piątek, 20 stycznia 2017

"Malfetto. Mroczne piętno" - Marie Lu [recenzja]




Tytuł: Malfetto. Mroczne piętno
Tytuł oryginalny: The Young Elites
Autor: Marie Lu
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 22 kwietnia 2015
Liczba stron: 380


     Słyszałam wiele dobrego na temat twórczości Marie Lu, jednak ze względu na fakt, iż była ona skierowana głównie do młodzieży, nie miałam okazji się z nią zapoznać. Pewnego dnia trafiłam jednak na nową książkę otwierającą kolejny cykl. Tu opinie były równie dobre, o ile nie lepsze. Zapewniano, że autorka rozwinęła się, ulepszyła swój warsztat pisarski i całkowicie odeszła od schematów, które przelewały się w znanych już nam książkach. Postanowiłam dać jej szansę.

     Historia toczy się w alternatywnej wersji renesansowych Włoch. Przez Europę przechodzi zaraza. Nieliczni chorzy, którzy przeżyli, okazują się być posiadaczami nadnaturalnych mocy. Główna bohaterka - Adelina - to nastolatka, której sercem zawładnęła ciemność. Opowieść ukazuje jej pogrążenie się w złu. 

     Prawda jest taka, że za każdym razem, kiedy mam możliwość przeczytać coś z gatunku fantastyki, ogromnie się boję. Obawiam się tego, że nie pojmę wizji autora, przez co książka z góry zostanie skazana na niepowodzenia. Ostatnio jednak coraz częściej zdarza mi się zagłębić w fantastyczne zakamarki i muszę przyznać, że z każdą kolejną książką coraz bardziej przekonuję się do tego gatunku. 

     Marie Lu zafundowała mi intrygującą podróż do renesansowych Włoch. Rzadko kiedy trafiam tam we współczesnej literaturze, a renesans? Przyznam szczerze, że to mnie zaprawdę mocno zaintrygowało. Poznając kolejne zakamarki ciekawych miejsc, byłam coraz bardziej zafascynowana. 

     Ogromny plus należy się autorce za dogłębną i profesjonalną kreację bohaterów. Nie często się zdarza, że autor podaje mi wszystkie informacje na ich temat. Bardzo często czegoś mi brakuje. Szczegółu, który znacząco wpływa na całość. Tym razem dostałam dosłownie wszystko, za co bardzo dziękuję. Marie Lu jako główny wątek obrała postać Adeliny. Wplata na kartach powieści wątki poboczne, lecz nie przyćmiewają one głównego, najważniejszego. Nie oznacza to jednak, że pisarka pomija wątki poboczne. Nanosi ich wiele, jednak bardzo umiejętnie. Rzekłabym wręcz, że delikatnie wprowadza każdy kolejny szczegół. 

     Czytając recenzje tej książki trafiłam na informację, że Marie Lu znacznie poprawiła swój warsztat pisarski. Niestety nie jestem w stanie tego ocenić. Śmiało mogę jednak stwierdzić, że poziom jej języka, stylu i władania piórem jest rewelacyjny. Autorka ma znakomicie przemyślaną wizję świata, z którym zapoznaje nas w sposób niezwykle plastyczny. Obawiałam się, że nie sprostam jej wizji, a po skończonej lekturze mam wrażenie, jakbym oglądała naprawdę dobry film. Swoją drogą chętnie obejrzałabym ekranizację.

     W piękny i bardzo widoczny sposób Marie Lu przedstawiła walkę dobra ze złem. Motyw tak doskonale znany, a tu udało się odejść od wszelkich schematów i zaprezentować coś zupełnie nowego. 

     Autorka nie tylko fantazjuje. W mocny i dobitny sposób prezentuje motyw akceptacji. Adelina staje się swego rodzaju "antybohaterem". Pragnie walki, władzy i zemsty na wszystkich tych, którzy ją skrzywdzili. Choć kierują nią mało pozytywne pobudki, to w głębi serca pragnie jedynie tego, czego nie otrzymała od własnej rodziny - akceptacji.

      Przez książkę mknie się zaskakująco szybko. Na każdej kolejnej stronie fabuła wciąga nas coraz bardziej dzięki rozkręcającej się akcji i całej masie ukrytych sekretów. To, czego nie mogę wyrzucić choć na chwilę z głowy, to mętlik jaki autorka pozostawiła mi w głowie serwując takie zakończenie. Efekt wow murowany! Z wielką niecierpliwością czekam na moment, kiedy dorwę kolejną część.

     Malfetto. Mroczne piętno to zaskakująco wciągająca powieść. Intryguje, fascynuje, wciąga bez opamiętania. Czyta się ją błyskawicznie, a zakończenie zdecydowanie wbija w fotel. Efekt wow murowany! Gorąco polecam!





Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa


3 komentarze:

  1. Czytałam obydwa tomy, ale nie mogę powiedzieć, że jest to historia, która mnie urzekła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach. Tylko nie wiem kiedy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach, a każda recenzja podoba mi się coraz bardziej. ;)

    Pozdrawiam,
    Koneko {recenzje-koneko.blogspot.com}

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...