Tytuł: Życie motyli
Autor: Katarzyna Ryrych
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 15 lutego 2017
Liczba stron: 288
Kto mnie czyta ten wie, że ciągnie mnie do okładek, które czymś mnie zachwycą. Co najciekawsze zazwyczaj nie wiem, co to jest. Po prostu dzieje się tak, że okładka w jakiś niewyjaśniony sposób mnie do siebie woła. Może to zestawienie kolorów, intrygujący obrazek lub tytuł. Nie wiem, coś w nich jednak jest. Tak było tym razem. Pierwsza myśl - biorę! Druga? No jasne, że biorę! Czy mój wybór był słuszny?
Powiadają, że życie pisze najlepsze historie. Tylko dlaczego niektóre są pasjonujące, a inne... po prostu nudne? Zupełnie jakbym czytała nieciekawą, myśli o swoim życiu Izydora. Syn, któremu poświęciła młodość, wydoroślał, wyjechał i automatycznie wykasował ją z pamięci. Izydora ma pięćdziesiątkę na karku i sporą nadwagę. Wspomnieniem po dorosłym już Jerzyku są jedynie kartki na święta i życzenia na Dzień Matki. Były mąż, artysta – nigdy nie mieli sobie zbyt wiele do powiedzenia – układa sobie życie z nową partnerką w luksusowym apartamencie. A ona, niedoszła tancerka (Izydora od Isadory Duncan), która zawiodła ambicje swojej matki i nadzieje, jakie w niej rodzicielka pokładała, przyjmując posadę księgowej, kończy z debetem na karcie, mieszkając kątem u ciotki na prowincji. Urocze sielskie małe miasteczko? Bynajmniej! Małe miasteczka też bywają nieciekawe i niechętne nowo przybyłym. Dobre miejsce i czas na zmianę? Najlepsze.
Słysząc określenie literatura kobieca, co Wam w pierwszej kolejności przychodzi na myśl? Zdaję sobie sprawę, że jest wiele osób, które odrzuca takie książki twierdząc, że to nudne, nic nie wnoszące w życie obyczajówki z wielkim romansem w tle. Cóż, czasami może i tak jest, ale zdecydowanie nie zawsze! Katarzyna Ryrych udowodniła, że polska powieść obyczajowa może być mądra, przyjemna, a do tego z ważnym przesłaniem.
Izydora jest główną bohaterką. To kobieta po pięćdziesiątce, z dziwnym imieniem, o czym przez całe życie wszyscy jej przypominają. Nieprzyjemne wspomnienia z dzieciństwa poczucie niespełnienia, kompleksy i rodzinne problemy doprowadzają do tego, że księgowa szuka wytchnienia w maleńkiej mieścinie, z dala od wszystkiego, co do tej pory ją otaczało. Rzeczywistość jednak odbiega od jej wyobrażeń. Chatka wymaga remontu, ogród wprawnej ręki, a zaniedbane miasteczko pełne jest zawiści i... plotek. To właśnie podoba mi się w powieści pani Ryrych najbardziej - realizm! Widać go właściwie wszędzie. Autorka nie idealizuje bohaterów, ani miejsc. Nie dodaje lukru, by osłodzić im życie. Wszystko zdaje się być szalenie prawdziwe, a my, czytając tę historię odniesiemy niejednokrotnie wrażenie, że siedzimy gdzieś obok podsłuchując plotek i obserwując poczynania naszych bohaterów. Tacy również są właśnie bohaterowie, szalenie realni. Można śmiało rzec, że stworzeni z krwi i kości. W Życiu motyli nie znajdziemy błahych dialogów i niepotrzebnych słów. Ta niedługa powieść niesie więcej przekazu, niż wiele opasłych tomisk, które zalegają na naszych półkach. Ciotka Izydory to kobieta, która jest bardzo mądra i w wielu kwestiach otwiera naszej głównej bohaterce oczy, pokazując, jak na pewne sprawy powinna spojrzeć.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Jest to idealna lektura na letnie wieczory, niosąca dużą dawkę optymizmu, energii, dobrego humoru i emocji. Piękna i bardzo życiowa opowieść, po którą z całą pewnością warto sięgnąć.
Życie motyli to piękna opowieść o dorosłej kobiecie, która szuka ucieczki od codzienności i problemów, jakie niesie ze sobą życie. To historia, która otworzy nam oczy na pewne sprawy, zarazi optymizmem, poprawi humor i dostarczy przyjemnych emocji. Polecam zasiąść do niej letnim wieczorem, na pewno nie pożałujecie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria