niedziela, 21 sierpnia 2016

"Uwikłani. Na zawsze" - Laurelin Paige [recenzja]




Tytuł: Uwikłani. Na zawsze
Tytuł oryginału: Forever with You
Seria: Uwikłani
Autor: Laurelin Paige
Tłumaczenie: Monika Pianowska
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 7 lipca 2016
Ilość stron: 464


     Na zawsze to trzeci tom erotycznej trylogii Uwikłani. W seriach już tak bywa, że zawsze istnieje obawa o to, czy kolejne części sprostają naszym oczekiwaniom? Czy nie okażą się słabsze od poprzednich części? Drugi tom, co bardzo mnie cieszyło był znacznie lepszy od pierwszego. Czy trójka pokona poprzedniczki? Jak autorce udało się rozwiązać wszelkie tajemnice i pokierować drogami bohaterów?

     Związek Alayny i Hudsona - głównych bohaterów, od początku był uknuty. Para postanowiła zawiązać układ - seks i dobra zabawa za pewną przysługę. To obrót spraw zdecydowanie mnie zaskoczył. Im dalej zagłębiałam się w ich przeszłość, tajemnice i powiązania z innymi osobami, tym robiło się ciekawiej. Z początku bardzo polubiłam Alaynę. Miła, mądra, inteligentna młoda dziewczyna, która potrafiła zająć się swoim życiem. Żywiołowa i ambitna. W tej części trochę zaczynała mnie jednak drażnić. Z kolei Hudson... Cóż, na początku odrobinę przypominał mi Greya. Zabójczo przystojny milioner, z dziwnymi tajemnicami i skrywaną przeszłością. Podobne, prawda? W przeciwieństwie do Alayny, jego bardziej polubiłam właśnie w tym tomie. Jak się ma sprawa z pozostałymi bohaterami? Moim ulubieńcem pozostaje ojciec milionera, zaś Celii po prostu nie trawię, choć to właśnie dzięki niej erotyczna trylogia coraz bardziej nabierała kolorytu.

     Co wyróżnia tą część od pozostałych? Pojawiło się w końcu to coś, czego mi brakowało w poprzednich. Uczucia!W poprzednich niby był seks, czułe słówka i wyznania, jednak dopiero teraz poczułam to, co odczuwali bohaterowie. Dzięki temu moim zdaniem Na zawsze jest lepsze od swoich poprzedniczek.

     Styl autorki pozostaje taki, jaki był. Całkiem dobry, prosty i przyjemny w odbiorze język. Pisarka umiejętnie dawkuje odkrywanie poszczególnych tajemnic, wprowadzając odrobinę napięcia i dreszczyku. Choć seria Uwikłani jest erotykiem, to scen seksu jest w niej stosunkowo mało. Kiedy już do nich dochodzi, nie są rozwlekane przez kilka stron. Napisane są naprawdę dobrze i zgrabnie. Podobało mi się  to. Porównując, tutaj czekałam na nie z zainteresowaniem. W Greyu zaś, natykając się na kolejny kosmicznie długi opis, wertowałam kartki czytając bardzo pobieżnie. Do mnie opisane przez Laurelin Paige erotyczne sceny trafiały bardzo dobrze. Sprawiały, że robiło mi się przyjemnie ciepło, ale nie płonęłam. Zakończenie niestety jest dość przewidywalne, podobnie jak niektóre tajemnice i zachowania, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że w tym gatunku ciężko o zupełną oryginalność. Uwikłani. Na zawsze to nie ognisty tajfun, ale wir pełen namiętności i wspaniałych uczuć.

     Ostatni tom erotycznej trylogii Uwikłani, to idealnie dopełniająca poprzecznie części powieść o wielkich uczuciach, tajemnicach i poznaniu siebie w nowym położeniu. To książka, którą polecam fanom gatunku oraz tym, którzy przygodę z erotykami chcieliby dopiero zacząć. Z tą serią się nie zrazicie, a co najwyżej nabierzecie ochoty na więcej. 



Egzemplarz do recenzji przekazało Wydawnictwo Kobiece za co serdecznie dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniu: Czytam ile chcęW drodze

12 komentarzy:

  1. Seria Uwikłani jeszcze przede mną :) Na pewno przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Również ta książka jest przede mną - jak i cała seria. Jestem o niej pozytywnie nastawiona, zwłaszcza po takiej zachęcającej recenzji! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciesze się, że jest w niej dużo więcej uczuć, że w ogóle są. To mnie kusi by sięgnąć po tę serię. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z ta serią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobnie do scen seksu podchodziłam w Greyu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jeszcze nie czytałam pierwszego tomu, więc wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i zdecydowanie się zgadzam, że ta część jest najlepsza.
    I nie marudź, bo kto nie lubi szczęśliwych zakończeń? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, muszę wreszcie przeczytać ostatni dom, bo czeka na mnie i czeka, a Twoja recenzja rozwiała moje wszelkie wątpliwości. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kiedyś, gdy będę chciała sięgnąć po literaturę erotyczną, to będę miała na uwadze tę serię. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. chodzi mi po głowie ta trylogia :) zaczęłam się wdrażać w literaturę erotyczną i już niedługo pojawi się u mnie post o mojej przeczytanej erotyce ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dorwę pierwszy tom, to pójdzie z górki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam pierwszą część. Wkrótce biorę się za druga. Do trzeciej dojdę... w swoim czasie :)

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...