sobota, 6 maja 2017

"Dzikie serca" - Suzanne Young [recenzja]




Tytuł: Dzikie serca
Tytuł oryginały: All in Pieces
Autor: Suzanne Young
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 26 kwietnia 2016
Liczba stron: 264


     Są takie książki, które od samego początku przyciągają do siebie. Często ma na to wpływ urokliwa okładka, po której już wiele można się domyślać. Tym razem było troszkę inaczej. Gdybym kierowała się tylko wyglądem zewnętrznym, z całą pewnością po Dzikie serca bym nie sięgnęła. Czy wnętrze, które nota bene jest najważniejsze zaskoczyło mnie pozytywnie? Czy może treść nie okazała się wiele lepsza od okładki?

     Savannah musi bardzo się starać, żeby jej życie nie rozpadło się na kawałki. Przebiła ołówkiem na wylot rękę swojego ekschłopaka Patricka i z diagnozą "problemy z kontrolą gniewu" trafiła do Brooks Academy, szkoły dla uczniów wyrzuconych z innych placówek. Nieważne, że zrobiła to, bo drań wyśmiewał się z jej młodszego, upośledzonego brata... a braciszek jest dla niej najważniejszą osobą na świecie. Dziewczyna desperacko usiłuje zająć się nim sama, bo ich matka dawno odeszła, a ojciec alkoholik nie radzi sobie nawet z własnym życiem. Dla dobra chłopca opiekę nad nim chce przejąć ich ciotka (która już spisała Savvy na straty), na co dziewczyna za nic nie chce pozwolić. Co gorsza, Patrick nie zamierza zapomnieć o tym, co mu zrobiła. Dlatego nie szuka dodatkowych kłopotów i gdy Cameron, kolega z Brooks Academy, ale pochodzący z totalnie  innego świata próbuje zburzyć mury wokół niej, Savvy nie chce pozwolić sobie  na zaufanie mu. Bo może się okazać, że wszystko, co z takim trudem próbuje trzymać w ryzach, rozpadnie się z hukiem. Ale jak to zrobić, kiedy jedyne, co się ma, to dzikie serce?

     Suzanne Young do teraz była dla mnie autorką nieznaną, choć oczywiście kojarzyłam jej twórczość, o której ciągle jest głośno. Zazwyczaj przez długi czas nie sięgam po książki, które są mi polecane z każdej strony. Biorąc Dzikie serca nie miałam świadomości, że napisała je właśnie ta autorka. W końcu miałam jednak szansę zmierzyć się z jej piórem i przyznam, że pierwsze spotkanie uważam za bardzo udane.

     Nie wiedziałam czego się spodziewać. Przypuszczałam, że szybko domyślę się, o czym to będzie i jak się zakończy. Faktycznie w dużej mierze moje przypuszczenia pokryły się z prawdą. Jest w tej powieści jednak coś, co mnie do niej wciągnęło i trzymało do samego końca. Jest w tej książce coś, co hipnotyzuje na tyle mocno, że zapomina się o otaczającym nas świecie. Tym czymś są emocje. Ogromne emocje przelewające się ze strony na stronę. Autorka porusza w swojej książce bardzo ważny temat - miłość do najbliższych. Miłość, dla której poświęcenie własnego życia, to nic takiego. Miłość, dla której nie straszne są wielkie cierpienia. Taką miłością darzy swojego młodszego, chorego braciszka Savannah - siedemnastoletnia dziewczyna, która może być przykładem do naśladowania dla wielu ludzi, nie tylko jej rówieśników. 

     Bardzo podoba mi się dokładna kreacja bohaterów, przy których Suzanne Young zadbała o każdy szczegół. Młoda dziewczyna, która właściwie poświęca własne życie, by dbać o dużo młodszego braciszka, chorego i niemogącego rozwijać się normalnie tak, jak inne dzieci. Bardzo wzruszające i mądre opisy. Pisarka niesamowicie przedstawiła więź, jaka łączy rodzeństwo. Napakowana emocjami do granic możliwości! Przyznam szczerze, że nigdy bym się nie spodziewała, że ta książka tak mnie poruszy i zapadnie głęboko w pamięć. Autorka, oprócz braterskiej przyjaźni pokazuje również miłość do płci przeciwnej, która została przedstawiona w sposób przyjemny i delikatny oraz wielką, prawdziwą przyjaźń. 

     Dzikie serca to powieść, którą szczerze mogę polecić zarówno młodzieży, jak i dorosłym czytelnikom. To historia o pięknej i prawdziwej przyjaźni, ogromnej braterskiej miłości i prawdziwym życiu młodych ludzi. Jest to książka, którą zapamiętacie na długo i choć można przewidzieć, co się w niej wydarzy, zaskoczy Was ogromem emocji, jakie zostały zawarte niemalże w każdym słowie. Polecam!






6 komentarzy:

  1. Ta książka chodzi za mną od momentu, gdy usłyszałam o niej po raz pierwszy i niesamowicie mocno pragnę ją przeczytać. I mam nadzieję, że niedługo to się stanie. :)

    Pozdrawiam,
    Recenzje Koneko

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna chcę przeczytać jakąś książkę tej pani, ale coś mi zawsze przeszkadza.

    Pozdrawiam :)
    www.lekturia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie trzeba mnie namawiać do lektury tej książki, bo coś czuję, że to będzie coś świetnego i niezwykle emocjonującego. Na 100% przeczytam :D
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz rzadziej sięgam po takie książki, chociaż gdy już się za nie zabieram, przepadam i oderwać się nie mogę. Ta więź łącząca rodzeństwo na pewno jest magiczna, bardzo emocjonalna. Chciałabym dowiedzieć się, jak dalej potoczą się losy Savv.

    OdpowiedzUsuń
  5. Koleżanka porównała Dzikie serca do książek West, a ja ubóstwiam jej powieści i już to mnie zachęciło do sięgnięcia po nią. Ty też chwalisz, więc jestem jej coraz bardziej ciekawsza. ;)

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...