"Anioł na ramieniu" - Anna Daszuta
Lękam się ognistej namiętności. Ona często kończy się bólem i łzami. Czy nie lepsza miłość bezpieczna, czuła, prawie przyjacielska? Pożądanie będzie szukać nowych doznań, ten z pocałunkiem w czoło zostanie. Pokaż mi miejsce na ziemi, gdzie oba te światy spotkam w jednym człowieku.
Tytuł: Anioł na ramieniu
Autor: Anna Daszuta
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 07.04.2015
Autor: Anna Daszuta
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 07.04.2015
ISBN: 978-83-7942-516-7
Liczba stron: 270
Moja ocena: 7+/10
Liczba stron: 270
Moja ocena: 7+/10
W moje ręce trafił kolejny debiut. Erotyk. W doborze książek kieruję się zasadą, aby każdej dać szansę, bez zbędnych uprzedzeń. Wielu ludzi widząc kolejny erotyk - w dodatku debiut - szybko klasyfikuje go na jedną półkę z Greyem. Czy słusznie? Spójrzmy prawdzie w oczy. Napisanie dobrego, ciekawego i wyróżniającego się czymś erotyku to spore wyzwanie! Czy Anna Daszuta sprostała wymaganiom czytelników, których apetyt rośnie wraz z czytaniem? Przekonajmy się.
Anna Daszuta - zapalona fanka motoryzacji i motocykli, coach i podróżniczka. Od dzieciństwa marzyła o podzieleniu się swoim wewnętrznym światem z innymi. Robiła to na wiele sposobów, będąc zawsze blisko i dla ludzi. W swoim życiu kieruje się mottem Ludwika Hirszfelda: "Aby zapalać innych, trzeba samemu płonąć". Anioł na ramieniu to jej powieściowy debiut. Poza pisaniem jej największą miłością jest córka Liliana.
Główna bohaterka - Adelina Gelans - to młoda i bardzo atrakcyjna redaktorka wydawnictwa Get Lucky. W jej życiu przyszedł taki moment, kiedy za namową przyjaciółki postanowiła założyć konto na portalu randkowym. Nie słucha swojej Cheru, mieczonośnej anielicy i umawia się na spotkanie z Janem, który wprowadza ją w krainę grzesznej rozpusty. Czy polubiłam Adelinę? Trudne pytanie. Na początku miałam ochotę nią porządnie potrząsnąć! Wpakowała się w chory układ i ciągle do niego wracała. Chciałam do niej krzyczeć: "cholera kobieto, opamiętaj się!". Jednak po chwili uzmysławiałam sobie, że nie mogę tak jej osądzać. W pewnym momencie swojego życia sama nie potrafiłam powiedzieć stop. Bo czy kobieta, która wierzy w szczęśliwe zakończenie może się zatrzymać? Powiedzieć koniec? Wiem, że nie, choć zapewne nie każda. Tak było w pierwszej połowie książki. Kiedy z każdą kolejną kartką coraz bardziej poznawałam Jana, zaczynałam rozumieć. W rezultacie polubiłam zarówno Adelinę, jak i Jana, czego bym się nie spodziewała!
Czy autorka zaserwowała mi kosmiczną falę namiętności? Nie. Czy to źle? Zdecydowanie nie, bowiem Anna Daszuta dała mi dużo więcej. Anioł na ramieniu, to nie tylko rozpalający erotyk, który będą czytać panie w tajemnicy przed swoimi partnerami. Pisarka stworzyła powieść wielogatunkową. Oprócz gorącego erotyku, znajdziemy w niej całą masę intryg, tajemnic i dobrej akcji, która ani na chwilę nie zwalnia. Dzięki temu książka, stała się przy okazji naprawdę ciekawym thrillerem poruszającym psychikę człowieka. Autorka podejmuje się różnych wątków. Mamy tu do czynienia ze zmaganiami matki, samotnie wychowującej swoją ukochaną córeczkę Julcię oraz z niebezpieczeństwami, jakie w dzisiejszych czasach czekają na samotne, spragnione miłości kobiety.
Anioł na ramieniu to niezwykle przyjemna i ciekawa lektura. Język autorki jest plastyczny, lekki i prosty w odbiorze. Pisarka sprawnie wplata w treść ciekawe metafory. Choć zauważyć można w niej drobne niedociągnięcia, to sam pomysł na fabułę jest naprawdę rewelacyjny! Książkę można spokojnie pochłonąć w jeden dzień. Polecam głównie kobietom, szczególnie na mroźne wieczory, które nie chcą nas opuścić. Ta powieść zdecydowanie nas rozgrzeje, a gęsia skórka okaże się być konsekwencją przeczytanych słów - nie zimna panującego za oknem. Książka Pani Ani przepełniona jest emocjami i momentami zaskoczenia. Tempo akcji nie słabnie, a utrzymuje się na dobrym, wysokim poziomie. Liczę na to, że kolejna powieść, która wyjdzie spod pióra pisarki będzie równie dobra jak ta. Z wielką przyjemnością sięgnę po kolejny tom, gdyż autorka ma naprawdę bardzo duży potencjał i na pewno jeszcze wiele ciekawych pomysłów.
Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na niezwykle hipnotyzującą okładkę. Brawa dla wydawnictwa! Jak widać, okładki książek erotycznych mogą być naprawdę ładne i przykuwające uwagę czytelnika.
Podsumowując, książka Anny Daszuta to nietuzinkowa powieść na spokojne wieczory. Fanki romansów i erotyków na pewno ją pokochają. Jest to również dobra książka na rozpoczęcie przygody z tego typu literaturą. Czas, jaki spędziłam na lekturze tej książki był niezwykle przyjemny i z chęcią kiedyś do niej wrócę. Zdecydowanie autorka ma duży potencjał i już całkiem dobry warsztat, dlatego liczę na to, że będzie go szlifować i niebawem zadowoli mnie kolejną swoją powieścią.
Za możliwość przeczytania i piękną dedykację serdecznie dziękuję Autorce! Aniu, dziękuję za każde ciepłe słowo, jakie od Ciebie dostałam. Dziękuję również za zaufanie, jakim mnie obdarzyłaś. Jesteś niesamowitą osobą! Jakiś dobry Anioł czuwa nade mną i postawił Twoją osobę na mojej drodze. Dziękuję!
Ja czekam na kontynuację. Anioł na ramieniu, był dla mnie nieco chaotyczny, zakończenie niewiele wyjaśnia, a całość gubi takt po drodze, oczywiście to tylko moje zdanie i cenie sobie to, ze Twoje jest odmienne. Mam nadzieję, że autorka się rozwinie, bo potencjał ma.
OdpowiedzUsuńWidzisz, nie ominęłaś tej recenzji! ;)
UsuńFakt mam troszkę odmienne zdanie i to chyba jest w książkach najlepsze. Każdy postrzega ją inaczej ;) Podobnie było z książką "Od urodzenia", która zbierała kontrowersyjne opinie. Co do autorki, to fakt, potencjał ma duży i oby go rozwijała! ;)
Chętnie sprawdzę tą pozycję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam, wyszedł kolejny rozdział
http://blooogsaymyname.blogspot.com/
Polecam! :)
UsuńKochana obiecuję, że jak tylko się troszkę odkopię to przeczytam wszystkie Twoje rozdziały i podzielę się z Tobą swoją opinią :)
Strasznie nie lubię porównywania każdego erotyku do Grey'a, bo do tej pory poznałam parę naprawdę ciekawych historii, do których Grey nawet się nie umywa. Ta powieść nawet mnie intryguje, więc może kiedyś dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy Twój komentarz! Bardzo! W końcu ktoś podziela moje zdanie. Również poznałam już kilka naprawdę ciekawych historii i tak jak napisałaś, Grey się do nich nie umywa :)
UsuńWidzę, że ostatnio masz dużo szczęścia przy wyborze lektur :) Bardzo się cieszę, że to nie był stracony czas. Ja niestety nie planuję przeczytać tej książki- mimo tych cech wielogatunkowych, omijam z daleka erotyki :)
OdpowiedzUsuńTak, na razie tylko przy Dniu Miodu się zawiodłam. Rozumiem, erotyki mimo wszystko nie do każdego trafiają ;)
UsuńMogłabym się skusić na tak napisany erotyk;)
OdpowiedzUsuńPolecam! ;)
UsuńJak spojrzałam na okładkę to od razu pomyślałam tak, jak Ty napisałaś "o nie! kolejny erotyk ( a w głowie Grey)". Nie wiem czy po nią sięgnę, bo chyba uprzedzenia zbyt głęboko we mnie siedzą...może spróbuję, nigdy nie mówmy nigdy :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie staram się każdej ksiązce dawać szansę. Greya przeczytałam, ale przeczytałam równiez kilka innych erotyków, które były dużo lepsze więc dalej będę dawać szansę temu gatunkowi ;)
UsuńLubię książki tego typu (no dobra, oprócz Greya) a okładka dodatkowo przyciąga wzrok, piękne kolory :) Myślę, że gdy będę miała okazję to bez wątpliwości sięgnę po tą lekturę.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Ten Grey to katorga dla erotyków. Wielu czytelników odsuwa się od tego gatunku ze względu na szarego. Cóż, dobrze, że są ludzie, którzy dają im szansę! ;)
UsuńLubię romanse, raz na jakiś czas czytam taką książkę. Może skuszę się i na tę.
OdpowiedzUsuńTa jest bardzo przyjemna ;)
UsuńCoś czuję, że mnie zachęciłaś. Dawno nie czytałam powieści erotycznej, a ta wydaje się bardzo lekka i plastyczna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJest inna niż te, które czytałam do tej pory ;)
UsuńCudowna recenzja! :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w trakcie czytania. Póki co przyjemnie się czyta. :) Zobaczymy, czy będziemy miały podobną ocenę :D
A dziękuję:) I dziękuję za polecenie mnie autorce :*
UsuńCzekam na Twoją recenzję! ;)
Wspaniała recenzja. Po jej przeczytaniu nabrałam ochoty na przeczytanie książki napisanej przez Ciebie. Myślałaś kiedyś o tym?
OdpowiedzUsuńDrugie zdanie przeczytałam kilka razy i zaczęłam się zastanawiać, czy w recenzji nie zrobiłam jakiegoś babola! Dopiero doczytałam dalej! Kochana jesteś. Wiesz, od wielu, wielu lat marzyłam o tym, żeby napisać własną książkę. Cały czas jednak (niestety) twierdzę, że nie potrafię :/
UsuńNie marudź i bierz się za pisanie! Na pewno potrafisz, świadczą o tym Twoje teksty. Talenty trzeba wykorzystywać, więc pióro w dłoń Maleńka i do roboty! Trzymam kciuki i czekam na Twoją książkę! Koniecznie z autografem dla mnie!
UsuńMaleńka... Wywołałaś właśnie lawinę wspomnień! Pięknych wspomnień:)
UsuńAjajaj namawiacie mnie do złego! Obiecuję, jeśli uda mi się coś stworzyć, a tym bardziej wydać, to będzie jedną z pierwszych osób, która ją przeczyta, a podpiszę Ci osobiście! ;*
Hej, hej :)
OdpowiedzUsuńDlaczego masz dwa razy tytuł książki wpisany na górze? ;)
Bardzo lubię erotyki, odprężają mnie ;) Warunek jest jeden muszą mieć fabułę, nie może być to zlepek scen :) Myślę, że ta książka mi się spodoba.
A wiesz, że nie zwróciłam uwagi dokładnej na to, że tytuł posta zlewa się z nagłówkiem? Dziękuję za zwrócenie uwagi! Już poprawiłam :)
UsuńCzytałam i podzielam Twoje zdanie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra książka. Byłam miło zaskoczona, że to w erotyku poruszone jest tak wiele ważnych sprawach, dających do myślenia.
Niecierpliwie czekam na 2 tom. :)
Dokładnie. Erotyki jakie do tej pory czytałam, były typowymi erotykami (za wyjątkiem Pana Wilka oczywiście!). Ten jest inny, wyróżniający się na tle pozostałych. To mi się podobało. Rewelacyjny pomysł, dobre wykonanie. Czekam na więcej ;)
UsuńZazdroszczę Ci tego autografu!
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już na swojej półce ale jakoś zawsze Ją odkładam, sama nie wiedząc czemu. Muszę w końcu po Nią sięgnąć!
Pozdrawiam;*
http://zacisze-ksiazkowe.blogspot.com/
Jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona! Wyobrażasz sobie moją złość jak przed samą recenzją zgubiłam książkę? Dosłownie wyparowała. Po kilku godzinach znalazłam ją w szufladzie z kosmetykami ;)
UsuńSięgaj po nią sięgaj, warto ;)
Ja dopiero wkraczam w sidła tego gatunku, więc myślę, że ta powieść byłaby dla mnie w sam raz :D
OdpowiedzUsuńŚciskam ♥
Bądź tu teraz
Polecam ją na początek, głównie z tego względu, że ma w sobie coś więcej niż sam sex. To powieść z mądrym przesłaniem, a przy okazji gorący erotyk ;)
UsuńSkutecznie mnie skusiłaś. Na pewno sama po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, mam nadzieję, że dostrzeżesz w niej wszystkie atuty ;)
UsuńStrasznie nie lubię erotyków. Ale w swojej recenzji zwróciłaś uwagę na to, że łączy inne elementy gatunkowe i to mnie zachęciło.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja jest świetna, bo narobiła mi ochoty na książkę z gatunku, za którym nie przepadam!
O matko! Sprawiłaś mi wielki uśmiech! Jeśli nie lubisz tego gatunku, a udało mi się Ciebie do niego nakłonić... Nie mam słów ;) Ale faktycznie, to nie jest typowy erotyk:)
UsuńTak, zdecydowanie Ania ma potencjał i to widać. Ja już nie mogę się doczekać kolejnej powieści spod jej pióra ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytaninka
Ania ma swój fanclub już z tego co widzę. Musimy jej mocno kibicować, żeby kolejna książka szybko trafiła w nasze ręce ;)
UsuńPiękna dedykacja! Erotyk z intrygami to coś dla mnie. I zgadzam sie, okładka od razu hipnotyzuje.
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście jest piękna.
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią skusiłabym się na powieść. Okładka dodaje nuty tajemniczości, intrygi i zachęca do sięgnięcia po powieść dodatkowo . ;)
OdpowiedzUsuń