sobota, 15 października 2016

"Odcienie czerwieni" - Marta Motyl [recenzja]


Czerwone jest serce, które wybija godzinę miłości, usta zbliżające się do pocałunku, bielizna zdejmowana niecierpliwymi ruchami, rozkosz rozpalająca ciała, ale też płomień niszczący nawet najmocniejsze uczucia i krew płynąca z ran zadawanych przez innych i przez siebie.




Tytuł: Odcienie czerwieni
Autor: Marta Motyl
Wydawnictwo: Edipresse
Data wydania: kwiecień 2016
Liczba stron: 272


     Czerwień, niby jedna barwa, a jednak z wieloma intrygującymi odcieniami. Tak dużo jest również interpretacji gatunków literackich oraz indywidualnych dzieł. Wiele zależy od punktu widzenia. W zależności, w którym momencie poznamy dane dzieło - taka też może być nasza opinia na temat danej książki, jak i wielu innych rzeczy.

      Magda jest biseksualistką, uwodzicielską studentką, która interesuje się sztuką. Bardziej niż malarstwem zachwyca się jednak nastolatkami przypominającymi Lolitę i mężczyznami z diabłem za skórą.  Jej życie zdominowały dwa uzależnienia: od miłości i od bólu.  Tłumaczy, że przechodzi od czerwieni namiętności do czerwieni krwi. Z jednej strony, odkrywa różne oblicza przyjemności. Z drugiej jest nadwrażliwa i często czuje się zraniona. Żeby odreagować cierpienie psychiczne, okalecza się. Jest to jej nawyk, ukształtowany w dzieciństwie przeżywanym z ojcem alkoholikiem i zimną, despotyczną matką. 

     Marta Motyl to absolwentka historii sztuki. W sztuce i w życiu porywają ją intensywne doznania. Uwielbia zgłębianie psychiki, zmysłowość, surrealizm. Uważa, że w tworzeniu ważne są odwaga, ekspresja i prawda emocjonalna. Fascynuje ją łączenie brutalności z liryzmem. Czy taki zabieg znajdziemy również w jej powieści?

     Za tę książkę zabierałam się dość długo. Leżała sobie na półce i czekała na odpowiedni moment. Przez natłok egzemplarzy recenzenckich, odpowiedni moment ciągle był przesuwany na dalszy plan. W końcu, dzięki jednemu z czytelniczych wyzwań, w których biorę udział, postanowiłam zmierzyć się z treścią Odcieni czerwieni.

     Sam tytuł nasuwał mi na myśl gorący erotyk, przepełniony na maksa seksem i wielką miłością. Jakie było moje zdziwienie, kiedy doszło do zderzenia mojego umysłu z czymś, czego się nie spodziewałam. Czymś, na co na pewno nie byłam przygotowana. W książce pojawia się cała masa retrospekcji, wspomnień głównej bohaterki, dzięki czemu zapoznajemy się z jej przeszłością - problemami z jakimi przyszło jej się zmierzyć, pierwszymi związkami, miłostkami i uczuciowymi zawodami. Przez pasmo doświadczeń, które odbiły się na jej osobowości widzimy jej przemianę, dojrzewanie do sytuacji, w jakiej się znalazła. Nie powiem, że w stu procentach ją rozumiałam i pochwalałam w pełni jej zachowanie, bo tak nie było. Ciężko jest mi się postawić na jej miejscu i stwierdzić, jak ja bym się zachowywała, jakie kroki postawiłabym, chodząc jej stopami. Nie wiem. Nie zmienia to jednak faktu, że Magda momentami po prostu mnie drażniła.

     Christian Grey, a właściwie jego autorka przetarli drogę całej masie pisarzy, którzy zaczęli zalewać rynek wydawniczy erotykami. Nie trzeba długo szukać, żeby takie książki dziś znaleźć. W związku z tym, nie każda zyskuje moją przychylność. Marta Motyl kupiła mnie nie scenami łóżkowymi, lecz bardzo mocnym wątkiem psychologicznym, jaki poruszyła w swojej powieści. Już teraz wiem, że nie każdy odbierze ją tak, jak ja. Jestem pewna, że część czytelniczek zmiesza ją z błotem (cóż, nie można uszczęśliwić wszystkich). Ja jednak zauważyłam w niej to, co mnie szalenie zaintrygowało. Autorce udało się stworzyć nieszablonową historię, będącą obrazem ludzkiego umysłu. Jego psychiki, pokonywania własnych granic. Trudne momenty wcale nie jest łatwo zaakceptować, jednak wraz z poznawaniem Magdy, powoli zaczynamy rozumieć, o co właściwie w tym wszystkim chodzi. Jednak tak, jak już zaznaczyłam, to nie jest książka dla każdego.

     Autorka ma dość prosty język, a pomimo tego całkiem plastyczny. Nie upiększa słownie swojej powieści, bo nie o to w niej chodzi. Marta Motyl prostotą książki oddała realizm sytuacji, w jakiej postawiła swoją bohaterkę. Znaleźć tu można wiele ciekawych, godnych refleksji przemyśleń. Z całą pewnością przedstawiona historia jest oryginalna i niebanalna, co jest jej największym atutem.

     Odcienie czerwieni choć jak wskazuje sam tytuł, mogłyby być rozgrzewającym do czerwoności erotykiem, takie nie są. Jest to historia niebanalna, nieszablonowa i dzięki swojej prostocie, niezwykle realna. Pomimo tego, że główna bohaterka niejednokrotnie mnie zirytowała, jest to intrygująca oraz pełna skomplikowanych myśli powieść. Polecam.







6 komentarzy:

  1. Bohaterka irytuje... to może być ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiam się nad kreacją głównej bohaterki. Chyba mnie by również irytowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli bohaterka irytuje, to nawet dobra strona psychologiczna mnie nie przekona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Historia Magdy jest niezwykle intrygująca. Szkoda, że sama bohaterka wywołuje niechęć w czytelniku. To nie zmienia faktu, że bardzo chcę przeczytać w przyszłości tę książkę.

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za erotykami, ale w tej książce coś mnie intryguje i przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może się skuszę, potrzebuję tylko wpaść w odpowiedni nastrój. :)

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...