naprawdę ciężko. I zdecydowanie mogę stwierdzić, że właśnie tego potrzebowałam w ostatnim czasie. Za zakrętem z całą pewnością jest książką mocno refleksyjną, która pobudzi myśli i emocje. Poznajemy tutaj bohaterkę, która przede wszystkim zmaga się z samą sobą. Własnym strachem, lękiem. Powieść w bardzo dużym stopniu naładowana jest bólem, który często zdaje się być wręcz namacalny, przez co nie miałam problemu z wczuciem się w rolę tej młodej kobiety. Właściwie nie trzeba dużo komentować. Wystarczy na chwilę się zatrzymać i spróbować postawić w jej sytuacji - sam zarys jej historii daje dużo do myślenia. Poruszane w książce tematy przez autorkę są bardzo trudne za każdym razem. Mogą występować w setkach książek, a i tak za każdym razem będę je przeżywać na nowo. Bo czy można obojętnie przejść obok cierpienia, bólu, walki z własnym lękiem i strachem? Nie sądzę.

        Początkowo akcja jest jest szybka. Dużo rzeczy dzieje się naraz, wprowadzając na w świat uczuć głównej bohaterki. Jednak z czasem wszystko zwalnia, a my możemy odnieść wrażenie, że zawisnęliśmy w czasoprzestrzeni. W pierwszym momencie myślałam, że to będzie spore potknięcie Anny Kasiuk, jednak bardzo się zdziwiłam, gdy okazało się, że jest to idealne zagranie, a książka nie mogłaby zostać inaczej skonstruowana. Nastaje spokój, w którym odnajdujemy bohaterów i staramy się do nich zbliżyć. Jednak czy nam na to pozwolą?

         Za zakrętem to niesamowicie refleksyjna książka, którą szczerze mogę polecić każdemu. Nie jest to literatura kobieca, od której powinni stronić mężczyźni. To idealna opowieść, w której odnajdą się zarówno starsi, jak i młodsi czytelnicy. Bohaterowie z krwi i kości, odpowiednie napięcie i spora dawka wzruszenia sprawią, że o tej książce nie zapomnicie i chętnie do niej będziecie chcieli wracać. Polecam!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...