piątek, 27 stycznia 2017

"Córeczka tatusia" - Cathy Glass [recenzja]




Tytuł: Córeczka tatusia
Tytuł oryginalny: Daddy's Little Princes
Autor: Cathy Glass
Tłumaczenie: Anna Rajca
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 16 listopada 2016
Liczba stron: 352



     Są takie książki, obok których nie można przejść obojętnie. Książki, które poruszają najróżniejsze emocje, zapewniające niezapomnianych doznań i pozostające na zawsze w pamięci. Cathy Glass wydała dużo tego typu powieści. Jak było z Córeczką tatusia? Czy i tym razem autorka wstrząśnie uczuciami czytelnika na tyle, by ciężko mu było oderwać wzrok od ostatniej kropki?

     Siedmioletnią Beth wychowywał samotnie jej ojciec Derek. Matka odeszła, gdy dziewczynka miała dwa lata. Beth była dzieckiem miłym i na pozór otoczonym dobrą opieką. Cathy Glass szybko zaczęła mieć obawy, że jej relacja z ojcem nie jest taka, jak być powinna. Oboje bardzo się kochali, a Derek rozpieszczał córkę i traktował ją jak księżniczkę. Jednak coś, czego Cathy nie potrafiła określić, budziło w niej niepokój. Jej mąż pracował wówczas w innym mieście i do domu przyjeżdżał tylko na weekendy. Wkrótce doszło do dramatycznych wydarzeń, które zniszczyły spokój dzieci Cathy i Beth, ich życie na zawsze się zmieniło.

     Szczerze muszę przyznać, że bałam się zagłębić w treść tej książki. Lubię takie historie, choć to chyba nieodpowiednie określenie. I właściwie brakuje mi takiego, które w pełni by pasowało do tej sytuacji. Nie można w sumie powiedzieć, że lubi się takie historie. Co to, to nie. Interesują mnie jednak takie historie. Chcę je poznawać, bo może dzięki nim będę w stanie kiedyś komuś pomóc? Nigdy nie możemy być pewni tego, co nas czeka w przyszłości.

     Cathy Glass od pierwszych stron wciąga czytelnika do swojego świata, w którym na pozór wszystko zdaje się być na swoim miejscu. Na pozór. Pod podszewką dobra i ojcowskiej miłości do niewinnego dziecka, kryje się mroczna tajemnica. Okrutna. Przerażająca. Przepraszam, jeśli będę odrobinę chaotyczna, ale historia Beth do teraz siedzi mi mocno w myślach, choć przeczytałam ją kilka dni temu. No bo, czy można od tak wyrzucić z pamięci obraz krzywdzonego dziecka? Nie ważne, czy to fakty, czy też literacka fikcja. Ja nie potrafię, a kiedy spoglądam na śpiącą za moimi plecami córeczkę, serce mi się kraja na samą myśl, że ktokolwiek mógłby wyrządzić jej coś złego.

     Twórczości Cathy Glass jeszcze nie poznałam, Córeczka tatusia jest pierwszą książką, jaką przeczytałam spod jej pióra. Podobno trafiłam na najlepszą, albo przynajmniej jedną z najlepszych. Czy to prawda, tego nie wiem. Wiem jednak, że jest naprawdę dobra. Szalenie dobra! Z całą pewnością poznam pozostałe jej dzieła.

     Tej książki się nie pochłania. Jej treść się przemierza z prędkością światła, nie dowierzając temu, co się właśnie przeczytało. Nie sposób o niej mówić, nie ujawniając treści. Ta powieść jest po prostu bardzo prawdziwa i mocna. Emocjonująca i choć uczuciowa, to uczuć pozbawiona. Sądzę jednak, że wielu z Was po jej przeczytaniu będzie miało podobne odczucia, uwagi i spostrzeżenia. Jestem pewna, że tak samo jak ja, zamkniecie książkę, położycie ją na kolanach lub na biurku przed sobą i zatopicie się we własnych myślach. Zdecydowanie ta historia skłania do refleksji. Kto wie, może dzięki niej ktoś z nas będzie w stanie zareagować na wyrządzaną krzywdę?

     Córeczka tatusia to powieść, którą polecam wszystkim, którzy czują się na siłach z nią zmierzyć. To powieść, która na długo pozostaje w pamięci, zmusza do przemyśleń i skłania do uważnego przyglądania się życiu. Jest to pozycja, która wstrząsa i nie pozostawia człowieka obojętnym. Polecam gorąco!





Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza


5 komentarzy:

  1. Czytałam kiedyś "Córeczkę tatusia", ale autorstwa Marry Higgins Clark :)
    Widzę, że ta powieść przepełniona jest pozorami, które czytelnik ma okazję w miarę jej upływu odkryć. Chętnie po tę pozycję sięgnę. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytam książek z tej serii, bo mnie po prostu podczas lektury szlag trafia 😕

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam za sobą sporo powieści Cathy Glass - każda mnie porusza, a zachowanie dorosłych, którzy krzywdzą dzieci, za każdym razem mnie irytuje i wzburza. "Córeczki tatusia" jeszcze nie czytałam, ale na pewno to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam kilka książek Glass za sobą i muszę przyznać, że nie są to łatwe ani przyjemne książki. Niemniej uważam, że są one potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo cenię sobie powieści tej autorki. Nie są łatwe, na pewno, nie należą do przyjemnych, ale to taki emocjonalny kopniak, który przypadłby się czasem każdemu - zabija znieczulicę skutecznie.

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...