Nie poddawaj się, niezależnie od wszystkiego
Tytuł: Piekielnie twarda sztuka. Ćwiczenia i dieta dla zuchwałych
Tytuł oryginału: The Badass Body Diet
Autor: Christmas Abbott, Maggie Greenwood-Robinson
Tłumaczenie: Jakub Małecki
Wydawnictwo: SQN
ISBN: 978-83-7924-459-1
Liczba stron: 368
Zazwyczaj wzbraniam się przed tego typu poradnikami. Przejrzałam już kilka i żaden mnie nie porwał, nie zwrócił mojej uwagi na dłużej, nie zachęcił do działania. Dlaczego? Większość z nich opisywała trudne, niewygodne dla mnie ćwiczenia. Diety, które były w nich opisywane, po prostu mnie od siebie odrzucały. Nie jem wielu rzeczy i ciężko mi się pod tym względem wbić w jakąkolwiek dietę, poza tym, mój tryb życia nie pozwalał mi na stosowanie wyszukanych przepisów z trudno dostępnymi i drogimi składnikami. Poza tym nie miałam na to nigdy czasu. W zeszłym roku ukończyłam studia magisterskie na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, na kierunku Technologia Żywności i Żywienie Człowieka. Postanowiłam sprawdzić ten przewodnik pod kątem żywieniowym. Zastanawiał mnie również dobór ćwiczeń, odpowiadający kobiecie po ciąży i porodzie.
Christmas Abbott postanowiła napisać książkę, jakiej jeszcze nie było. Większość poradników treningowych dla kobiet skupia się na płaskich brzuchach i jędrnych biustach. Christmas stawia na pośladki. Autorka na początku swojej publikacji opisuje własne doświadczenia. Przyznaje, że jej życie nie zawsze było piękne i kolorowe. Niczego nie miała podanego na tacy, a wszystko co osiągnęła, zawdzięcza sobie. Oficjalnie przyznaje się do tego, że w pewnym momencie swojego życia piła, paliła oraz zatracała się w używkach i cięższych narkotykach. W końcu za dobrą radą matki wyjechała do Iraku, gdzie pracowała w służbach cywilnych. To właśnie żołnierze pokazali jej, czym są ćwiczenia i zdrowy tryb życia. Postanowiła wszystko postawić na jedną kartę. Uwierzyła w siebie. Wiedziała, że da radę. Christmas Abbott dołączyła do zespołu Michaela Waltripa, zostając pierwszą i jedyną pełnoprawną członkinią ekipy mechaników NASCAR. Aktualnie jest utytułowaną zawodniczką i trenerką CrossFitu.
Tak, jak już wspomniałam, studiowałam na kierunku Technologia Żywności i Żywienie Człowieka. Stąd też temat, bardzo bliski mojemu wykształceniu. Przyznaję szczerze, jestem zaskoczona. Po raz pierwszy spotkałam się z dietą, w której można jeść prawie wszystko. Dieta nie składa się z marnych 3 posiłków, samych białek bądź węglowodanów. Christmas Abbott z pomocą Maggie Greenwood-Robinson przybliżyły czytelniczkom właściwości mikro i makroelementów i poszczególnych składników. Krótko i rzeczowo wskazują jakie produkty ze sobą łączyć. Abbott uwielbia jeść i nie wyobraża sobie diety, która ogranicza i zmusza do wielu wyrzeczeń. Autorka przygotowała odpowiedni plan żywieniowy, który pomoże szybko spalić niepotrzebny tłuszcz. Dodatkowo w poradniku możemy znaleźć całą masę ciekawych i prostych przepisów na smaczne i przede wszystkim zdrowe potrawy. Należę do grupy osób, która z góry odsuwa pewną gamę produktów. Dzięki temu poradnikowi, powoli zaczyna się to zmieniać. W chwili obecnej jestem kobietą karmiącą, dlatego nie chcę zmieniać swojej diety. Dokładam do niej więcej zdrowych produktów, jednak dopiero wtedy, kiedy odstawię córeczkę od piersi, postaram się w 100% wypełnić plan żywieniowy przygotowany przez autorkę i uzupełnić go przygotowanymi ćwiczeniami.
W Piekielnie twardej sztuce znajdziemy porady dla każdej kobiecej sylwetki. Każda z nas, może wybrać program, który najbardziej odpowiada. Christmas Abbott przedstawia szereg ćwiczeń, jakie należy wykonywać. To, co w końcu zostało poruszone w tego typu publikacji, to fakt, że ćwicząc chociażby pośladki, ćwiczy również nasz brzuch. Błędne jest twierdzenie, że mięśnie brzucha wyrabiają się podczas wykonywania brzuszków. Po ciąży został mi jeszcze większy brzuszek, tłuszczyk na nogach, czy pośladkach. Teraz już wiem, jak się go pozbyć. W końcu poczuję się lepiej w swoim ciele. Od dziś będę się stara codziennie poćwiczyć, jednak całe wyzwanie podejmę, gdy przestanę być kobietą karmiącą. Już dziś trzymajcie za mnie kciuki. Muszę dać radę!
Spodobał mi się styl autorki. Nie używa ona trudnych i niezrozumiałych wyrażeń, a jeśli jest do tego zmuszona, wszystko dobrze tłumaczy. Ze sposobu jej wypowiedzi można zauważyć poczucie humoru i prawdziwą chęć pomagania innym. Na stronach poradnika, co jakiś czas przytoczone są słowa kobiet, które podjęły się wyzwania z Christmas Abbott i każda była niezwykle zadowolona z rezultatów.
Która z nas nie pragnie mieć wspaniałej sylwetki, zapasu energii na każdy dzień i większej siły? Okazuje się, że to wszystko jest możliwe. Wystarczy odrobina chęci i samozaparcia. Nam molom książkowym również przydałoby się trochę ruchu. Zatem do dzieła drogie czytelniczki. Popracujmy nad własnym ciałem.
Piekielnie twarda sztuka to wspaniały i niezwykle dopracowany poradnik. Pierwsza tego typu publikacja, która zdaje się mieć szansę zwojowania rynku. Posiada ciekawe i proste w przygotowaniu przepisy, całą gamę ćwiczeń oraz wskazówek, jak uwierzyć w siebie! Z tą książką lepsza sylwetka i jędrne pośladki w końcu są możliwe. Ja zamierzam zawalczyć o własne ciało, a Wy? I zapamiętajcie:
Pośladki to twoja najsilniejsza partia mięśni - a także jedna z najpiękniejszych.
Za egzemplarz przekazany do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN
Książka bierze udział w wyzwaniu: Grunt to okładka, Czytam ile chcę
Co prawda, po poradniki raczej nie sięgam, ale dobrze, że ten jest tak dopracowany i warto go polecać. Podoba mi się to dopasowanie porad do kobiecej sylwetki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, takie dopasowanie jest ważne, bo przecież różnimy się od siebie ;)
UsuńWreszcie poradnik dla mnie! Ja też nie cierpię diet i nie wyobrażam sobie życia bez ulubionych potraw.
OdpowiedzUsuńO widzisz, jesteśmy we dwie! ;)
UsuńDobrze, że takie publikacje powstają. Na pewno komuś pomoże.
OdpowiedzUsuńJuż wielu kobietom pomógł i pewnie wiele jeszcze z niego skorzysta ;)
UsuńNie czytuje poradników, więc raczej się nie skuszę. :)
OdpowiedzUsuńrozumiem ;)
UsuńNa pewno poradnik przyda się kobietom pragnącym zawalczyć o lepszą sylwetkę. Ja po 4 miesiącach po porodzie mam już 5kg mniej niż przed ciążą, a do tego nigdy nie byłam tak zadowolona ze swojej figury, więc takie poradniki na szczęście nie są mi potrzebne. :)
OdpowiedzUsuńO matko, jak Ty to zrobiłaś? Urodziłaś oprócz Jasia kilka zbędnych narządów? ;) Ale tak to już jest. Znam dziewczyny, które miesiąc po porodzie wyglądają jak osy, a są takie, ktorym ciężko zrzucić. Ten poradnik zdecydowanie takim się przyda ;)
UsuńPrzytyłam 18kg, od razu po porodzie spadło ok. 10 (sam Jaś ważył 4400g :P). Po 6 tygodniach nie było żadnego nadprogramowego kilograma. A od drugiego miesiąca po ciąży waga spada nadal... Podejrzewam, że to zasługa tego małego cycoholika, a także naszych kilkugodzinnych spacerów, bo w zasadzie jem wszystko, słodyczom nie odmawiam. :P
UsuńNie przepadam zbytnio za poradnikami. Jeden lub dwa owszem, ale nie tak zawsze i na pewno nie ten. ;/
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńJa nie przepadam za poradnikami. Zresztą ćwiczenia mam teraz u siebie w pracy na polu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytaninka
Oj tak, Ty u siebie masz dużo pracy! ;)
UsuńUwielbiam wszystkie poradniki :) ten też wygląda na ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz, to ten na pewno Ci się spodoba! ;)
UsuńRaczej nie zaglądam do poradników, jednak dla tego zrobię wyjątek.
OdpowiedzUsuńPolecam! ;)
UsuńŚwietnie zapowiada się ta książka, wnioskuję, że jest bardzo motywująca ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak. Zamierzam spróbować podjąć wyzwanie, kiedy tylko przestanę karmić naturalnie ;)
Usuń