Kochani, majówka powoli dobiega końca. Na pocieszenie przygotowałam dla Was coś wyjątkowego. Konkurs, w którym do wygrania jest egzemplarz książki "Szukając tego" autorstwa Kingi Tatkowskiej, która ukazała się nakładem wydawnictwa Novaeres. Recenzja na dniach pojawi się na blogu, ale już teraz zachęcam Was do udziału w konkursie, ponieważ książka jest naprawdę rewelacyjna!
Opis książki z okładki:
Czasem doświadczamy czegoś, od czego chcemy uciec. Nigdzie konkretnie - byle dalej.
Ona próbuje uwolnić się od przeszłości. On już dawno stracił nadzieję na lepszą przyszłosć. Oboje skrywają w sobie zbyt wiele bólu i tajemnic, żeby móc zaufać drugiej osobie.
Kiedy drogi do wolności 19-letniej Neli i 31-letniego Arka niespodziewanie się przetną, ich ucieczka donikąd przerodzi się w zwiedzanie Polski, a to okaże się zaskakującą podróżą w głąb siebie i w najciemniejsze zakamarki drugiego człowieka.
Regulamin konkursu:
- Organizatorem konkursu jest autorka bloga Kraina Książką Zwana
- Sponsorem nagrody w postaci książki jest Wydawnictwo Novaeres, jednak za wysyłkę nagrody odpowiadam osobiście.
- Czas trwania konkursu od 3 maja do 11 maja do godziny 23.59. Późniejsze zgłoszenia nie będą brane pod uwagę.
- Wyniki konkursu: 13 maja.
- Warunkiem przystąpienia do konkursu jest wykonanie zadania konkursowego oraz posiadanie adresu korespondencyjnego w Polsce.
- Osoby zgłaszające się anonimowo proszone są o podpisanie się.
- Zwycięzca ma 3 dni na przesłanie danych do wysyłki nagrody na maila: krainaksiazkazwana@gmail.com w przeciwnym razie wyłonię nowego zwycięzcę.
- Zastrzegam sobie prawo do zmiany regulaminu konkursu.
Co trzeba zrobić, żeby wziąć udział w konkursie?
- Zostawić komentarz zgłoszeniowy pod tym postem.
- Osoby zgłaszające się anonimowo proszę o podpisanie się.
- Posiadać adres korespondencyjny w Polsce.
- Będzie mi miło jeśli zostaniecie obserwatorami mojego bloga, polubicie mój profil na facobooku oraz profil Wydawnictwa, jednak nie są to wymagania konieczne.
- Będzie mi również miło, jeśli udostępnicie informację o konkursie i zaprosicie znajomych!
- Udzielić odpowiedzi na zadanie konkursowe.
Zadanie konkursowe:
Bardzo proszę dokończyć cytat, zaczerpnięty z książki "Szukając tego", korzystając w własnych doświadczeń, przemyśleń. Napiszcie co byście zrobili, lub czego byście nie zrobili. Wykażcie się pomysłowością i kreatywnością. Proszę być oryginalnym i się nie powtarzać oraz nie stosować plagiatów!
Zadanie:
"Dokończ zdanie: gdyby jutra nie było..."
Serdecznie zachęcam do udziału! Książka warta uwagi. A już niebawem na blogu pojawi się jej recenzja.
Powodzenia!
Życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i życzę powodzenia innym, bo naprawdę jest o co walczyć :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńobserwuję jako: Doomisia♥
baner: http://czytelniadominiki.blogspot.com/p/koknursy.html
Gdyby jutra nie było, zrobiłabym jedną rzecz, przed którą uciekam już od dłuższego czasu. Przeprosiłabym pewną ważną dla mnie osobę za głupstwo, które wynikło z mojej winy. Następne "przepraszam" powędrowałoby w intencji tego, że tak długo z tym zwlekałam. Prosiłabym też o wybaczenie. Powiedziałabym tej osobie jak ważna dla mnie się stała, w tak krótkim czasie. I, że czuję się bezpieczniejsza, spokojniejsza i szczęśliwsza gdy ją widzę. A potem błagałabym ją, żeby nie pozwoliła mi więcej na takie wybryki i długą separację od siebie nawzajem.
Napisanie tych kilku zdań jest pod pewnym względem oczyszczające. Gdyby jutra faktycznie miało nie być i nie zdążyłabym komuś czegoś powiedzieć czy za coś przeprosić, byłabym zdruzgotana. Taki rachunek sumienia daje mi odwagę, żeby przestać się bać i realizować swoje cele, niezależnie od niepewności czy ewentualnego odrzucenia.
Zrób to już dziś. Jutro będzie, ale jutro może zabraknąć tej osoby albo Ciebie.
UsuńGdyby jutra nie było to już dziś nie będę niczego żałować, śmiać się do rozpuku i uczynić wszystko to aby te ostatnie chwile były najpiękniejszymi w moim życiu.
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Made lainee
Banner:http://zacisze-ksiazkowe.blogspot.com/p/konkursy.html
Co bym zrobiła gdyby jutra nie było? Niby łatwe pytanie, ale jednak kiedy zastanowiłam się porządnie mam kłopot. Bo tak naprawdę słowo "gdyby" dużo zmienia i właśnie przez nie powstają dwa warianty. Jeden zupełnie mi nieznany, który mogę tylko podejrzewać i drugi, który mogę tu opisać będący odpowiedzą na pytanie.
OdpowiedzUsuńNo to zaczynam. Wariant drugi czyli odpowiedź na pytanie co bym zrobiła gdyby jutra nie było? Jedną z pierwszych rzeczy było by po prostu powiedzenie mojej rodzinę i przyjaciołom za co ich uwielbiam. Bo chociaż robię to czasami ostatniego dnia chciałabym zrobić to jeszcze raz. Następną rzeczą było by wygarnięcie kilku osobom. Z reguły staram się być miła, ale skoro jutro koniec to w sumie dlaczego nie? Chciałabym też zrobić coś szalonego. Nie do końca wiem co zależało by to od mojego humory i dnia oraz od tego z kim bym szalała w końcu jak szaleć to nie samej. I w sumie to by było na tyle została bym dalej sobą i w sumie nawet jakby się okazało, że jutro jednak będzie nie żałowałabym większości tego co zrobiłam.
Teraz wypadało by chyba napisać o wariancie pierwszym. Tak naprawdę to po prostu sytuacja pewna. Koniec jutro sobie umierasz masz jeden dzień na to co chcesz zrobić. Wtedy moje plany mogą posypać się jak kostki domina albo może zdarzyć się tak, że po prostu zabraknie mi czasu.
To chyba na tyle. Tak naprawdę nie chce wiedzieć kiedy dla mnie nie będzie jutra. Moje życie jest takie jakie chce aby było. Pewnie w życiu nie zrobię przynajmniej jednej rzeczy, którą opisałam ale to nie znaczy, że wszystkie są niemożliwe.
Zgłaszam się.
UsuńGdyby nie to, że mam ten tytuł brałabym udział w konkursie. ;)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się! <3
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było, chciałabym... Żyć tak jak teraz. Dla mnie najważniejsza w życiu jest rodzina, dla której zrobiłabym wszystko. Bywało między nami różnie - przede wszystkim w czasach, kiedy byłam niedojrzałą nastolatką, jednak już od dawna spojrzeliśmy prawdzie w oczy. Rodzina to skarb, którego nie można kupić. Zrobiłabym dla nich wszystko, tak jak oni dla mnie. Dlatego też każdego dnia ich doceniam, staram się wspierać dobrym słowem i czynami, a w zamian dostaję to samo. Czego chcieć więcej? Bez nich nie ruszyłabym się nigdzie. Stałabym w miejscu, co chwilę patrząc na zegarek i odliczając minuty do końca dnia. Teraz cieszę się każdą chwilą, doceniam wszystko i patrzę na świat ,,różowymi okularami". Jesteśmy zarażeni optymizmem, bo wiemy, że razem zrobimy wszystko. Przeżyliśmy wiele i wiele nas czeka, ale kiedy jesteśmy drużyną, los nie jest dla nas przeszkodą. Żadna przeszkoda nie może być wyższa od naszych możliwości. Dlatego też liczy się dla nas każda sekunda. Mamy siebie blisko i tym się cieszymy. Czego chcieć więcej? Niczego.
Gdyby jutra nie było... nie żałowałabym niczego. :)
Aleksandra Szoć
pomyślałabym, że przyszedł czas na Sąd Ostateczny;
OdpowiedzUsuń...dzisiaj musiałby być luz blues
OdpowiedzUsuńAdam Kumański ummek@op.pl
Zgłaszam się! :)
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było... pokazałabym najbliższym osobom na wszystkie możliwe sposoby jak bardzo ich kocham i ile dla mnie znaczą. Na pewno byłoby to desperackie i stąd mój lęk bo "gdyby" znaczy że jednak te jutro mogłoby być i wtedy trzeba by ponieść konsekwencje swoich czynów... ale z drugiej strony czy to nie jest tak że zawsze wyjawiając komuś swoje uczucia zachowujemy się jak gdyby jutra nie było? Przecież często nie wiemy czy ta druga osoba może powiedzieć to samo albo czy mogłaby zrobić to samo, stawiamy wszystko na jedną kartę i zazwyczaj okazuje się że było warto.
weronika15000@onet.eu
Życzę wszystkim powodzenia :) Książka jest warta poświęcenia :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia, ja już mam książkę :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się!
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było... Chciałabym zrobić wiele rzeczy ale wiadomo że wszystkiego bym nie zdążyła. Na pewno spotkałabym się z moją przyjaciółka ktorej już od dawna nie widziałam, spędziłabym trochę czasu z mamą, może nawet zebrałabym się na odwagę by powiedzieć mojemu przyjacielowi co do nie go czuję(skoro to ostatni dzień to nie miałabym nic do stracenia...) Również poszłabym do pizzeri i zjadłabym największą pizze jaką by mieli i wypiłabym 6 kaw mrożonych które wielbie nad życie!!!
Gdy tak myślę że jutra by nie było to nie odczuwam zdenerwowania tylko radość jakbym czekała na urodziny... Wiem że to głupie ale tak właśnie jest XD
A tą książkę z wielką chcecią bym przeczytała ponieważ UWIELBIAM czytać książki! Poświęcam im każdą wolną chwile i całe noce, a ta idealnie pasowałaby do mojej małej kolekcji��
Oliwia Straszewska
E-mail: oliwka.straszewska@wp.pl
Gdyby jutra nie było nie byłoby nadziei a bez nadziei nasze życie nie ma sensu. Jest tylko wegetacją i pustym trwaniem.
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było poszłabym do lasu, bo tam mam najbliżej, a natura jest tym co kocham i miejscem, w którym czuję się dobrze, i kontemplowałabym moje zycie do ostatnich jego chwil. Bo kocham moje życie, kocham siebie, kocham ludzi, którzy mnie otaczają, kocham moje wybory, bo nawet jak sa złe to i tak są dobre - bo są kolejną lekcją życia. Niczego nie żaluję i nie spędziłabym ostatnich chwil mojego życia na przepraszaniu osób, których skrzywdziłam, bo takich osób nie ma (lub ta część już została przeze mnie wykonana). Nie spędziłabym także ostatnich chwil na mówieniu najbliższym jak bardzo je kocham. Bo oni wszyscy to wiedzą. Kontemplowałabym moje życie w ciszy i spokoju, dziękując i wyrażając wdzięcznośc, że mogłam je przezyc w taki sposób, w jaki przeżyłam.
OdpowiedzUsuńDziekuję :)
Gdyby jutra nie było dziś dla wszystkich nagle stałoby się wyjątkowe. Przerażeni utratą tego, co mają ludzie zaczęliby doceniać to, co dla nich najcenniejsze. Ci nieszczęśliwi rzuciliby pracę, rodzinę, opuściliby frustrujące ich miejsca głęboko wierząc, że to ostatni moment, ostatnia szansa żeby zrealizować swoje marzenia. Gdzieś tam pewnie w ich głowach tliłaby się też nadzieja, że jutro będzie i ta nagle odzyskana wolność pozwoli im żyć głębiej, pełniej, bardziej.
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było ludzie zaczęliby siebie przepraszać. Ci wierzący, przerażeni perspektywą sądu ostatecznego i rozrachunku wszystkich dobrych uczynków i wyrządzonych krzywd, poczęliby je naprawiać. Świat w jeden dzień opływałby przebaczeniem, miłością, uśmiechami przez łzy.
Gdyby jutra nie było, to będące na diecie w końcu by się najadły. Zapewne poszłyby do cukierni i kupiły największe, najbardziej kremowe, najobficiej polane czekoladą ciastka i połykałyby je niemal w całości – jedno po drugim.
Gdyby jutra nie było, Ci wierzący w siłę rzeczy wydaliby ostatnie swoje pieniądze, mając przekonanie, że upragnione nieosiągalne dotychczas przedmioty ich uszczęśliwią. Ogromne ich będzie rozczarowanie, kiedy się okaże, że w perspektywie końca świata nowy laptop, samochód i inne są bezużyteczne.
Gdyby jutra nie było, nie jeden domowy, wychowany kot rzuciłby się w końcu na pozostawioną na stole polędwicę. Kto by go tam ukarał, przecież i jemu się coś od życia należy.
Gdyby jutra nie było, dziś dla wielu stałoby się wolne od trosk. Wypełniłyby je za to obietnice lepszego życia od jutra. Jeśli jutro będzie.
(Kinga Całus, kika.ff@wp.pl)
...pozwoliłabym sobie na przywilej mówienia ludziom co o nich myślę bo nie musiałabym się przejmować konsekwencjami, np. utraty pracy. Poza tym pewnie spędziłabym cały dzień dzisiejszy z najbliższymi wspominając najpiękniejsze chwile naszego wspólnego życia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iza
Gdyby jutra nie było..to byłoby tylko dziś..kilka godzin do maksymalnego wykorzystania. Znalazłabym czas na bieganie boso po trawie, spróbowałabym drinka Martini - nie mieszany! :) układałabym puzzle z dziećmi do białego rana, pospacerowałabym z mężem.. za rękę :) Takie banały :)
OdpowiedzUsuńBarbara Kozaczyńska
Gdyby jutra nie było, oddałabym wszystkie wypożyczone książki z biblioteki by mieć czyste sumienie! :)
OdpowiedzUsuńBrakuje podpisu;)
UsuńGdyby jutra nie było... pewnie i tak by to nic nie zmieniło. Bez względu na to, czy bym wiedziała o 'końcu świata' czy nie, ostatni dzień przeżyłabym tak samo.
OdpowiedzUsuń...Podziękowałabym ludziom dobrym i wykorzystałabym każdą chwilę życia, zrobiłabym to co zawsze chciałam zrobić.
OdpowiedzUsuńGdyby nie było jutra... na pewno zrobiłabym coś szalonego. Nie wiem jeszcze dokładnie co, może skok na bandżi, nieplanowana daleka wycieczka, najlepiej do miejsca jeszcze nieodkrytego przez innych. Jestem pewna, że chciałabym wykorzystać ten czas jak najlepiej.
OdpowiedzUsuńMonika
moniqa0412@gmail.com
Gdyby jutra miało nie być, na początku podziękowałabym mamie za wszystko co dla mnie zrobiła i poświęciła. Potem pojechałabym na najlepszy koncert w moim życiu. Razem z moim narzeczonym i moimi przyjaciółmi. By poczuć to niesamowite uczucie, kiedy nie przejmuję się niczym i po prostu, najzwyczajniej w świecie cieszę się chwilą. I właśnie to uczucie, kiedy jestem otoczona ludzmi, ktorych kocham i którzy kochają mnie, towarzyszyłoby mi w ostatnim dniu.
OdpowiedzUsuńania
tulipanna91@wp.pl
Zadzwoniłbym do kobiety którą kocham i wyznał jej miłość.
OdpowiedzUsuńTylko tyle i aż tyle.
Gdyby jutra nie było... w pracy rzuciłbym wypowiedzeniem kierownikowi w twarz, zaśmiał się głośno i zabrał żonę na wycieczke w góry. Co prawda mielibyśmy jakieś 650km ale tak dawno nie wyjeżdzaliśmy nigdzie że nawet jazda samochodem byłaby ogromną przyjemnością. A na miejscu cudowne widoki i długie spacery.
OdpowiedzUsuńRafał
Raphaelhetman@gmail.com
Gdyby jutra nie było?! Bzdura! Zawsze jest jakieś jutro, jeśli nawet nie dla mnie, to przecież cała reszta tu zostanie. Coś się kończy by dać miejsce kolejnemu. Coś odchodzi a jednak cała reszta wita następne jutro. Jeśli jednak dla mnie jutra miałoby nie być to dziś cieszę się, że mogłam być tu choć tą chwilę.
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było, rozbiłabym moją świnkę - skarbonkę z kilkumiesięcznymi oszczędnościami, wzięłabym czerwoną skórzaną walizkę, słomiany kapelusz i ulubione okulary. Złapałabym moją siostrę za rękę i zaciągnęła ją na najbliższe lotnisko. Kupiłabym pierwszy lepszy bilet do miejsca, które brzmi najbardziej egzotycznie (choć pewnie nie ma ich zbyt wiele na warszawskim Okęciu) i przez całą podróż nad oceanem modliłabym się, żeby trafić do względnie przyjaznego raju na ziemi z mnóstwem wodospadów i innych równie malowniczych cudów. I podziwiałabym oczy młodej smarkatej, płonące z ekscytacji i niedowierzania, że świat ma się skończyć w ciągu kilku chwil. Sama też nie bałabym się wcale. Mam już wszystko, co chciałam osiągnąć w życiu i jestem za nie wdzięczna. Nie twierdzę, że nie mogę doczekać się końca i z przyjemnością zobaczyłabym bombardujące nas meteory, ale oprócz tej skromnej wyprawy nie mam jakiś szalonych planów odłożonych na ostatni dzień na Ziemi. Może to i dobrze, może lepiej traktować każdy nowy dzień tak, jakby miał być naszym ostatnim?
OdpowiedzUsuńZgłaszam się,
joasia3094@gmail.com
Gdyby jutra nie było zrobiłabym rzeczy na które nigdy w życiu nie miałam odwagi. Zamknęłabym bolesne sprawy z przeszłości. Mówiłabym prawdę i tylko prawdę, przecież nikt nie wyciągnie z tego konsekwencji. Wyjawiłabym całą prawdę o sobie, to co w sobie od dawna duszę. Zrobiłabym tyle szalonych rzeczy, na ile starczy mi czasu. Łapałabym każdą chwilę i wyciskałabym z niej to, co najlepsze. Wreszcie nie odkładałabym nic na jutro. Na koniec dnia w wielkim stylu pożegnam się z wszystkimi, pójdę spać i już nigdy nie zobaczę jutra.
OdpowiedzUsuńMonika ----> monikal99@poczta.fm
Gdyby jutra nie było to co mi po dzisiaj?
OdpowiedzUsuńhenricko@o2.pl
Mam obecnie cały stos do przeczytania, więc tym razem niestety nie wezmę udziału. Mimo to życzę wszystkim powodzenia, trzymam kciuki za najbardziej kreatywną odpowiedź. :-) PS. Chwilę mnie u Ciebie nie było, a tu takie wielkie zmiany... Super nowy nagłówek! To Ty jesteś na zdjęciu? Widzę, że Twój blog się dynamicznie rozwija, oby tak dalej Daria. Ściskam, buziaki. :-))
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Asiu! Musisz częściej zaglądać! ;)
UsuńZmianę zawdzięczam jusssi.pl, która mi pomogła w ramach akcji Lepszy Bloger Książkowy. A na zdjęciu jestem ja z córeczką i moim ptakiem ;) To samo zdjęcie mam na FB na profilu prywatnym ;) Buziaki kochana:*
Gdyby jutra nie było, żyła bym chwilą ��
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było, ostatni dzień pragnę spędzić z ukochaną osobą, która skradła moje serce i okazać jak bardzo kocham. Odległość to najgorsza próba i straszny ból nie móc widzieć uśmiechu na twarzy i słyszeć głosu ukochanego. W ciągu trzech lat związku na dużą odległość człowiek uczy się cierpliwości i pragnie szczęścia drugiej osoby.
OdpowiedzUsuńPaulina_m
Gdyby jutra nie było, już by mi się nic nie śniło
OdpowiedzUsuńNic by nie było
Cisza.....
Gdyby jutra nie było, wszystko by się rozmyło
Ciemność....
Gdyby jutra nie było, nic by przecież nie żyło
Nicość....
Gdyby nie było jutra, to świat by mi się zawalił, ponieważ nie mogłabym ponownie zobaczyć mojego chłopaka.
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było nigdy bym nie mogła spróbować prawdziwego życia i znaleźć tak bardzo piękne książki jak ta :)
OdpowiedzUsuńDokończ zdanie = wypowiedź jednozdaniowa? Mam nadzieję, że tak. ;)
OdpowiedzUsuńI wobec tego spróbuję.
GDYBY JUTRA NIE BYŁO, to NIE ZMIENIŁABYM absolutnie niczego w porządku mojego dnia, próbując jedynie przeżyć go intensywniej, głębiej i lepiej niż do tej pory, by na sam koniec - bo co mi szkodzi? - przyznać się komuś, że od 3 lat mi się diabelnie wręcz podoba - i niech to będzie wręcz książkowe zakończenie. :)
Gdyby jutra nie było... Tak szczerze to chyba załamałbym się. Mam wspaniałego chłopaka, z którym planuję równie wspaniałą przyszłość. Chcę skończyć studia, znaleźć wymarzoną pracę, założyć rodzinę, mieć piękny dom... Jak może jutra nie być? Wtedy nie doświadczę tego wszystkiego o czym marzę. Niemniej jednak, gdyby jutra miało nie być, spędziłabym piękny dzień z moją miłością. Nie wyobrażam sobie, żeby właśnie ostatniego dnia nie było go przy mnie.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się.
OdpowiedzUsuńmietus1993@poczta.onet.pl
Gdyby jutra nie było, umarłabym w chwili, gdybym się o tym dowiedziała. Żyję po to, by spełnić swoje marzenia, które trzymają mnie przy życiu. Gdyby nie one, już dawno bym się poddała. Choć moje pragnienia są trudne w realizacji, każdego dnia walczę, by przybliżyć się do ich końca, by zdobyć to, czego chcę. I choć czas wlecze się niemiłosiernie, niekiedy nic nie idzie po mojej myśli, mam wrażenie, że stoję w miejscu i nawiedzają mnie najczarniejsze myśli, rezygnacja, brak motywacji i utrata wiary, to wiem, że kiedyś mi się uda. Choćbym nawet musiała przenieść góry, dać od siebie jeszcze więcej, nie zawaham się.
I gdybym dowiedziała się, że jutra nie będzie, moje serce pękłoby w tej jednej chwili, bo cały czas wierzy, że się uda. Ba, czuję, że to wszystko jest do spełnienia, a może nawet wybrałam okrężną drogę. Nic to, kiedy wiem, że ciężką pracą spełnię marzenia. W końcu nie ma nic za darmo. A przynajmniej nic nie spadnie mi z nieba, jak niektórym szczęściarzom.
Nie chciałabym umrzeć razem ze wszystkimi ludźmi, czy gdybym miała sama odejść. Ostatnie godziny mojego życia byłyby najgorszymi, bo obwiniałabym się, że się nie udało. Mogłam, a nie dałam rady tego dokonać. Lepiej byłoby umrzeć godnie i na własnych zasadach, bo nikt mi nie będzie mówić, kiedy mam umrzeć ;)
Gdy jutra nie było... Z pewnością przyznałabym się rodzicom do mojej orientacji seksualnej i wyznałabum uczucia mojej najlepszej przyjaciółce. Oprócz tych dwuch rzeczy nic by się nie zmieniło... Każdego dnia żyję tak, jakby jutro nie miało nugdy nadejść, jenak tych dwuch reczy nie zrobiłabym nie mając pewności, że ono nigdy nie nadejdzie.
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było przyznałabym się do wielu błędów, do których obecnie przyznać się nie potrafię. Przeprosiłabym również za nie. One okropnie ciążą.
OdpowiedzUsuńA poza tym spędziłabym ten dzień z ludźmi, których kocham i na których mi zależy.
Przyznałabym się do głębokiego uczucia komuś do kogo je żywię, a nie mam odwagi mu o tym powiedzieć. Bo przeżyć życie bez takiej miłości jest ciężko i smutno.
ilonanietrzeba@hotmail.com
Gdyby jutra nie było... hm, ale przecież nie ma. Jutro nie istnieje, bo czy kiedykolwiek, ktokolwiek doczekał go, spotkał, dotknął, powąchał? Jest tylko TU i TERAZ.
OdpowiedzUsuńSmutek - tak mało ludzi to dostrzega i mało świadomości jest we mnie :(
Gdyby jutra nie było? Wiesz, nigdy o tym nie myślałam... to w gruncie rzeczy trudne pytanie. Jeśli byłoby to możliwe dzień wcześniej zrobiłabym sobie "dzień idealny". Część dnia poświęciłabym na czytanie dobrej książki przy herbacie, a resztę chciałabym spędzić z rodziną i przyjaciółmi. Wprawdzie, moja relacja z najbliższymi nie jest idealna, słodka i cudowna, ale skoro jutra by miało nie być to uważam szczera rozmowa z nimi byłaby najlepszym rozwiązaniem. Na myśl, że każdy wyrzuciłby z siebie to, co skrywa w sobie od wielu lat, ukrywa za sztucznymi słowami, to w pewnym stopniu chciałabym ten dzień - dzień prawdy. Po takim dniu jutra mogło by nie być...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
katarzynkas23@gmail.com
Gdyby jutra nie było dzisiaj byłoby wszystkim co mam. Dlatego nie zmieniłabym niczego, bo to byłoby sztuczne, pompatyczne, niesmaczne... Żyłabym swoim życiem, goniłabym swoje ideały od czasu do czasu łapiąc zająca. Wstałabym, otrzepała się i biegła dalej. Tylko, że gdyby nie było jutra meta byłaby blisko. To wszystko.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było, następnego dnia by się już nie żyło. Nasz byt przeminąłby szybko, dla każdego czas płynąłby tak samo, wszystkie zegary by się wyrównały. Dzień po prostu przeminąłby tak jak każdy... Przeminąłby bruzdami ciszy... Nikt z nas nie wiedziałby przecież, że nasze zegary niedługo wybiją odpowiednią godzinę i kukułka zakuka. Nikt nie byłby w stanie przeczuć, że nasze istnienie zniknie tak samo szybko i niespodziewanie jak się pojawiło. A jeśli jednak z niewiadomych źródeł można by przewidzieć, iż dziś jest naszą ostatnią chwilą spędzoną na ziemi,
OdpowiedzUsuńjestem pewna, że uczyniłabym ten dzień niezapomnianym i po prostu cieszyła się każdą drogocenną chwilą z moimi najbliższymi- moją kochaną rodziną. razem można przetrwać wszystko...
Powodzenia dla biorących udział w konkursie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gdyby jutra nie było, kupiłabym mojemu ukochanemu wymarzony motocykl i zabrałabym go na wycieczkę nad morze! Ostatnie chwile chciałabym spędzić wtulona w niego, z wiatrem we włosach i ogromnym zastrzykiem adrenaliny, dzięki zupełnie niestosownej prędkości.
OdpowiedzUsuńEmilia.Drakula (e.drukala@gmail.com)
Gdyby jutra nie było, to byłoby piękne i zaczytane dziś.
OdpowiedzUsuńmartucha180@tlen.pl
Banerek tutaj: http://atramentowomi.blogspot.com/p/konkursowo.html
Gdyby jutra nie było dziś zrobiłabym wszystko co chciałam zrobić przez całe życie. Między innymi pojechałabym z ukochanym nad morze, wzięlibyśmy szybki ślub, i leżelibyśmy na plaży o zachodzie słońca czekając na koniec.
OdpowiedzUsuńJagoda M
Obserwuję się w google plus, mam cię w kręgach, i poleciłam konkurs osobie na google plus.
jagodarobert7@wp.pl
...gdyby jutra nie było..mógłbym w końcu uwolnić się z kajdan na mnie nałożonych i wyrzucić z siebie frustrację, a tym oczyścić swojego ducha z jego chorego nalotu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
borkowskierwin@gmail.com
Mail: jo7@spoko.pl
OdpowiedzUsuńObserwuję: Joanna R.
Lajkuję: Joasia Rutkowska
=) Gdyby jutra nie było, to bym zrobiła szalone rzeczy =)) hah...skoczyła na bungee z helikoptera...całowała z osobami przechodnimi, które wpadły mi w oko...spróbowała casyna...poszła na dobrą imprę...xd na 2h przed 00:00... wcześniej ;-) do 12.00 pospała, herbaty wypiła, pobiegłaby na łąkę rozkoszować się ostatnimi godzinami..rzuciła do rzeki popływać...zobaczyła z krewniakami... coś zamówiła na obiad...żeby nie tracić czasu na gotowanie..muzykę ulubioną odpaliła..weszła na drzewo obejrzeć zachód słońca.. na pewno nie chciałabym umierać samotnie...
Gdyby jutra nie było, byłoby dziś. Tylko i wyłącznie wieczne dziś. Nieważne, czy trwałoby 24 godziny, chwilę, czy może zatrzymałoby się i ciągnęło w nieskończoność. Ludzie wciąż są ludźmi i w błogiej niewiedzy szliby do pracy, szkoły, marnowali czas w internecie, biegali, czytali książki, obiecali sobie porządki w szafie i planowali kolejny weekend. A jakby ktoś przypadkiem się dowiedział, że jutro nie nastąpi? Są ludzie, którzy żyliby zwyczajnie dalej, często niedowierzając, tacy, którzy pozbawiliby się życia, oraz ci, którzy postanowiliby w tym jedynym prawdziwym "dziś" zawrzeć wszystko - wyruszyliby w podróż, wyznali miłość, pogodzili z przyjaciółmi, zrobili wielką imprezę, napisali wiersz o życiu, skoczyli na bungee i wydaliby całe swoje pieniądze. Co ja bym zrobiła? Najpierw bym się rozkleiła. Marzę o jutrze. O pojutrze. O tym, czego jeszcze nie zyskałam. Chwyciłabym telefon, powiedziała Mu, że tęsknię. Wsiadłabym w pociąg i pojechała, żeby się z nim spotkać, dać nam tę chwilę w 24-godzinnej wieczności. Potem wsiadłabym w kolejny pociąg i pojechała dalej, do mojej ukochanej przyjaciółki. Zabrałabym ją do siebie i umówiła na randkę w ciemno z jakimś miłym znajomym. A potem zadzwoniłabym do Nicka Fury'ego i zapytała jakie są szanse na uratowanie jutra. Zebralibyśmy się z wszystkimi Avengersami i ponownie uratowali świat. Do domu wróciłabym bardzo późno i rodzice pytaliby, gdzie byłam. A ja ze stoickim spokojem odpowiedziałabym "Ratowałam świat" i poszłabym spać w moim ciepłym łóżku i wtedy obojętne by było, czy jutro nadejdzie, czy nie. Bo jeśli ma ono nie nadejść, to dzisiaj ma największe znaczenie wśród wszystkich dni, czy traci swój sens bezpowrotnie? Odpowiedzi na to pytanie bym nie dosłyszała, pogrążona w spokojnym śnie, z dala od sensów i absurdów tego świata.
OdpowiedzUsuń-gdyby jutra nie było- ...byłabym szczęśliwym człowiekiem...choć przez chwilę:) ...kiedy coś tracimy,zaczynamy to dostrzegać...biegniemy w przyszłość,nie patrząc pod nogi...
OdpowiedzUsuń...kiedyś z łatwością pisałam wiersze,a dzisiaj nie mogę wyrazić własnego zdania(...)
-tyle spraw,tyle codziennych trosk i tylko cichutka prośba do Boga-bym mogła się zatrzymać:) annam38@o2.pl moje gratulacje:)
Gdyby jutra nie było, skorzystałabym z całej bazy moich szalonych pomysłów i zrobiła coś, aby wszyscy ludzie na świecie o mnie usłyszeli :D
OdpowiedzUsuńk.mac-dolek@o2.pl
Zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńW mojej głowie zamieszkał Mały Podstępny Strach. Choć go nie widać i nie czuć wpływa na wszystkie moje decyzje.
CO BYM CHCIAŁA ZROBIĆ? ---> CO MÓWI MAŁY PODSTĘPNY STRACH?
Wstać o świcie w piękny letni poranek i wybiec na bosaka wprost w pokrytą rosą trawę ---> Sąsiedzi pomyślą, że jesteś wariatką!
Skoczyć na bungee ---> Uszkodzisz sobie kręgosłup albo stchórzysz w ostatnim momencie!
Kupić sobie niesamowicie piękną sukienkę o przerażającej cenie, wiedząc, że i tak włożę ją tylko raz ---> Wielka mi to radość kupować tak niepraktyczne i drogie ubrania! Zgłupiałaś!
Pojechać w jakieś paskudnie rozreklamowane i wiejące tandetą miejsce, jak Paryż czy Wenecja ---> Na wakacje to będziesz jeździć na emeryturze, he he. Zajrzyj lepiej do portfela i schowaj te marzenia głęboko do szafy!
Mówić co najmniej raz w tygodniu najbliższym, jak bardzo ich kocham ---> Taka wylewność do ciebie nie pasuje. Któż tak robi? Tylko umierający!
Jechać do prawdziwego, wielkiego zoo i cieszyć się tam jak dziecko z każdego zobaczonego zwierzaka ---> No przecież byłaś w dzieciństwie w zoo, a na zwierzaki można popatrzeć na zdjęciach…nie zmieniły się od tego czasu, pfi!
Nauczyć się pływać ---> Wszyscy wyśmieją taką starą babę, która razem z przedszkolakami będzie siedziała w baseniku dla początkujących!
Zapisać się na aerobik ---> Nie dasz rady! Pójdziesz raz i ci się odechce, więc po co robić zamieszanie.
…itd.
Strach przed wyśmianiem, biedą, chorobą, osądzaniem mojego zachowania, przed tym, że sobie nie poradzę, że nie potrafię nic zmienić…On mnie paraliżuje, zmienia plany, miesza w głowie, podejmuje decyzje w moim imieniu.
Ale gdybym nie musiała na to zważać. Gdyby to, czego się boję, straciło swą siłę, bo jutro i tak już mnie nie będzie. Wtedy mogłabym zrobić to wszystko, na co mam prawdziwą ochotę :) Wyszłabym ze swojej skorupki i zobaczyła, że świat stoi przede mną otworem i jest taki piękny!
Gdyby jutra nie było zniszczyłabym Małego Podstępnego Stracha!
Obserwuję i lubię jako Edyta Chmura
Gdyby jutra nie było, musiałabym przeczytać dziś wszystkie moje książki:)
OdpowiedzUsuńkki13@interia.pl
Gdyby jutra nie było.. poczułabym ulgę.
OdpowiedzUsuńczekierdowna@wp.pl
Obserwuję bloga i lubię na fb :)
OdpowiedzUsuńvicky-7@o2.pl
Gdyby jutra nie było spędziłabym cały dzisiejszy dzień z moimi bliskimi. Nie zrobiłabym nic szalonego, bo nie to jest dla mnie ważne na chwilę przed końcem świata. Nie próbowałabym również rozwiązywać swoich problemów i myśleć o tym, czego nie zrobiłam. Nie poszłabym do pracy (nie chciałabym stracić ani minuty z czasu, który mi został). Ten ostatni dzień jest wyłącznie dla rodziny, nie ma niczego ważniejszego. Siedzielibyśmy wszyscy na działce, szczęśliwi. Nie byłoby tam miejsca na smutek czy narzekanie. Byłby to najpiękniejszy dzień w moim życiu.
Obserwuję jako Melisa Anonim
OdpowiedzUsuńLubię jako Małgorzata Bula
melisa2004@gmail.com
Gdyby jutra nie było, mogłabym teraz odejść od komputera i raz położyć się wcześniej spać, zamiast znów do nocy siedzieć na konkursach! :D
Gdyby jutra nie było... to wszystko by się skończyło i nie umiałabym zupełnie nic na to poradzić, żyłabym tak jak żyję teraz i z głęboką nadzieją w sercu, powierzyłabym się w ręce Pana Boga, ufając i wierząc, że gdy to życie ziemskie się skończy, to rozpocznie się życie wieczne, które będzie trwało już zawsze. A ten czas, co by mi pozostał tutaj, to spędziłabym z rodziną na rozmowie i przebywaniu z nimi oraz czytając, co by mnie odstresowało i odciągnęło od złych myśli. A tak żartem mówiąc, to gdyby jutra nie było, to nie trzeba było gotować obiadu, podejmować wszystkich trosk i zmartwień, przejmować się tym co będzie ani smucić, bo w życiu wiecznym będzie przecież radość, uśmiech i wesele oraz nieustanne szczęście. Więc myślę, że nie ma czego się bać i że to kończące się życie tutaj na ziemi, na pewno nie jest końcem wszystkiego, a jedynie jest przejściem do życia wiecznego.
OdpowiedzUsuńJestem obserwatorem tego bloga i lubię oba profile jako Beata Kandzia
Baner: https://plus.google.com/u/0/110061712332260582292/posts/dx89v2iFyXs
beatakandzia@gmail.com
STOP! Kochani pięknie dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Jesteście niesamowici! Do głowy by mi nie przyszło, że frekwencja będzie tak duża. Bardzo dziękuję. Widzę, że wybór będzie bardzo trudny, ponieważ wszystkie Wasze wypowiedzi są bardzo ciekawe, a wiele z nich poruszających. Na szczęście na pomoc w wyborze zwycięzcy przyjdzie mi nie kto inny jak sama autorka! Wyniki już 13 maja. Jeszcze raz serdecznie dziękuję :)
OdpowiedzUsuń