Tytuł: Łowcy ognia
Tytuł oryginału: Eldjagarna
Cykl: Komisarz Malin Fors
Autor: Mons Kallentoft
Tłumaczenie: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 14 lutego 2017
Liczba stron: 320
Spoglądając na tę iście ognistą okładkę byłam w stu procentach pewna, że sięgam po powieść z gatunku fantastyki. Dałabym sobie rękę ściąć. Cóż... dziś chodziłabym bez ręki, która zdecydowanie jeszcze mi się przyda. Czy zaskoczenie, jakim okazał się gatunek książki było opłacalne?
Jest noc. Malin Fors stoi jak skamieniała. Nie wie, jak się tu znalazła... Przed nią na ziemi leżą zwęglone zwłoki kobiety. Wczesny wrześniowy poranek, las wciąż jest ciemny, z rejonu przemysłowego pod Linkopingiem unosi się chmura dymu i woń spalenizny - płonie fabryka farb. Poprzedniego dnia w kontenerze na śmieci znaleziono ciało dziewięcioletniego chłopca. Został zamordowany. Pochodził z rozbitej rodziny, wieczorami często wymykał się sam z domu. Choć początkowo nic na to nie wskazuje, Malin przeczuwa, że istnieje jakiś związek między tymi sprawami. Coś łączy tego chłopca i tę kobietę. Świat płonie i kto to wie, jak krzyżują się ścieżki ludzi? Jaką logiką kieruje się bezwzględny morderca...
Na wstępie muszę zaznaczyć, że Łowcy ognia, to moje pierwsze spotkanie z twórczością Monsa Kallentofta. Przeraził mnie fakt, że jest to dziewiąty tom cyklu szwedzkich kryminałów. Zostałam jednak zapewniona, że bez obaw mogę zagłębić się w treść książki, gdyż każda historia jest od siebie niezależna, a łączy je ze sobą postać Malin Fors. Cóż, postanowiłam dać szansę autorowi i sprawdzić, czy jest sens sięgać po wcześniejsze publikacje.
Jestem wielką fanką książek, w których miesza się kryminał z powieścią obyczajową (ewentualnie romansem). Tutaj mamy właśnie to pierwsze zestawienie, choć ciężko mi stwierdzić, czego jest więcej. Kryminału, czy obyczajówki? Jedno jest pewne - autor niezwykle umiejętnie miesza ze sobą wątki i sceny. Dzięki temu czytelnik nie ma kiedy się nudzić, czy choćby ziewnąć. Świetnym zabiegiem jest sposób narracji ofiar. W ten sposób dowiadujemy się co one czuły. Stanąć tuż obok i zmierzyć się ze wszystkim z punktu widzenia poszkodowanych, którzy na dobrą sprawę nie mają już nic do powiedzenia. Niestety.
Jestem wielką fanką poruszania ważnych i trudnych tematów w powieściach. W Łowcach ognia pisarz porusza motywy społeczne, takie jak: człowiek, próba przetrwania, walka o najważniejsze - o życie. Dzięki takim zabiegom autorzy dostarczają czytelnikom całą paletę najróżniejszych emocji, które trzymają w napięciu przez całą lekturę. Świetna konstrukcja, sprawny język, dopracowany styl. Jestem niezwykle miło zaskoczona, ponieważ nie spodziewałam się tego po tej książce. Z wielką przyjemnością sięgnę po poprzednie książki autora, które mam nadzieję, będą mi dostarczać podobnych emocji, jak Łowcy ognia.
Łowcy ognia to rewelacyjna powieść z pogranicza kryminału i obyczajówki. Tajemnice, śledztwo, problemy społeczne, to coś, co w tego typu publikacjach lubię najbardziej. Książkę czyta się z zapartym tchem, a informacje dotyczące odczuć ofiar potęgują napięcie towarzyszące lekturze. Zdecydowanie polecam!
Ja już od jakiegoś czasu jestem fanką mieszania gatunków, łączenia ich, by fabuła była jak najciekawsza. A z drugiej strony, żeby można było coś z książki wynieść dla siebie, czegoś się nauczyć.
OdpowiedzUsuń