Tytuł: Potępiony umysł
Autor: Sandra Feeser
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 271
Czasami zdarzają się sytuacje, które zachęcają do sięgnięcia po daną książkę i niekoniecznie jest nią sama fabuła. Sandra Feeser uległa ciężkiemu wypadkowi, z którego cudem ocalała. Ten moment, ta konkretna sytuacja sprawiła, że postanowiła spełnić swoje odwieczne marzenie i napisać książkę. To, co dodatkowo spotęgowało moją chęć poznania tego debiutu, to fakt, że ów wypadek stał się punktem zaczepienia, do stworzenia fabuły.
Cztery lata po tragicznym w skutkach wypadku Monika zaczyna stawać na nogi. Przezwyciężyła depresję, może się poruszać o kulach, ale gdy wszystko zdaje się zmierzać w dobrym kierunku, zaczynają ją dręczyć złe sny. W nocnych koszmarach staje się świadkiem, jak zamaskowany mężczyzna ściga i brutalnie gwałci młodą kobietę. Wkrótce Monika dowiaduje się z telewizji, że w Zakopanem znaleziono ciało dziewczyny, którą widziała w swoich snach. Przekonana, że ma do odegrania jakąś rolę w rozwikłaniu tajemnicy jej śmierci, Monika postanawia wyruszyć ze swoich podtoruńskich Łysomic na miejsce zbrodni.
To, co było dla mnie czymś nowym, ciekawym i ujmującym to wspaniałe cytaty znanych ludzi na początku każdego rozdziału. Spotkamy tu słowa Wisławy Szymborskiej, Paula Coelho, Coco Chanel, Kurta Cobaina, czy Woody'ego Allena. Kilka nazwisk naprawdę mnie zaskoczyło i to bardzo pozytywnie.
Potępiony umysł jest debiutem literackim Sandry Feeser i to całkiem udanym. Autorka ma w sobie ogromny potencjał, ciekawy warsztat językowy i świetne pomysły na fabułę. Jej bohaterowie są dopracowani, a sny Moniki dodają książce niezwykłej tajemniczości. W powieści bardzo przypadło mi do gustu emocjonalne podejście bohaterów do całej sprawy. Dzięki takiemu zabiegowi historia wydaje się być jeszcze bardziej realna, bardziej rzeczywista i bliska nam wszystkim. Kryminał, przez którego przelewają się emocje, to książka zdecydowanie dla mnie. Jestem pewna, że przypadnie do gustu nawet zagorzałym fanatykom tego gatunku. Nie sposób bowiem, przy tej lekturze się nudzić, a nasz umysł może i nie zostanie potępiony, za to totalnie zakręcony i wyprowadzony w ślepe pole na pewno. Debiut Sandry Feeser to ten typ książki, który wywołuje duże emocje, przyspiesza rytm serca i aż sam się prosi, o przerzucanie kartek dalej, i dalej. Akcja toczy się wartkim tempem. Nie za wolnym, ale i nie za szybkim.
Potępiony umysł to niezwykle udany debiut młodej pisarki. Wciąga od pierwszej kartki i nie pozwala się nudzić. Wprowadza czytelnika w tajemniczy świat, toczący się wartką akcją z rosnącym napięciem. Książka Sandry Feeser jest dowodem na to, że warto spełniać własne marzenia. Polecam!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res
Książka bierze udział w wyzwaniu: Olimpiada czytelnicza
Dobrze, że debiut udany...nie wiem jednak czy się skusze.
OdpowiedzUsuńObjętościowo książka nie jest aż tak duża, więc z pewnością można jej poświęcić dłużą chwilkę na zapoznanie się z treścią ;) Tym bardziej, ze to debiut... jeszcze tak udany debiut! :D
OdpowiedzUsuńHmm... musze nad nią pomyśleć. Nie brzmi najgorzej. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że dobre debiuty giną pod natłokiem innych książek i rzadko mają okazję się wybić, zwłaszcza, jeżeli nie są z popularnych w danym czasie gatunków. Tę książkę chętnie bym przeczytała, zwłaszcza, że ma bardzo ciekawą okładkę :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Dlatego z przyjemnością czytam takie recenzje. Trzeba wyciągać te dobre debiuty na światło dzienne :)
UsuńJeżeli jest aż tak dobra,to chętnie poznam :D
OdpowiedzUsuńSkoro to całkiem udany debiut, to będę miała go na uwadze.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam dotąd o tej ksiażce. Ciekawi mnie fabuła.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, więc chętnie ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/