wtorek, 16 sierpnia 2016

"Pszczółka Maja" - idealny zestaw na dziecięcą nudę





    Kiedy byłam małą dziewczynką, razem z siostrą uwielbiałyśmy wszelkiego rodzaju kreatywne książeczki. Kolorowanki, łamigówki, krzyżówki, gry i wszelkie inne dostępne umilacze czasu. Pamiętam zapach papieru, na którym zazwyczaj były wykonywane. Nie lubiłam go, bo był dość ciemny i odcienie kredek nie były takie, jakie być powinny. Z drugiej jednak strony kojarzył mi się ze świetną zabawą, wspaniałymi obrazkami do malowania i przeważnie ze świętami, gdyż był to jeden z ciekawszych prezentów. W momencie, gdy zobaczyłam serię książeczek dla dzieci z Pszczółką Mają, które ukazały się nakładem wydawnictwa Egmont, wiedziałam, że muszę ją mieć, by za jakiś czas zarazić chęcią do kreatywnego spędzania czasu moją córeczkę.


Pszczółka Maja. Wielka księga łamigówek. 


 Wielka księga łamigówek to książka licząca prawie 180 stron. Wiecie co to oznacza? 180 stron świetnej zabawy! Książkę poleciłabym spokojnie dzieciom w różnym przedziale wiekowym. Naprawdę. Przeglądając ją zauważyłam elementy, które 3-letnie dzieci mogą już zacząć wykonywać, oraz elementy dla dzieci zdecydowanie dużo starszych. Można w niej znaleźć łączenie kropek, kolorowanie według ustalonych zasad, przerysowywanie, liczenie, krzyżówki, rebusy i wiele naprawdę ciekawych i kreatywnych zajęć!








Pszczółka Maja. Wodne kolorowanie


     Mieliście kiedykolwiek do czynienia z wodnymi kolorowankami? Jeśli nie, to już objaśniam o co w nich chodzi. Dostajemy na pozór zwykłą kolorowankę, ot trochę obrazków do pokolorowania. DO tego mamy informację, aby odłożyć kredki. Pomyślimy, ale jak to? Zamiast kredek potrzebny będzie pędzelek i odrobina wody? Dokładnie! Nic poza tym! Pamiętam, jak dawno, dawno temu w moje ręce pierwszy raz wpadła tego typu kolorowanka. Rodzice naopowiadali mi bajek, że w wodzie, którą dostałam jest magiczny płyn, który zadziała tylko wtedy, kiedy będę bardzo grzeczna. Co ja wtedy biedna mogłam pomyśleć? Przestraszyłam się, że mój płyn nie będzie działać i rodzice stwierdzą, że jestem małą niegrzeczną dziewczynką. A przecież Mikołajki były niebawem. Odłożyłam więc kolorowankę na półkę i zaglądałam na nią przez kilka dni. W końcu moja blond główka doszła do wniosku, że spróbuję. Co ma być,  to będzie! Udało się! Mój magiczny płyn zadziałał i kolorowanka przybrała piękne kolory. Troszkę mnie dziwiło, że maluję bezbarwną wodą, a elementy obrazka mają różne kolory, no ale przecież był magiczny płyn!






Jak widać na załączonych obrazkach, jeśli się nie posiada pędzelka, można go zastąpić bagietką, wacikiem albo nawet palcem ;). Dodam jeszcze, że kolorowanka wykonana jest z solidnego papieru, który pomimo odpowiedniej ilości wody, nie przebija na następną stronę. Kartka pod spodem również nie moknie, co jest ważne, aby nie zniszczyć kolejnego obrazka.


Pszczółka Maja. Rysuję i ścieram


     Na koniec mój faworyt. Właściwie nie tylko mój, ale i mojej siostry (dorosłej) i naszych córek! Książeczka  Rysuję i ścieram stworzona jest ze specjalnego śliskiego materiału po którym pisze się markerem, dołączonym do książeczki. Najfajniejsze jest to, że jego zatyczka zakończona jest specjalną gąbką do ścierania. Tym sposobem można w nieskończoność wykonywać zadane ćwiczenia, ale i rysować własne stworki potworki i zmazywać. Rewelacja! Przyznam szczerze, że nie wiem, kto się lepiej bawił: ja z siostrą, czy nasze córeczki ;)



Kto znajdzie pozostałe dwie różnice? :)


Ścieramy...


... i już! Ani śladu po okręgu i pająku!


Podsumowując, serdecznie polecam zestaw książeczek z serii Pszczółka Maja! To wspaniała zabawa zarówno dla najmłodszych, jak i dla całej rodziny. Każdy znajdzie w nich coś dla siebie, dzięki czemu miło spędzimy czas. Osobiście jestem zwolenniczką kreatywnego spędzania czasu z dziećmi. Uwielbiałam to jako mała dziewczynka, lubię i teraz, jako mama :)

W końcu najważniejsze, to odpowiednio zainteresować dziecko!





Za egzemplarze przekazane do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont

Książka bierze udział w wyzwaniu: Dziecięce poczytaniaCzytam ile chcęGrunt to okładka

8 komentarzy:

  1. Super ksiazeczki najbardziej podoba mi sie Pszczółka Maja Rysuję i ścieram rewelacja ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiałam kiedyś Pszczółkę Maję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjne :) sama bym się nimi pobawiła...

    OdpowiedzUsuń
  4. jak już będę mamą i moja pociech będzie tak duża, aby rozumiała, co robi z miłą chęcią sięgnę po Maję :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pszczółka to jedna z bohaterek mojego dzieciństwa. Niestety, u Bartusia przegrała z "Bolkiem i Lolkiem na dzikim zachodzie".

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajneeee książeczki! I to z mej ulubionej bajki :)

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...