Kochani!!!
Na dzień dzisiejszy udało mi się wrzucić na bloga 5 recenzji. Nie jest to dużo, wiem i wiem, że nie jeden z bloggerów pisze ich znacznie więcej. Cóż, dopiero się uczę. Strona techniczna w dalszym ciągu skrywa przede mną wiele tajemnic, które mam nadzieję w najbliższym czasie uda się odgadnąć ;) Wczoraj miała być kolejna recenzja, jednak moja mała perła uznała, że woli się pobawić do 1 w nocy. Nie dało się odmówić, także mam nadzieję, że dziś już się uda, a w ramach rekompensaty poznajcie moje dwie miłości! Jedną już oczywiście znacie, jest to książka :) Ta obok to moja czteromiesięczna córeczka <3
Jednym z pierwszych małych sukcesów jest z całą pewnością zaufanie ze strony Wydawnictwa Akapit Press, które przesłało mi do recenzji 3 pierwsze rozdziały przedpremierowej powieści Joss Stirling "Wyklęta" (recenzja tutaj: >klik<). Jest mi z tego powodu niezmiernie miło, za co jeszcze raz pragnę podziękować!
Kolejnym małym sukcesem, który mam nadzieję będzie dla Was drodzy Czytelnicy ciekawym miejscem jest mój fanpage na Facebooku (>klik<).
Na samym blogu dziś odnotowano 567 wejść, co jest dla mnie niezmiernie miłe. Dziękuję!!!
Chciałabym pisać dla Was codziennie coś nowego, szczególnie jeśli chodzi o nowości w literackim świecie. Niestety mój czas na czytanie oraz na pisanie jest bardzo ograniczony, jednak będę się starać :) W miarę możliwości, będę też próbowała Was zaprosić do spotkania ze starszymi książkami, o których często zapominamy a są fantastyczne i niezwykle intrygujące. Jeżeli choć jedna osoba z tego skorzysta, uznam to za kolejny sukces!
Po pierwszym tygodniu przyznam szczerze, że miałam bardzo mieszane uczucia co do prowadzenia tego bloga. Ci chwilę coś mi się nie podobało, ciągle byłam z czegoś niezadowolona. Wymyślenie samej nazwy zajęło mi 3 dni! Kiedy już myślałam, że wymyśliłam coś naprawdę ciekawego okazywało się, że już jest taki blog, taka księgarnia, taka grupa... Jakoś się udało i mam nadzieję, że dalej będzie się wszystko pomalutku udawać! Zdaję sobie sprawę, że prowadzenie bloga, zajmowanie się domem i moją małą perłą będzie męczące, ale z odpowiednim wsparciem wiem, że dam radę. Jestem pozytywnie nastawiona! Mam również nadzieję, że odwiedzający będą chętnie zostawiać po sobie ślad w postaci komentarza i jeśli macie jakieś uwagi względem bloga jestem otwarta, piszcie śmiało! :)
Pozdrawiam Was serdecznie w te chłodne dni!
P.S. U mnie sypie i sypie, oby nie zasypało bo w drodze jeszcze 6 książek, a miesiąc luty podsumowany na 22 nowe książki! :)