Tytuł: Niania Mania; Niania Mania i Piraciątko
Seria: Niania Marnia (tom I i II)
Autor: Isla Fisher
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: maj 2017 || sierpień 2017
Liczba stron: 180 || 180
Kiedy tylko spojrzałam na okładki tych książek, od razu na myśl przyszły mi książki Magdaleny Witkiewicz Lilka i spółka oraz Lilka i wielka afera. Żywe i jasne kolory mocno rzucające się w oczy oraz ciekawe tytuły. Miałam nadzieję, że przy tych, będziemy się bawić równie dobrze, jak przy tych od polskiej autorki. Czy się udało?
Nowa opiekunka Jemimy i Jake’a nie wygląda zbyt obiecująco. Jest bardzo poważna, bardzo stara i bardzo mała (nie sięga tacie nawet do ramienia!). Lecz gdy tylko rodzice wychodzą z domu, Marge uśmiecha się psotliwie, zdejmuje wełniana czapkę i rozpuszcza swoje długie, tęczowe włosy! Może więc wieczór jeszcze da się uratować… [Niania Mania; opis wydawcy]
Tym razem ruszamy w rejs z piraciątkiem. Niegrzeczna kuzyneczka Zula nie chce spać i kocha kraść. Mania twierdzi, że to prawdziwe piraciątko i pewnie ma rację. Czy niania Mania stanie na wysokości zadania? Czy Jaśminka zdoła zapobiec katastrofie na ślubie wujka? [Niania Mania i Piraciątko; opis wydawcy]
W tych dwóch intrygujących książeczkach znajdziemy kilka odrębnych opowiadań, z których każde kolejne niesie niezapomnianą moc wrażeń. Kiedy dorwałyśmy książki w swoje ręce, w pierwszej kolejności je przewertowałyśmy, a szczęście mojego dziecka nie znało granic - były obrazki! I to całkiem sporo, chociaż tekstu również jest dużo. To idealne propozycje zarówno dla młodszych dzieci, które lubią słuchać, gdy ktoś im czyta na głos, jak i dla dzieci w wieku szkolnym, które rozpoczynają swoją literacką przygodę. Za sprawą przebojowej niani z tęczowymi włosami przeżyją niezapomnianą historią i doświadczą niemożliwego. Momentami sama się dziwiłam, skąd ta Niania Mania bierze pomysły, które potrafiły być na tyle szalone, że same dzieci zaczynały ją hamować i kryć przed rodzicami. Grunt, to dobry sposób na to, by dziecko zjadło brokuły, albo poszło o konkretnej godzinie spać! Czytałam te książeczki stopniowo córeczce i momentami śmiałam się tak głośno, że córka ze zdziwioną miną patrzyła na mnie, po czym sama się śmiała. Tutaj zostają złamane wszelkie schematy, a dawka niezłego humoru jest wręcz powalająca!
Jedyne, co mogę jeszcze dodać, to słowa: POLECAM! Sądzę, że zarówno Wasze pociechy, jak i Wy sami będziecie z tych pozycji zadowoleni. Ja czekam aż dorwę trzecią część z zieloną okładką!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria