Zanim się ożenisz upewnij się, że jesteś zakochany
Tytuł: Zabawy z bronią
Autor: Faye Kellerman
Tłumaczenie: Katarzyna Ciążyńska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 6 lipca 2016
ISBN: 9788327616913
Liczba stron: 432
Zobaczyłam okładkę, tytuł, przeczytałam opis z okładki i długo się nie zastanawiając powiedziałam biorę! Książka przyszła - nowiutka, pachnąca, o idealnych gabarytach. Miałam na nią wielką ochotę, dlatego też nie mogłam się doczekać, kiedy utonę w jej treści. Najpierw jednak postanowiłam dowiedzieć się o niej czegoś więcej (choć powinnam to zrobić zdecydowanie wcześniej!). Nagle szok. Niedowierzanie. Po raz kolejny ten sam błąd. Zabawy z bronią kolejna część cyklu o pewnym detektywie. Czy i tym razem mi się poszczęści, i książkę będzie można potraktować wybiórczo, podobnie jak Piętno Kaina - J. Pettersona?
Elitarna amerykańska szkoła. Taka, do której wstęp mają ci "lepsi". Nagle jeden z uczniów Greg Hesse popełnia samobójstwo. Wszelkie tropy prowadzą Detektywa Deckera właśnie do szkoły, do której uczęszczał chłopak. Elitarne liceum, jedno z najlepszych w kraju okazuje się być centrum narkotykowych dilerów i handlarzy bronią. Najprawdopodobniej część uczniów współpracuje z mafią. Pozostali, którzy mogą coś wiedzieć, boją się mówić. Śledztwo nabiera tempa, gdy umiera kolejna uczennica...
Pierwsze i moim zdaniem najważniejsze, co należy o tej książce przekazać, to fakt, że można ją spokojnie czytać bez znajomości poprzednich części. Na szczęście! Z twórczością autorki spotkałam się po raz pierwszy i nie miałam żadnego problemu z odnalezieniem się w fabule. Kolejne śledztwo, to kolejna, oddzielna historia. Odniosłam wrażenie, że z poprzedniej części do tej, nie przeszły żadne niedokończone wątki. Wspomniałam już, że spodobała mi się okładka, ale nie napisałam dlaczego. Nie ma ona w sobie na pierwszy rzut oka niczego nadzwyczajnego. Jednak, kiedy wzięłam książkę pierwszy raz do ręki i przejechałam opuszkami palców po okładce, poczułam pod nimi wyżłobienia. Każdy pocisk jest wypukły i przyjemnie matowy. Mały szczegół, a w moim odczuciu bardzo cenny.
Zabawy z bronią czytało mi się niezwykle szybko. Powieść napisana jest dobrze. Nie natknęłam się na większe błędy, czy niedomówienia. Ciekawie czytało się o pracy policjantów i detektywów. Momentami miałam wrażenie, że oglądam całkiem ciekawy film. Bohaterowie również są dopracowani. Jednak tu zatrzymam się troszkę dłużej. Głównym bohaterem powinien być detektyw Decker. Odniosłam jednak wrażenie, że jego postać zeszła delikatnie na drugi plan, a na pierwszym pozostali uczniowie. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy dialogi i wykreowane postacie nie są zbyt płytkie. Przyzwyczaiłam się chyba po prostu do dorosłych ludzi wciągniętych w mafię, handel bronią, czy dilerkę. A przecież tak dużo się słyszy o tym, co dzieje się w amerykańskich szkołach. Dostęp do broni jest niezwykle łatwy. Narkotyki dostępne w większości szkół. Tak bardzo gonimy za zachodem, za Ameryką. Czy tego właśnie chcemy? Ja mówię zdecydowanie nie! Choć chyba nie do końca mam świadomość, co już dzieje się nawet w Polsce,w niektórych środowiskach. To straszne, że piętnastoletnie dziecko ma tak prosty dostęp do śmierci, bo inaczej nazwać tego nie można. To straszne i przykre jednocześnie, ponieważ ludzie sami doprowadzają do takich sytuacji. Po tych przemyśleniach doszłam do wniosku, że autorka idealnie trafiła z tematem, dobierając do niego odpowiednich bohaterów.
Historia, którą przedstawiła nam Faye Kellerman, to w sporej dawce dobry thriller, jednak ubarwiony wątkami pobocznymi. Trudne dzieciństwo, powiązania z mafią, zdolności i wielkie ambicje, oraz wątek miłosny pomiędzy dwójką bardzo młodych ludzi. Gabriel i Yasmine są parą. Młodziutką parą. Troszkę przeszkadzał mi ten fakt, kiedy czytałam o ich pieszczotach, w końcu, to jeszcze tylko dzieci. Tylko, czy jest to aż tak straszne, porównując z dostępem do broni, narkotyków i mafii? To trudny temat i na pewno wywiązałaby się na ten temat dłuższa dyskusja. Samo śledztwo, które jest w tej książce najważniejsze, poprowadzone było rewelacyjnie. Pochłonęło mnie bez końca. Była odpowiednia akcja, dobre tempo, elementy zaskoczenia, czyli to, na co właśnie liczyłam.
Zabawy z bronią to książka, którą spokojnie mogę polecić fanom thrillerów i delikatnych kryminałów. Ci, którzy lubią wielogatunkowość, zdecydowanie znajdą w niej coś dla siebie. Dobrze wykreowani bohaterowie, odpowiednia akcja, dobre tempo i ciekawe zakończenie, to tylko kilka elementów, które zasługują na uznanie. Czekam na kolejne części, a Wam serdecznie polecam!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska
Książka bierze udział w wyzwaniu: Dziecięce poczytania, Czytam ile chcę, W drodze
Fakt, że można czytać ją oddzielnie jest ważny - wiele razy zdarzyło mi się przeczytać którąś z kolei część i niestety nie zawsze można wejść w sytuację bez znajomości wcześniejszych zdarzeń...
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Dlatego jestem bardzo zadowolona z tego, że to zupełnie oddzielna historia :)
UsuńZgadzam się z Puchatką, można powiedzieć, że wyjęła mi komentarz z ręki. ;)
OdpowiedzUsuńDo książki oprócz tego, że szybko się czyta i jest ciekawa, przekonuje mnie jeszcze jeden fakt - wydano ją w moje urodziny. ;) Kto wie, może zrobię sobie prezent już na przyszłoroczne święto zestarzenia? ;)
Pozdrawiam :)
O proszę! To spóźnione wszystkiego najlepszego ;) Ja tak miałam z książką "Pokalane poczęcia", nie dość, że po prostu mnie do siebie przyciągała, to premierę miała właśnie w moje urodziny ;)
UsuńJa również dołączam się do powyższych komentarzy. Dobrze, że książkę można czytać jako samodzielną powieść, bez konieczności poznawania wcześniejszych części. Odpowiednie temp, dobrze wykreowani bohaterowie oraz interesujące zakończenie przemawiają do mnie stuprocentowo :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSądzę, że Ty będziesz z niej zadowolona! ;)
UsuńMi również ta historia przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ;)
UsuńNie lubię czytać serii bez zachowania chronologii, więc postaram się poszukać pierwszej części, a dopiero potem pomyślę o kolejnych.
OdpowiedzUsuńRozumiem ;) Ja chętnie rozejrzę się za poprzednimi ;)
UsuńZ bronią to się bawić nie będę, ale z książką bardzo chętnie. Ciekawa tematyka, no i można czytać tom serii oddzielnie.
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńZapisuję na listę do przeczytania. Dobry thriller zawsze znajdzie miejsce na mojej półeczce.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Mam nadzieję, że Tobie również przypadnie do gustu :)
UsuńCzytałam "Pętle" tej autorki i była dobra. Tej również mogłabym dać szansę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie serdecznie polecam ;)
UsuńKsiążka bardzo mi się spodobała, chętnie wrócę jeszcze do Pętli. No i oczywiście będę wypatrywać kolejnej części;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja! ;)
UsuńLubię i kryminały i thrillery, ale jakoś do tej książki mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńMyślę, że ta powieść mogłaby mnie usatysfakcjonować. Przyznam, że już dawno nie czytałam żadnej książki tego gatunku, co nie oznacza, ze za nim nie przepadam. Po prostu nie natrafiłam na żadną powieść, która by mnie zainteresowała. Może więc sięgnę po tą.
OdpowiedzUsuńTeż tak czasami mam. Na szczęście ostatnio trafiam na całkiem ciekawe książki ;)
UsuńUwielbiam tego typu gatunki książek, więc z pewnością jak będę miała okazję to ją przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję ;)
Serdecznie polecam ;) I chętnie odwiedzę:)
UsuńCOś nam się recenzje zbiegły w czasie:) Książka "Zabawy z bronią" bardzo mi się podobała, o wiele bardziej niż poprzednia książka autorki :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie! :) Ja mam troszkę zaległości i terminy mi się troszkę rozjechały ;)
UsuńZaraz się za nią biorę :)
OdpowiedzUsuńPS obserwuje!
http://recenzjebrunetki.blogspot.com/
Czekam w takim razie na Twoją opinię;)
UsuńP.S Też obserwuję już od kilku dni ;)
Czytałam i miło spędziłam czas z tą powieścią:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy ;)
UsuńIntryguje mnie ta książka. Z miłą chęcią się za nią rozejrzę. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńPolecam ;)
OdpowiedzUsuń