sobota, 30 kwietnia 2016

"Gen Atlantydzki" literacka bomba autorstwa A.G. Riddle [recenzja]

"Gen Atlantydzki" - A.G. Riddle


Znajomość historii czasem się przydaje. Podobnie jak czytanie książek. Może nie mniej niż umiejętność strzelania z broni.



Tytuł: Gen Atlantydzki
Tytuł oryginału: The Atlantis Gene
Autor: A.G. Riddle
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek
Wydawnictwo: Jaguar
Data premiery: 13 kwietnia 2016
ISBN: 978-83-7686-323-8
Liczba stron: 560
Cena: 43,90
Moja ocena: 9/10


     Największa tajemnica wszechczasów... Historia pochodzenia człowieka zostanie ujawniona. 70000 lat temu ludzkość niemal wymarła. Przeżyliśmy, ale nikt nie wie jak.
Aż do teraz. Odliczanie do następnego etapu ewolucji człowieka właśnie się rozpoczyna. Tym razem ludzkość może tego nie przetrwać.
     
     Gen Atlantydzki to pierwsza część trylogii Zagadka pochodzenia. Jestem pewna, że gdyby nie konkurs recenzencki, w którym udało mi się zdobyć egzemplarz, miałabym duże opory, żeby sięgnąć po tę książkę. Bardzo lubię thrillery, ale z domieszką sci-fi? Od razu powiedziałabym nie, to nie dla mnie. Dodatkowo jak zobaczyłam gabaryty powieści, delikatnie się podłamałam. Byłam pewna, że będę się z nią męczyć i spędzę nad nią bardzo dużo czasu. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy już po kilku stronach książka dosłownie mną zawładnęła!


     Powieść rozpoczyna się odkryciem tajemniczej groty u wybrzeży Antarktydy. Co kryje przed światem wieczna zmarzlina? Idealne miejsce na ukrycie skarbu, tajemnicy, a może i kogoś? Akcja od samego początku porywa czytelnika, odkrywając przed nim kolejne ciekawostki. Autor rewelacyjnie wprowadza napięcie, które z każdą kolejną stroną, staje się coraz większe. Kiedy masz już wrażenie, że rozwiązałeś zagadkę i poznałeś się na bohaterach, okazuje się, że jesteś w dużym błędzie. 


     Doktor Kate Warner prowadzi w Dżakarcie badania nad autyzmem. W specjalnym ośrodku zajmuje się grupą chorych dzieci. David Vale od wielu lat stara się powstrzymać działania Immari, a po tym, jak zamordowany zostaje jego informator, okazuje się, że jedyną osobą, która może mu pomóc jest Kate. Dlaczego właśnie ona? Co może łączyć genetyczne badania z atakami Immari i działaniami Davida?


     Książka zabiera nas w podróż do najdalszych zakątków świata, by wspólnie z bohaterami odkryć tajemnicę człowieczeństwa. Gen Atlantydzki to literacka bomba! Poruszy Twoje emocje, zawiedzie Cię w najdalsze zakamarki świata, trzymając cały czas w kosmicznym napięciu, by na koniec zostawić Cię z mętlikiem w głowie i wielką ochotą na więcej. Autor znakomicie przeplata fikcję z prawdą. Robi to tak umiejętnie, że w pewnym momencie zaczynamy się zastanawiać, czy czasem to wszystko nie jest jednak prawdą. Wykorzystuje historyczne luki i niedociągnięcia, wypełniając je fikcją, która zdaje się być niezwykle realna. Nie będę ukrywać, że w książce jest dużo "nauk". Genetyka, a dokładniej biogenetyka, ewolucjonizm i kilka wątków historycznych. Uważam, że wielu czytelników bez problemu się w tym odnajdzie. Jeśli jednak ktokolwiek miałby problem, to nie ma się czym martwić. Autor w dialogach i opowieściach sprzed lat wszystko dokładnie wyjaśnia, używając prostego i zrozumiałego języka. 


     Gen Atlantydzki to powieść, którą zdecydowanie polecam wszystkim! Poruszonych zostaje wiele ciekawych wątków, które dodatkowo nadają odpowiednie tempo powieści. Każde miejsce, każdy bohater czy wydarzenie okazuje się być nieodłącznym elementem intrygującej układanki, a świat, choć rozległy, bywa niezwykle mały. 


     Reasumując, Gen Atlantydzki, to literacka bomba, po której nadal nie mogę się pozbierać. Niezwykłe zwroty akcji, zwarta i przemyślana fabuła, w której fikcja staje się zadziwiająco prawdziwa wbiją czytelnika w fotel i pozostawią ze zdziwioną miną i wielkimi oczami. Proponuję rozsiąść się wygodnie w fotelu z dzbankiem dobrej herbaty i zatopić się w lekturze, gdyż emocje, które będą Wam towarzyszyć są równie zaraźliwe i niebezpieczne jak infekcje, a napięcie będzie Was trzymać do ostatniego zdania. Jeśli nie dłużej...
Czy zdarzyło się Wam kiedykolwiek zastanawiać nad tym, jak udało nam się przetrwać do dnia dzisiejszego? Dlaczego nagle zaczęliśmy posługiwać się językiem? Dlaczego przetrwaliśmy właśnie my, a nie silniejsi i mądrzejsi neandertalczycy? Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania oraz wiele innych, gorąco polecam Gen Atlantydzki. Powieść, która na Amazonie zebrała ponad 11000 recenzji (Kod Leonarda da Vinci - 5675...). Ja z niecierpliwością czekam już na drugi tom, który ukaże się jesienią tego roku.


Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...