Tytuł: Chłopiec zwany Gwiazdką
Tytuł oryginału: A Boy Called Christmas
Autor: Matt Haig
Tłumaczenie: Ernest Bryll, Marta Bryll
Ilustracje: Chris Mould
Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Data wydania: 7 listopada 2016
Liczba stron: 260
Historia Świętego Mikołaja znana jest na całym świecie. Jedni wierzą w tego Mikołaja, od którego wzięła się cała świąteczna tradycja, inni w tego czerwonego, z długą białą brodą i butelką coca-coli w ręce. Fakt faktem, gdyby nie on, święta nie były by takie, jakie są, choć mi, jak na razie najbardziej brakuje śniegu! Dziś jednak nie o świątecznych tradycjach, a książce, która choć niepozorna, skradła moje serce.
W małej chatce w głębi Finlandii mieszka Mikołaj. Chłopiec żywi się czerstwym chlebem, a jego jedyną zabawką jest lalka wyrzeźbiona z rzepy. Mimo to jest radosnym i szczęśliwym dzieckiem, które mocno wierzy w magię. Wszystko zmienia się, gdy ojciec ruszana Daleką Północ, by znaleźć dowód na istnienie wioski elfów. Mikołaj zostaje pod opieką okropnej ciotki Karlotty, która zrobi wszystko, by tylko uprzykrzyć mu życie. Gdy po trzech miesiącach tata nie wraca do domu, chłopiec wyrusza na jego poszukiwania. Nie wie jeszcze, że właśnie zaczyna największą przygodę swojego życia.
Kiedy przejrzałam tę książkę, myślałam, że nie zachwyci mnie. Liczyłam na piękne, kolorowe świąteczne ilustracje, ale otrzymałam tylko czarno-białe nieliczne obrazki. Tylko? Otóż okazuje się, że idealnie wpasowują się one w treść, która jest niezwykle magiczna. Wystarczy na chwilę zamknąć oczy, by nadać wspaniałe barwy nie tylko ilustracjom Chrisa Moulda, ale i całej historii, która uwierzcie mi, jest niesamowita! Jestem już dorosła i od dawien dawna wiem, że Mikołaj ISTNIEJE, ale takiej historii, jeszcze nie znałam. Oj nie! A możecie mi wierzyć, że poznałam ich wiele.
Na dzisiejszym rynku wydawniczym, książek dla dzieci dotyczących świąt jest multum. Jak się wśród nich odnaleźć i wybrać tę, która się spodoba? Sposoby sprawdzonego chyba nie ma, ale szczerze mogę polecić tę książkę. Dla starszych dzieci będzie idealna. Wiem ze sprawdzonego źródła, że sześcioletni chłopiec był nią zafascynowany, choć z reguły dość szybko się nudzi. Z kolei moja dwuletnia siostrzenica z wielkim zainteresowaniem słuchała, jak ciocia czytała jej możenie całe rozdziały, ale po kilka stron. Pytałam: "wiesz kto to Mikołaj"? Kiwała twierdząco główką. Wiedziała, że to ten, który rozdaje prezenty, a żeby je dostać, musi być grzeczną dziewczynką. Kiedy pytałam, czy kończymy już czytać, kiwała główką "nie". Robiło się późno i mama zaczęła ją ubierać. Małej zrobiło się przykro. Powiedziałam jej, że poczytamy następnym razem, na co rozpromieniona odpowiedziała: "mhm". Jestem pewna, że i Wasze pociechy będą oczarowane!
Moją uwagę przyciągnęła również urocza okładka, której piękna nie oddaje niestety zdjęcie. Bardzo mi się spodobała, podobnie jak cała jej zawartość. Oby więcej tak pięknych i wartościowych książek trafiało w nasze ręce. Teraz już wiem, że w każde święta będziemy do niej wracać, a za kilka lat może poczyta mi ją córeczka?
Chłopiec zwany Gwiazką to wspaniała, ciepła i niezwykle magiczna opowieść o dzielnym i mądrym chłopcu, którą polecam każdemu bez wyjątku. Czas świąt powinien być rodzinnym wydarzeniem, a ta książka z całą pewnością przypadnie do gustu każdej gromadce. Gorąco polecam!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i s-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria