Tytuł: Kroniki skrzatów. Cz. II Szagawarra
Autor: Marbella Atabe
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: czerwiec 2016
ISBN: 978-83-8083-176-6
Liczba stron: 404
Po raz kolejny mam przyjemność zaprosić Was do Doliny Stokrotek i na Różane Wzgórza, aby wspólnie z małą Amelką i jej przyjaciółmi przenieść się do świata marzeń, dobroci i miłości. Usiądźcie wygodnie w fotelu z kubkiem aromatycznej herbaty (albo kawy, jak kto woli), zamknijcie na chwilę oczy i przygotujcie się na wspaniałą podróż do dzieciństwa.
Drugi tom przygód bohaterów z czarodziejskiej krainy opowiada o tym, że miłość, przyjaźń i otwartość na drugiego oraz poświęcenie potrafią stopić lód nawet najtwardszego serca. W obliczu bezwarunkowej miłości będą się dziać rzeczy dziwne i wielkie.
W okolicy pojawi się nowa bohaterka - sympatyczna, nieco zapominalska i zakręcona skrzatka Szagawarra, której działania doprowadzą do zadziwiających splotów wydarzeń. Inna, pełna dostojeństwa niczym prawdziwa czarownica, skrzatka Parzawka, będzie towarzyszyła Marbelli przy magicznym rytuale. Autorka nie rezygnuje z tajemniczości. W miejsce zagadek z pierwszego tomu, które tutaj się rozwiązują, pojawiają się nowe, a czytelnik cały czas w napięciu oczekuje, co wydarzy się dalej [ materiały wydawnicze].
Szagawarra to fantastyczna kontynuacja Marbelli. Autorka udowodniła, że jej styl, język oraz kreatywność cały czas są na tym samym, wysokim poziomie. Pisarka ponownie porywa nas do stworzonej przez siebie krainy, która jest wręcz doskonała. Zadbano o każdy najdrobniejszy szczegół, zarówno podczas kreowania bohaterów, jak i opisywania miejsc. Akcja w dalszym ciągu toczy się leniwym tempem, dzięki czemu w pełni możemy oddać się lekturze. Książka idealnie nadaje się do czytania na głos najmłodszym pociechom. Piszę to z doświadczenia, ponieważ całą baśń przeczytałam 8-miesięcznej córeczce. Zdaję sobie sprawę, że zbyt wiele, to ona z niej nie zrozumiała, ale widząc co kilka słów jej piękny uśmiech na twarzy - bezcenne.
Już w poprzedniej części moją uwagę zwrócił na siebie Gutek, który jest postacią niezwykłą. W drugiej części Kronik skrzatów polubiłam go jeszcze bardziej. Na bohatera został rzucony czar. Magia oszpeciła naszego Gutka, który jest bardzo dobrym i grzecznym chłopcem. Jest pełen współczucia, niezmiernie pracowity i chętnie pomaga innym. Czytając o nim przypomniała mi się postać Dawida z książki Edyty Świętek Wszystkie kształty uczuć. Gutka i Dawida zdecydowanie wiele łączy.
Kroniki skrzatów. Cz II Szagawarra to wspaniała opowieść o miłości, przyjaźni i pomocy innym. Jest to książka, którą z całą pewnością za jakiś czas podsunę córeczce, aby sama mogła przenieść się do Doliny Stokrotek i wspólnie z jej bohaterami uczyć się, jak być dobrym człowieczkiem. Ta baśń właśnie taka jest. Ukazuje nam czym jest dobro. Dlaczego warto stanąć po jego stronie, zamiast zatracać się w złych uczynkach, które do niczego dobrego nie prowadzą. Podobnie jak w pierwszej części, tutaj również pojawiają się ilustracje, stworzone przez samą autorkę. Nie jest ich dużo, jednak są one świetnym przerywnikiem, który skłania do wyostrzenia swojej wyobraźni, poruszenia szarych komórek, aby historia, która zapisuje się w naszej głowie, miała również piękne barwy. Marbella Atabe przedstawia nam odpowiedzi, na tajemnicze niedomówienia, które pojawiły się w Marbelli. Pozostawia jednak inne tajemnice, które zapewne będziemy mogli rozwikłać w kolejnej części, gdyż ten tom kończy się słowami "koniec części drugiej nie ostatniej". Jak możecie się domyślać, bardzo mnie to cieszy! Kroniki skrzatów to jedne z ładniejszych baśni, jakie miałam okazję czytać i z całą pewnością niejednokrotnie do nich wrócę.
Ciche rozstania
Bez pożegnania
Słowa, spojrzenia
Bez uśmiechu cienia
Wspomnienia ulotnego
Serca miłości pełnego
Droga do ciebie zamknięta
Bladość oczu błękitnych
Na zawsze zapamiętam
Marbella Atabe włada niezwykle lekkim i przyjemnym piórem, które w czarodziejski sposób potrafi zwrócić uwagę młodych czytelników. Szagawarra to piękna opowieść o gromadce przyjaciół, którzy uczą nas co to jest miłość, dobro i współczucie. Akcja baśni toczy się leniwym tempem, dając czas na pełne oddanie się lekturze. Mnie autorka porwała po raz drugi i z niecierpliwością wyczekuję kolejnej części. A Wy? Dacie się zaprosić do Doliny Stokrotek?
Za egzemplarz książki przekazany do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res. Przy okazji zapraszam do polubienia fanpage wydawnictwa.
Książka bierze udział w wyzwaniach: Dziecięce poczytania, Czytam Opasłe Tomiska, Czytam ile chcę
Ciekawa seria dla dzieci:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak! Polecam:)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej historii ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam! ;)
UsuńBędę robić za wielkoluda, bowiem chętnie poznam takie skrzaty i baśni. Wierszyk cudny!
OdpowiedzUsuńBędziesz cudownym wielkoludem:) A tak się zastanawiałam, czy zwrócisz uwagę na wierszyk ;)
UsuńBaśnie, które z pewnością potrafią wciągnąć nie tylko młodego czytelnika. Może kiedyś i ja się na nie skuszę? :)
OdpowiedzUsuńTego Ci życzę kochana! :)
UsuńJa się może skuszę :) W ogóle dawno "nie byłam" w takich baśniowych klimatach :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz to nadrobić! ;)
Usuń