piątek, 2 września 2016

"Prawo Mojżesza" - Amy Harmon [recenzja]


Woda jest biała, gdy jest wzburzona. Niebieska, gdy jest spokojna. Czerwona, gdy zachodzi słońce i czarna o północy. I przejrzysta, gdy spada (...) Woda jest przejrzysta i zmywa wszystkie kolory oraz wypłukuje wszystkie obrazy.


Tytuł: Prawo Mojżesza
Tytuł oryginału: The Law of Moses
Cykl: Prawo Mojżesza (tom 1)
Autor: Amy Harmon
Tłumaczenie: Marcin Machnik
Wydawnictwo: Editio
Data premiery: 31 sierpnia 2016
Liczba stron: 360


     New Adult? Elementy paranormalne? Tytuł nawiązujący do motywów biblijnych. Czy taka książka może być dobra? To znaczy dobra dla mnie? Miałam opory, żeby podjąć się jej recenzji. Przypuszczałam, że tym razem będzie to dość negatywna w moim odczuciu opinia. Czy moje przypuszczenia były słuszne? Przekonajmy się.

     Znaleziono go w koszu na pranie w pralni Quick Wash. Miał zaledwie kilka godzin  i był bliski śmierci. Jego matka, młoda narkomanka, porzuciła go zaraz po narodzinach. Zmarła zresztą kilka dni później. Mojżesz przeżył - dziecko z problemami, z którego wyrósł chłopak z problemami. Był urodziwy i egzotyczny, niespokojny, mroczny i milczący. Samotny. Budził lęk i ciekawość...
Dalsza część opisu nie ma sensu. To i tak nie przygotuje cię na to, co otrzymasz. Mnie, podobnie jak Georgii, nie przygotowało. Niby wiedziałam, o czym będzie książka, ale myliłam się. Totalnie nie byłam gotowa na to, co dostałam...

     Kiedy zaproponowano mi przeczytanie Prawa Mojżesza pisząc, że w końcu udało się ściągnąć książkę Amy Harmon do Polski, nie wiedziałam o co tak naprawdę chodzi. Nie znałam tej autorki i nigdy o niej nie słyszałam. Później pojawiły się pierwsze recenzje blogerek. U jednej chaos, którego była świadoma. Druga pisała o totalnym pochłonięciu, wielkich uczuciach i kilku innych sprawach. Czułam się coraz bardziej zainteresowana. Chociaż, fakt, że innym się spodobała nie oznaczał, że przypadnie do gustu i mnie, prawda? Zaczęłam czytać. Coś tam niby się działo, ale podejrzewałam, że to jednak będzie po prostu New Adult. Nic nowego, świeżego. Tak przeczytałam kilkanaście stron. Po tym zaczęło się robić coraz ciekawiej, coraz bardziej intrygująco.... Po niedługiej chwili doszłam do wspominanych uczuć. Faktycznie, były już całkiem dobre. Trafiały do mnie. Mocno. W końcu zaznajamiając się z wątkiem paranormalnym przeszłam do czegoś, o czym ciężko mi napisać. Mojżesz widzi zmarłe dusze. Do tego ma niesamowity talent. Po cudownych opisach wpadłam w wir. Tajfun, huragan, sztorm to za mało by określić jakie emocje mną targały. Płakałam. Płakałam jak głupia, zalewając słonymi łzami kolejne wyrazy powieści. Przerywałam czytanie, siadałam na oknie, by chwilę się ochłodzić. Spoglądając w gwiazdy myślałam nad tym, co właśnie wyniosłam z lektury. Starałam się zrozumieć i poczuć to, co czuli oni, oboje niegotowi na to, co ich spotkało. Ja również nie byłam na to gotowa. Prawo Mojżesza czytałam dwie noce. Mogłabym przeczytać w jedną. Chciałam tak zrobić, lecz nie dałam rady. Ta powieść bardzo mocno mnie poruszyła. Już dawno tak bardzo nie płakałam na książką. W ogóle dawno tyle nie płakałam. 

     Mojżesz i Georgia są genialnie wykreowani. Nic nie zostało pominięte. Niczego tutaj nie brakuje. Wszystko w odpowiednim momencie zostaje wyjaśnione. Nie wiem kogo z nich polubiłam bardziej. Pierwszy raz tak mam. Zawsze trzymałam stronę jednej osoby, a tutaj... Nie potrafię. Jestem pomiędzy i mocno kibicuję zarówno jej, jak i jemu. Może na stronę dziewczyny trochę bardziej przeciąga mnie to, że jesteśmy do siebie w wielu kwestiach bardzo podobne. Ich pasje są równie piękne. On wspaniale maluje. Jest niesamowitym artystą. Ona za to ma smykałkę do zwierząt, szczególnie do koni. Miłośnicy tych stworzeń również doskonale odnajdą się w tej książce. Można z niej wiele się dowiedzieć na temat hipoterapii. Opisy murali wychodzących spod ręki Mojżesza są tak barwne i dokładne, że zamykając oczy odnosi się wrażenie, jakby się siedziało jemu za plecami i oglądało dzieło z bliska. Kiedy czyta się o koniach, można poczuć, jakby się na nich siedziało lub gładziło ich aksamitną skórę. Coś niezwykłego.

     To nie jest książka, którą można zamknąć w konkretnych ramach gatunkowych. New Adult, bo dotyka historii młodych ludzi, starających się poradzić sobie z problemami. Paranormal romans - romans, ponieważ pomiędzy głównymi bohaterami są uczucia, jest miłość, a paranormal ze względu na zdolności Mojżesza. Thriller, bo jest wstrząsający. Kryminał, bo i takie wątki tu znajdziemy. Oczywiście znajdziemy tutaj również motyw biblijny, związany głównie z Mojżeszem. W moje ręce pierwszy raz trafiła taka książka. To zupełna nowość na polskim rynku wydawniczym! Powiew świeżości i czegoś zupełnie nowego. To powieść, która skrywa wielkie tajemnice, zaskakuje niezwykłymi zwrotami akcji, trzyma w napięciu do samego końca i bardzo mocno porusza serce. Autorka w każdym calu dopięła wszystko na ostatni guzik. Zadbała o każdy możliwy szczegół. Sprawiła, że to nie jest zwykła książka. To magia. To coś, czego nigdy nie zapomnę. Będę długo mieć ją w pamięci i zastanawiać się nad wieloma sprawami, które mnie poruszyły. Nawet teraz, przypominając sobie pewne sceny, czuję spływające po policzku słone krople. Niezwykłe. Przepraszam, ale brakuje mi słów, by przedstawić to, co przeczytałam i poczułam. 

     Amy Harmon ma niezwykły talent. Pisze genialnie. Wprost rewelacyjnie. Jej opisy są jak żywe, a dialogi perfekcyjne. Bawi, wzrusza i skłania do myślenia. Tą książką autorka kupiła mnie w stu procentach i mam nadzieję, że uda mi się przeczytać więcej historii, które wyszły spod jej pióra. Jest fenomenalna





     Prawo Możesza to książka, na którą podobnie jak Georgia prawdopodobnie nigdy nie będziesz gotowy. Weź ją do ręki, zaszyj się w samotnym kącie i oddaj się lekturze. To wir wszystkiego, co do tej pory spotkałeś. To książka, która sprawi, że z oka największego twardziela poleci przynajmniej jedna łza. To powieść, o której nie zapomnisz, a myśleć nad jej sensem będziesz jeszcze długo po skończonej lekturze. Polecam z całego serca!




Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio

Książka bierze udział w wyzwaniu: Dziecięce poczytaniaCzytam ile chcęW drodzeOlimpiada czytelnicza

19 komentarzy:

  1. Mówiłam, mówiłam, mówiłam, że to cudowna książka! Wiedziałam, że Ci się spodoba... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra przyznaję również uroniłam łzę przy tej lekturze. Bardzo się ciesze, że książka sprawiła ci tyle emocji! To prawda Ami pisze genialnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cały czas czytam pozytywne recenzje tej książki. Chyba się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z praktycznie każdym słowem Twojej recenzji. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na swój egzemplarz jeszcze czekam :) Ale widzę, że warto :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana dostałaś nominację do Liebster Blog Award. Wszystkie informacje są u mnie na blogu w najnowszym wpisie :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj jak najbardziej mam na nią ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnimi dniami, jakoś tak książka często wpada mi w "monitor"- widzę, że muszę ją mieć na liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam już o tej książce i to kolejna recenzja, która mnie do niej zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam coraz większą ochotę na zapoznanie się z tą powieścią ;). Kusisz mnie zwłaszcza tym powiewem świeżości, bo ostatnio szukałam właśnie takiej książki, która wyłamywałaby się ze schematów i trochę mną potrząsnęła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm. Nie wiem, co napisać.
    Przyznam, że przeczytałam pół recenzji. Czytałam już kilka recenzji tej książki, więc mniej więcej byłam przygotowana na to wszystko. Jednak czytając Twoje słowa... Tak mam ochotę na tę książkę, że aż się wyruszyłam! Nie czytam dalej, bo cholercia mnie weźmie. Widzę, że oceniasz ją mega pozytywnie, a wiem, że warto Ci wierzyć. Poza tym brakuje takich książek na rynku.
    Cóż...
    MUSZĘ tę książkę koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. To już druga tak pozytywna recenzja tej książki jaką ostatnio przeczytałam i też chcę ją poznać:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też czytałam już kilka recenzji tej powieści, ale nie spodziewałam się, że historia wywołuje aż tak wielkie emocje! Jestem bardzo zaskoczona, ale i zachęcona, bo też chcę przetestować jej magię na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam mieszane uczucia. Przeczytałam już ponad 100 stron ,,Prawo Mojżesza'' i jestem rozczarowana. Ale nie tracę nadziei, że dalej będzie nieco lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama recenzja wprawia w osłupienie, szczególnie słowa o płaczu i oknie. Muszę tę książkę przeczytać, dziękuję za tak emocjonalne słowa.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam pytanie czy jest tam jakiś wątek o koniach?

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...