czwartek, 30 marca 2017

"52 kolory życia" tom VII - Magdalena Kozioł [recenzja]




Tytuł: 52 kolory życia
Cykl: 52 kolory życia (tom VII)
Autor: Magdalena Kozioł
Wydawnictwo: Pociąg do natury
Data wydania: marzec 2017
Liczba stron: 112


      Ostatni tom oznaczony jest niezwykłą, mistyczną cyfrą 7. Zamyka porywającą historię miłości Sally i Jacka, ale jaki będzie ona miała finał? Dużo zaskoczenia, niepewności, nagłych zwrotów akcji, bólu, też pretensji i ogromnych emocji przeplata się z kolorem karminowym, jagodowym,  szafranowym, malachitowym, jaśminowym i makowym. Siódmy tom stawia na szali życie, zdrowie i miłość bohaterów. Powieść zamyka kolor biały, który zawiera w sobie wszystkie kolory życia.

     Tak bardzo czekałam na ostatni tom przygód Salli i Jacka i tak bardzo nie wiem, co mam Wam przekazać. I jak najlepiej to uczynić? Naprawdę nie wiem...

      Fioletowa część jest ostatnią książką, zamykającą kolorowy cykl, jednak dla mnie nie jest to koniec. Zdecydowanie nie! Tak ta historia zakończyć się po prostu nie może! Nie i już! Nie wiem jak i kiedy Magdalena Kozioł to zrobi, ale ja czekam na kolejną część. I nie ważne, czy okładka będzie różowa, miętowa, brązowa, czarna, czy nawet kolorowa niczym tęcza. Ja żądam tomu ósmego! Dlaczego? Musicie przeczytać tę część, wtedy będziecie wiedzieć. Tak zakończyć tej powieści po prostu nie można. 

     52 kolory życia opisywałam już sześć razy. Każda kolejna część jest doskonalsza. Autorka fantastycznie poradziła sobie ze wszystkim. Zaczynając od pomysłu, przez stworzenie fabuły, stronę językową, stylistyczną, po okładkę i "nieszczęsne" zakończenie. Czytając powieść widzimy, jak pisarka z każdą kolejną się rozwija. Cieszę się, że przyjmowała konstruktywną krytykę i korzystała ze wszelkich wskazanych rad. Porównując tom pierwszy i ostatni widać olbrzymią różnicę! To coś niesamowitego, uczestniczyć w rozwoju pisarza, który wkłada w swoje dzieło całe serce i duszę. To tak, jakby dzielił się z nami całym sobą. 

     Cóż Wam mogę więcej powiedzieć o samej książce? Tym razem pojawia się znacznie więcej opisów. Odniosłam wrażenie, że tym tomem autorka próbuje wskazać swoim czytelnikom pewne prawdy życiowe, porady i wskazówki, jakie można usłyszeć od najlepszej przyjaciółki.

     Pierwszy raz tak zżyłam się z całą serią książek. Jest ona dla mnie bardzo ważna i choć nie jest perfekcyjna w 100%, to wiem, że będę do niej wracać. Magdalena Kozioł za pomocą 52 kolorów życia pokazała, że warto walczyć o swoje, spełniać marzenia i dążyć do tego, by osiągnąć zamierzony cel. 

     Tym razem nie mogę za dużo napisać o treści. Bohaterów już poznaliście, gdyż wszyscy pojawiali się w poprzednich częściach. Gdybym chciała cokolwiek napisać o losie któregokolwiek z nich - zdradziłabym zakończenie, a tego zrobić nie mogę. Jedno jest pewne: zakończenie zaskakuje i jestem pewna, że większość z Was nie uwierzy w to, że nastał koniec...

     52 kolory życia to niesamowicie barwna i uczuciowa seria, która wyszła spod pióra Magdaleny Kozioł. Momentami bawi, ale i wzrusza. Skłania do refleksji i zadumy. Sprawia, że ma się ochotę wziąć od razu życie w swoje ręce, by mogły ziścić się marzenia. Lekka, przyjemna, ciepła, słodka, lecz doprawiona nutką goryczy powieść o sile miłości, która musi zmierzyć się z zakrętami życia. Polecam!

5 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii, a wydaje się dobrze wpływać na nastrój czytającego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, już tyle tomów, a ja nawet pierwszego nie przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii, ale chyba czas ją poznać.
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, zapraszam na podsumowanie kwartalne wyzwań :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać, że książka (i cała seria) wzbudziła w Tobie wiele emocji. Fajnie, że mimo iż to 7 część to autorka potrafi zaskoczyć.

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...