Tytuł: Carnivia. Bluźnierstwo
Cykl: Carnivia
Autor: Jonathan Colt
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 6 listopada 2013
Liczba stron: 400
Całkiem niedawno zakochałam się w thrillerach. Są one dla mnie w dalszym ciągu nowością, dlatego też chętnie daję szansę mistrzom w tym gatunku, jak i początkującym pisarzom. Bluźnierstwo jest pierwszym tomem otwierającym cykl Carnivia oraz jednocześnie debiutem Jonathana Holta. Przyznam, że byłam niezmiernie ciekawa, jaką intrygę uknuł dla swoich nowych czytelników.
Jest północ podczas święta La Befana. Zamaskowane postacie tłoczą się na tramwajach wodnych, sztuczne ognie wybuchają nad miastem, a w trattoriach aż szumi od rozmów. Na stopniach kościoła Santa Maria panuje jednak złowroga cisza. Z Wielkiego Kanału wyłowiono ciało: kobietę, ubraną w szaty katolickiego księdza. Jest to profanacja, znana pod biblijnym mianem Obrzydliwości. To pierwsze śledztwo w sprawie morderstwa prowadzone przez kapitan Katerinę Tapo. Od mrocznych zaułków Wenecji przez opuszczony szpital dla umysłowo chorych, tajną stronę internetową Carnivia.com skrywającą sekrety miasta, starożytny chrześcijański klasztor, dociera wreszcie do amerykańskiej bazy wojskowej. Nagle trop się urywa, dowody giną a Kat dostaje rozkaz zamknięcia sprawy.
Chociaż specem od thrillerów, sensacji, czy kryminałów nie jestem, to z czystym sumieniem mogę stwierdzić, iż Bluźnierstwo to istny majstersztyk! Ale, ale... Wróćmy do początku. Na pierwszą ocenę wysuwa się okładka, która zła nie jest, ale czy by mnie zachęciła do kupna książki? Nie wiem. Jest w niej coś, co mnie fascynuje, ale również czegoś mi w niej brakuje. Na szczęście najważniejsza jest zawartość, a ta ma wielkie pole do popisu!
Czym ujął mnie Jonathan Holt? Pytanie powinnam chyba inaczej sformułować - czym mnie nie ujął? Spodobało mi się tutaj praktycznie wszystko! Zaczynając od osadzenia fabuły w Wenecji, która sama w sobie jest dla mnie szalenie tajemnicza i intrygująca, przez świetnie wykreowanych bohaterów, po genialną, ale to naprawdę genialną fabułę. Niesamowite wydarzenia, bezbłędna intryga i wiele wątków idealnie się ze sobą przeplatających. Czy można chcieć czegoś więcej? Tak, chcę kolejnego tomu! Wspomniałam, że pojawia się tu wiele wątków. Właściwie nie tylko wątków, ale i bohaterów. Ogólnie wszystkiego w pewnym momencie zaczyna się robić dużo, jednak ani przez moment się w tym nie zgubiłam. Autor, choć to jego debiut, poradził sobie wyśmienicie. Wszystkie jego pomysły pięknie się łączą i wzajemnie przeplatają.
Najważniejsze - dwa światy. Nie ma tu magii, czy kosmitów. Co to, to nie. Dostajemy jednak Wenecję realną i wirtualną. To, co autor przedstawił na kartach swojej powieści wydaje się być niezwykle realne. W dzisiejszej dobie komputera wszystko jest możliwe, a to, co uknuł autor... Cóż, nie zdziwiłabym się, gdybym jutro w porannych wiadomościach usłyszała coś na podobny temat.
Książka jest po prostu rewelacyjna. Wciąga w wir intryg, zagadek, które czytelnik stara się rozwikłać i zaskakuje zakończeniem. Sprawia, że ma się ochotę od razu sięgnąć po kolejny tom. Mam nadzieję, że niedługo wpadnie w moje ręce, ponieważ w pierwszym tomie po prostu przepadłam. Zatonęłam w weneckim kanale i nie mogłam się z niego wydostać.
Carnivia. Bluźnierstwo to szalenie dobry tryhriller! Osadzony w intrygującej Wenecji, wciąga w wir zagadek i śledztwa. Osobiście, nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce trafi kolejny tom Carnivii, a Wam gorąco polecam część pierwszą!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Akurat
Brzmi ciekawie :) dopisuję do swej listy
OdpowiedzUsuńDla mnie cały cykl "Carnivia" był rewelacyjny:D wciąga jak powieści Dana Browna
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo lubię tę trylogię i mam takie odczucia że okładka idealnie pasuje do momentu, kiedy odnaleźli pierwszego trupa, na schodach Kościoła :) Czytaj kolejne tomy, tam okładki są coraz bardziej piękniejsze!
OdpowiedzUsuńBędę na niego polować, ponieważ przedstawiłaś go w nader interesujący sposób! :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę. Pamiętam, że ogromnie mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuń