sobota, 22 października 2016

"Hard Beat. Taniec nad otchłanią" - K. Bromberg [recenzja]


Jej zdaniem oczy, to jedyna część ciała, która nigdy się nie zmienia, więc jeśli dostrzeżesz w czyichś oczach jutro, to wiesz, że znalazłeś kogoś na zawsze.




Tytuł: Hard Beat. Taniec nad otchłanią
Tytuł oryginału: Hard Beat
Cykl: Driven (tom VII)
Autor: K. Bromberg
Tłumaczenie: Marcin Machnik
Wydawnictwo: Editio Red
Data wydania: 28 września 2016
Liczba stron: 352



       Zastanawiam się, jak to jest możliwe, że wszystkie części serii Driven są od siebie zupełnie różne, ale wszystkie szalenie dobre i zaskakujące? Byłam pewna, że siódmym tomem autorka już mnie nie powali, nie porwie i niczym nowym nie zaimponuje. Oj myliłam się, myliłam...

     Życie korespondenta wojennego Tannera Thomasa zmienia się bezpowrotnie, gdy podczas jednej z reporterskich wypraw ginie Stella - jego narzeczona, a jednocześnie fotografka, z którą współpracował przez ostatnie dziesięć lat. Targany bólem rzuca się w wir kolejnych niebezpieczeństw, by choć na chwilę zapomnieć o tej stracie. Pomaga mu w tym  Beaux Croslyn, nowa partnerka zawodowa, dla której Tanner - z wzajemnością - traci głowę. 

     Nie chcę się powtarzać, nie chcę pisać tego co wcześniej. Autorce udało się zachować oryginalność, a mi na usta przychodzą jedynie te same słowa. Wow! Pani Bromberg udowodniła, że zna się na tym co robi. Po raz kolejny zaskoczyła mnie kreacją bohaterów, subtelnym i plastycznym językiem i zarysem całej fabuły. Dałabym sobie rękę ściąć, że tym razem autorka wróci do którejś historii, zbierze wszystkie opowieści w jeden worek lub ostatnim tomem, stworzy jedno, wspólne podsumowanie. Jakże miło się zaskoczyłam, kiedy okazało się, że wcale tak nie jest. Tym razem pisarka poruszyła trudny i uwielbiany przeze mnie temat. Wojna, strata bliskiej osoby i trud poradzenia sobie z pustką jaka pozostała. Każdy sięgając po Hard Beat będzie się spodziewał gorącego seksu i wielu scen łóżkowych. Oczywiście tak owe są, lecz odniosłam wrażenie, że są one dopełnieniem do całej historii.

     Tanner spotyka na swojej drodze BJ. Możecie pomyśleć "ale chwila, przecież dopiero tak bardzo cierpiał po stracie Stelli". Tylko czy to źle, że człowiek próbuje sobie ułożyć życie na nowo? Zmniejszyć ból, jaki pozostał po ukochanej? W delikatny i bardzo subtelny sposób K. Bromberg pokazuje, jak na nowo zaufać drugiej osobie. Jak zaufać samemu sobie. Może fabuła jest dość przewidywalna, jednak napisana w piękny i uroczy sposób. Tak, że nie można się od niej oderwać. Czytelnik ma tylko ochotę na więcej i więcej. A kiedy widzisz ostatnią kropkę masz żal do autorki, że to już koniec.

     Pisarka odchodzi fabułą od standardowego, szablonowego erotyku. Jej powieści bardziej przypominają bardzo dobre obyczajówki okraszone erotyzmem. Sceny aktów seksualnych są przedstawione po prostu idealnie. Bez zbędnych wulgaryzmów i nieodpowiedniego języka. Czuć bijącą z nich namiętność. Uważam, że wielu autorów powinno brać z niej przykład. Trochę słabiej wypadają dialogi pomiędzy bohaterami, jednak na tle rewelacyjnych opisów czyta się je bez problemu. 

     W każdej książce K. Bromberg, jaką miałam do tej pory okazję poznać są ogromne emocje. Autorka umiejętnie buduje napięcie. Akcje jej powieści toczą się dobrym tempem. Poruszane tematy nie są łatwe, jednak każdy zaprezentowany jest w sposób niebanalny. Tak, że po prostu chce się czytać. Pozostać w świecie intrygujących bohaterów na dłużej. Mam nadzieję, że jeszcze wiele ciekawych lektur, wychodzących spod pióra autorki przede mną. Z całą pewnością poznam pierwsze tomy serii Driven, które ominęłam, co nie wpłynęło na bezproblemowe wbicie się w temat. Dodatkowo chciałabym zaznaczyć, że choć całość tworzy jeden wspólny cykl, to każdą historię można poznać w dowolnej kolejności.

     Hard Beat. Taniec nad otchłanią to emocjonująca, delikatna i subtelna opowieść o wielkiej miłości, wojnie, stracie bliskiej osoby i pustce, jaka po niej pozostaje oraz o zaufaniu, dążeniu do szczęścia i pogodzenia się z własnym losem. Hard Beat to wspaniała powieść okraszona namiętną nutką erotyzmu, którą każdy będzie miał ochotę skosztować. Gorąco polecam.






Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red



Książka bierze udział w wyzwaniu: Olimpiada czytelniczaGrunt to okładka

5 komentarzy:

  1. mnie osobiście do tej serii nie ciągnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam jedną książkę tej autorki i ogromnie mi się spodobała. Na kolejne poluję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałam książek tej autorki, ale lubię takie klimaty, więc pewnie kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A Ty znowu mnie kusisz! Oj, nieładnie!! :) Dobrze, że trzy najnowsze części czekają na półce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietna recenzja! Lubię czytac opinie innych o książce, którą sama czytałam gdyż mogę porównać dwa zdania o lekturze :)

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...