Zero skrupułów, zero empatii, zero moralności.
Tytuł: Master
Autor: Olgierd Świerzewski
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 16 maja 2016
ISBN: 9788328703094
Liczba stron: 528
Aleks Rymer, specjalista w Green Stone est niczym cyborg, doskonale wytrenowany najemnik, który zniszczy każdego, kto stanie mu na drodze. Nigdy nie wybacza, nigdy nie zapomina. Jak mało kto opanował szatańskie zasady swojego świata i niczym Bóg lub Lucyfer rozdaje karty, decydując, kto przetrwa w jego bezwzględnym świecie. Nikt nie zdoła przed nim uciec. Można mu tylko zaprzedać duszę albo umrzeć.
Witamy w brutalnym świecie finansowego imperium. Witamy w korporacji [materiały wydawnicze].
Intrygująca notka. To właśnie ona zwróciła moją uwagę, gdyż autora wcześniej nie znałam, a o książce nie słyszałam. Co mnie do niej skłoniło? Tekst witamy w korporacji. Wiecie jak to jest pracować w miejscu, gdzie każda cyferka ma znaczenie? W świecie, w którym ludzie są tylko pionkami zapełniającymi statystyki? Ja wiem. Zdecydowanie wiem. W korporacji pracuję już dość długo i miałam możliwość przyglądać się temu gigantycznemu mechanizmowi z różnych stanowisk. O własnych obserwacjach długo mogłabym się rozwodzić, jednak nie jest to dzisiejszym tematem.
Myślę i myślę i nie wiem, od czego zacząć relację z tej lektury. Jestem bardzo zaskoczona. Autor zrobił kawał dobrej roboty. Nigdy nie spodziewałabym się, że książka o takiej tematyce może być tak dobra, ciekawa, aż wręcz fenomenalna! Istny majstersztyk. Przyznam szczerze, że nie potrafię wskazać jednej cechy, która byłaby w niej najlepsza. Całość składa się na niesamowitą publikację.
Główny bohater - Aleks Rymer, po nieczystych zagrywkach swojego szefa w Nowym Jorku, zostaje przeniesiony do Warszawy. Aleks, facet po czterdziestce, jest świetnym finansistą. Przeniesiony do Polski, czuje się zdradzony i upokorzony. Wiecie czego pragnie mężczyzna w takim momencie? Zemsty... W warszawskim oddziale robi się gorąco. Pracownicy widzą w Rymerze zagrożenie, przez co chcą się go pozbyć. Od tego momentu rozpoczyna się walka.
To, co bardzo mi się spodobało w postaci Aleksa, to jego idealne wykreowanie. Olgierd Świerzewski zadbał o wszelkie detale, ofiarowując nam bohatera niemalże żywego. Zdaję sobie sprawę, jak wielu Rymerów przewija się przez korporacje i pociąga za sznurki tam u góry, a cała reszta, to tylko marionetki.
Master to istny majstersztyk. Jest to opowieść o gigantycznych transakcjach finansowych, prowadzonych na najwyższym szczeblu. Autor powplatał w fabułę wiele wątków pobocznych, jednak całość idealnie się uzupełnia, tworząc idealną i unikatową pozycję.
Kiedy do gry wkracza Aleks Rymer, to właśnie on rozdaje karty w grze, w której wiele można wygrać, jednak jeszcze więcej można stracić.
Powieść Olgierda Świerzewskiego, to doskonała publikacja, która pozwala wkraść się i zapoznać ze światem wielkiej korporacji, gdzie życiem żądzą pieniądze. Pomimo sporych gabarytów książki i dość trudnego tematu, lekturę pochłania się w błyskawicznym tempie! Jest to zdecydowanie nieszablonowa i nietuzinkowa książka, która pomimo ciężkiego tematu, potrafi poruszyć emocje i wywołać smutek. Z całą pewnością książka warta jest uwagi i pozostanie w pamięci na długo.
Master to niezwykłe doświadczenie, o którym przez długi czas na pewno nie zapomnę. Olgierd Świerzewski stworzył fantastyczną historię, która choć fikcyjna, zdaje się być wycięta z życia wielkiego finansisty. Jest to książka, która zdecydowanie da do myślenia i pobudzi emocje, jakich nikt się nie spodziewa. Pozwól Aleksowi porwać się do świata pieniędzy, a obiecuję - nie pożałujesz! Polecam gorąco.
Na zakończenie zapraszam Was na fotorelację ze spotkania autorskiego z Olgierdem Świerzewskim, którą doskonale przygotowała Miłka z bloga Mozaika Literacka!
Za egzemplarz przekazany do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza oraz grupie
Książka bierze udział w wyzwaniu: Czytam opasłe tomiska, Czytam ile chcę
Mogłabym się skusić, brzmi dość ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńJest zupełnie inna niż wszystkie, które do tej pory czytałam ;)
UsuńCzytałam poprzednią książkę autora i tę mam również w planach. Jego proza bardzo do mnie trafia.
OdpowiedzUsuńJa poprzedniej nie czytałam, ale z chęcią to nadrobię ;)
UsuńMiałam okazję by ją przeczytać, ale zrezygnowałam. Jakoś mimo pozytywnych opinii mam wrażenie, że to po prostu nie jest pozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Zdaję sobie sprawę, że poruszana tematyka nie do każdego może trafiać. Tak jak napisałam, pracuję w korporacji i z chętnie sprawdziłam, jak to rozegrał autor ;)
UsuńBrzmi ciekawie :) Może się skuszę, jak będę mieć okazję.
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńMam tę książkę w planach od dawna.
OdpowiedzUsuńSądzę, że się nie zawiedziesz :)
UsuńCieszę się, że określasz tę książkę majstersztykiem :) Mam ją u siebie i już nie mogę doczekać się lektury :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak Ty ją odbierzesz ;) Będę czekać na Twoją opinię ;)
UsuńCzytałam i również mi się podobała ;) Zresztą moją opinię już znasz ;)
OdpowiedzUsuńTak Kochana, Twoją opinię już znam ;)
UsuńJak ja bardzo chcę przeczytać "Mastera"! Wiedziałam, że szybko się za nią zabierzesz i cieszę się, że Twoja opinia jest aż tak pozytywna. Po moim spotkaniu z Olgierdem Świerzewskim wiem, że autor dużo czerpał z własnego doświadczenia i zapewne to dodaje pewnego realizmu tej pozycji. Dziękuję Ci za przy okazji za wspomnienie o mojej relacji :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPo Twojej relacji musiałam się szybko za nią zabrać, gdyż autor wydał mi się niezwykle ciekawym i pozytywnym człowiekiem :)
UsuńProszę bardzo, uznałam, że to idealnie dopełni moją opinię. Twoje sprawozdania są genialne ;)
:) Też akurat dziś opisałam swoje wrażenia po lekturze :) I w pełni zgadzam się z Tobą, że to zupełnie nietuzinkowa i nieszablonowa powieść.
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrzę ;)
UsuńCoś ostatnio widzę wszyscy jadą na korpo strasznie, nawet w książkach ;)
OdpowiedzUsuńCoś w tym musi być! ;)
UsuńMoze kiedyś sięgnę, bo recenzja zachęca :)
OdpowiedzUsuńUważam, że warto ;) To zupełnie coś innego, niż książki, które do tej pory czytałam
UsuńRecenzja jest doskonała, a książkę pewnie przeczytam, ale raczej jesienią. Lato mam już zabookowane :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) Właśnie widziałam te Twoje zdobycze - genialne! A na jesień Master na pewno będzie przyjemny ;)
UsuńI to jest najlepsze w powieści, kiedy fikcja literacka wydaje nam się najprawdziwsza prawdą...!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak piszesz! :)
UsuńA mnie praca korporacji od początku wydawała się dobrym materiałem na dynamiczną, mocną książkę i proszę. :) W każdym razie zgadzam się całkowicie - "Master" to majstersztyk, naprawdę wspaniała opowieść, która wciąga i trzyma w napięciu, w dodatku mnie osobiście bardzo spodobał się styl autora (chociaż wiem, że niektórym on przeszkadza).
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie sięgałam po tego typu literaturę i naprawdę żałuję. Było warto przeczytać!!
OdpowiedzUsuńJa już przeczytałam. Nie rozczarowałam się. Doskonale napisane i ubrane w formę.
OdpowiedzUsuńRecenzja przedstawiła tę książkę trochę jak taką współczesną Grę o Tron, na pewno ciekawe porównanie.
OdpowiedzUsuń