czwartek, 3 sierpnia 2017

"Podarunek z Teksasu" - Max Bilski || Patronat Medialny [recenzja]




Tytuł: Podarunek z Teksasu
Seria: Podróże ze śmiercią (tom 5)
Autor: Max Bilski
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2 lipca 2017
Liczba stron: 210


      Po dwóch niezwykle udanych książkach autorstwa Maxa Bilskiego wiedziałam, że chętnie poznam każdą kolejną, a w wolnej chwili również poprzednie. Niesamowicie przypadło mi do gustu pióro autora i humor, którym zdecydowanie potrafi zarazić.


     Wymarzony wyjazd do USA przeradza się dla małżeństwa Zawadzkich w koszmarną komedię pomyłek. Znani z poprzednich części serii Podróże ze Śmiercią bohaterowie sami stają się podejrzanymi, a to za sprawą pechowej Joanny, żony Michała Zawadzkiego, na którą w niecodziennych okolicznościach podczas jazdy autostradą spada? nieboszczyk. Konsekwencje tego zdarzenia zmienią ich pobyt w niebezpieczną przygodę. Michał będzie musiał zmierzyć się z bezwzględną korporacją naftową, która za wszelką cenę dąży do przejęcia cennych przyrodniczo gruntów. Pomaga mu w tym przyjaciółka Joanny, u której Zawadzcy tymczasowo mieszkają, oraz jej zwariowana rodzina: były policjant, teraz cierpiący na zaniki pamięci, oraz jego żona, ekscentryczna starsza dama. [opis wydawcy]

      Twórczość Maxa Bilskiego bardzo polubiłam przede wszystkim za to, że oprócz wątków iście kryminalnych, dostarcza nam ogrom uśmiechu. Nie przypuszczałabym, że można to tak fantastycznie połączyć, a autorowi udało się to! Sięgając po Podarunek z Teksasu wiedziałam, że dostanę coś lekkiego, acz intrygującego i lekkiego, idealnego na wakacyjne wieczory. Nie myliłam się! Zastanawiałam się tylko czym tym razem zaskoczy mnie Max Bilski, bo przecież czymś musiał!

      Joanna i Michał to zdecydowanie swoje przeciwności, które idealnie się dopełniają, a ich słowna gra może nie doprowadza ze śmiechu do łez, ale z całą pewnością sprawia, że na twarzy zagości szczery uśmiech. Nasi bohaterowie postanowili wybrać się na niezapomniane wakacje, aby złapać jak najwięcej słonecznych promieni i odpocząć od całego świata. Jedno jest pewne - te wakacje z całą pewnością miały być niezapomniane!

      Wspomniałam, że byłam pewna jednego, a mianowicie tego, iż autor z całą pewnością mnie czymś zaskoczy. Nie wiem jak Wy, ale ja nigdy nie wpadłabym na to, że w Teksasie  znacznie prościej jest zdobyć pozwolenie na broń, niż na spożywanie alkoholu! Wakacje z drineczkiem? Chyba lepiej wybrać się w inne miejsce na świecie. Chociaż znając szczęście naszej książkowej Joanny, przyciągnęłaby za sobą jakieś inne nieszczęście. Jeden z teksańskich zakazów chciałabym jednak wprowadzić w Polsce lub (o zgrozo) w moim aktualnym miejscu zamieszkania - w Irlandii, a mowa tu o zakazie parkowania samochodów przy ulicy! Znacie to uczucie, kiedy chcecie przejść po chodniku, na którym nie ma miejsca, bo ludzie urządzili sobie z niego parking? W Teksasie tego nie ma.

      Podarunek z Teksasu to kolejna świetna książka, która wyszła spod pióra Maxa Bilskiego. Może nie jest to górnolotna lektura, jednak lekka, przyjemna i przede wszystkim zabawna. Zapewniam, że to idealna pozycja na ciepłe wakacyjne wieczory. Przy tej książce idealnie odpoczniecie po ciężkim dniu. Polecam!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...