niedziela, 5 marca 2017

"Prawdodziejka" - Susan Dennard [recenzja]




Tytuł: Prawdodziejka
Tytuł oryginału: Truthwitch
Autor: Susan Dennard
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 12 października 2016
Liczba stron: 384


     Młode wiedźmy Safiya i Iseult mają zwyczaj często wpadać w tarapaty. I przez to teraz muszą opuścić swój dom. Safi jest bardzo rzadką wiedźmą prawdy, która jest zdolna zdemaskować każde kłamstwo.  Wielu zabiłoby dla jej umiejętności. Dlatego Safi musi pozostać w ukryciu.  Inaczej zostanie wykorzystana w  konflikcie między imperiami.  Z kolei prawdziwe moce Iseult są tajemnicą nawet dla niej samej. I lepiej, żeby tak zostało.

     Po fantastykę nie sięgam zbyt często. Zazwyczaj obawiam się oklepanego schematu, okropnie trudnego języka i totalnie niezrozumiałych nazw. Prawdodziejka kilka razy mignęła mi przed oczami, aż w końcu sama postanowiłam dać jej szansę. Czy się opłacało?

      Pierwszy tom cyklu Czaroziemi może i nie jest książką z "wyższej półki". Nie jest to literacki majstersztyk, ale zdecydowanie jest to powieść, którą warto poznać i spędzić z nią czas. 
Dlaczego? Przede wszystkim Susan Dennard zafundowała swoim czytelnikom dużą dawkę dobrego humoru. Jej bohaterki, Safiya i Iseult jak nikt inny potrafią pakować się w tarapaty. Naprawdę mają ku temu ogromne zdolności. Jednak prócz tych zdolności, mają jeszcze inne, magiczne. Safi nie sposób okłamać. Przejrzy każdego na wskroś. Ideult również posiada moce, jednak jakie? Tego nie wie chyba nawet ona sama. Dziewczynom przyszło żyć w bardzo trudnych czasach, a one same stają się cennym łupem dla wielu ludzi.

     Książka napisana jest w prosty i łatwy w odbiorze sposób, co dla laików takich jak ja jest niezmiernie ważne. Może historia nie jest nadzwyczaj oryginalna, ale napisana jest w przyjemny sposób. Czyta się ją naprawdę błyskawicznie i chce się więcej! To dobrze, bo na horyzoncie widać już kolejną część, którą jest Wiatrodziej. Jestem szalenie ciekawa kontynuacji, bowiem jeśli utrzymana jest w takim stylu jak poprzedniczka, to przyjmuję ją z zamkniętymi oczami.
W Prawdodziejce bardzo dużo się dzieje. Dużo i szybko. Nie ma nawet chwili, w której można by się ponudzić. Autorka sprawnie wprowadza swoich bohaterów w kolejne akcje. Robi to na tyle umiejętnie, że czytelnicy nie gubią się w tym wszystkim.

     Prawdodziejka to lekka i przyjemna powieść fantasy, która znajdzie swoich popleczników zarówno wśród fanów gatunku, jak i wśród laików. Napisana przyjemnym językiem, prosta w odbiorze i umilająca czas każdemu, kto po nią sięgnie. Choć nie jest to literackie arcydzieło, to polecam każdemu. Nie zawiedziecie się!





Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu SQN



2 komentarze:

  1. Ostatnio wracam do fantastyki, w której zaczytywałam się w gimnazjum... :) Chętnie przeczytam i "Prawodziejkę"

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam fantastykę, więc pewnie się skuszę i na tą pozycję :)

    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za aktywny udział w moim wyzwaniu! Zapraszam do zabawy w kolejnych miesiącach ;) Podsumowanie wyzwania już niebawem na moim blogu razem z tropem na maj/czerwiec.

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...