środa, 29 marca 2017

"Gwiezdny wojownik: Działko, szlafrok i księżniczka" - Katarzyna Berenika Miszczuk [recenzja]




Tytuł: Gwiezdny wojownik: Działko, szlafrok i księżniczka
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 15 lutego 2017 (wydanie drugie)
Liczba stron: 312


     Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje, ale jest to coś bardzo niedobrego. Choć od kiedy pamiętam wypierałam ze swojej biblioteczki fantastykę, to dziś wręcz się na nią rzucam (choćby dzisiaj przyszły cztery tomy Szklanego tronu...). Zwariowałam. Jednak może to i dobrze? Dzięki temu widzę, że również fantastyka potrafi mnie wciągnąć, zainspirować, a nawet i wzruszyć! Po tę książkę nie sięgnęłam jednak dlatego, że to ten gatunek. W takim razie dlaczego?

      Załoga zebrana z łapanki wyrusza rozklekotanym złomem, by uratować Ziemię przed nadlatującą asteroidą. Kto zapomniał przykręcić działko, o co chodzi z czerwonym szlafrokiem i jaką rolę w tym wszystkim odgrywa księżniczka?

     Muszę się przyznać, że obawiałam się tej książki. Tytuł kojarzył mi się tylko i wyłącznie z Gwiezdnymi wojnami, których po prostu nie lubię. Nie mój świat, nie moja bajka. Do tego fantastyka, w którą dopiero powoli się zagłębiam i science fiction, które jednak jeszcze raczej omijam. Co mnie w takim razie skłoniło do sięgnięcia po tę książkę? Autorka! Zdążyłam już przeczytać Szeptuchę i Noc Kupały, w których się zakochałam! Ich recenzje niebawem. Wiedząc, że Katarzyna Berenika Miszczuk ma fenomenalne pióro, postanowiłam przeczytać wszystkie jej książki, które tylko mi się trafią. Gdy pojawiła się okazja na poznanie Gwiezdnego wojownika, nie wahałam się ani chwili! Czy nie żałuję???

     To, co jest pewne, to fakt, że jest to zupełnie inna lektura niż czytana już przeze mnie Szeptucha. Czy to źle? O dziwo nie! Właściwie nawet się cieszę. Poznałam coś zupełnie innego, dzięki czemu zalałam się wielokrotnie łzami! Było wzruszająco? Nie tym razem! Gwiezdny wojownik to szaleńczo ogromna dawka niesamowitego humoru! Dlaczego ja nie trafiłam na tę książkę wcześniej?!

     Materdeju, co tutaj się działo! Gdybym trafiła gdzieś na taką ekipę... Gdybym usłyszała w wiadomościach, że los naszej planety leży w rękach TYCH ludzi, chyba bym się załamała i popełniła samobójstwo! Jak to mawia mój tato: "ekipa ze spalonego jeepa". Coś w tym jest. Na samą myśl o bohaterach ponownie wybucham głośnym śmiechem, a gdzie jeszcze ich cała przygoda? Tego nie da się opisać nie spojlerując, a tego chyba nikt nie chce? Jedno mogę Wam zapewnić - nikt przy tej książce nie będzie się nudzić! Właściwie spokojnie mogę stwierdzić, że jest to idealna książka, by rozpocząć przygodę z fantastyką. Taki lekki, przyjemny i przezabawny wstęp, który rozbawi zarówno wielbicieli fantastyki, jak i tych, którzy ją omijają.

     Katarzyna Berenika Miszczuk udowadnia, że doskonale wie co robi. Ma znakomite pomysły na fabułę, a wykonanie ich jest rewelacyjne. Zgrabny, prosty i bardzo przyjemny język, dopracowany styl i cała masa genialnych pomysłów. Teraz już mam pewność, że po książki pisarki mogę sięgać w ciemno!

     Gwiezdny wojownik to wspaniała lektura na każdą porę roku, gdyż nie ma idealnego momentu na dobrą zabawę. Na to czas znajdzie się zawsze. Lekka, przyjemna, zabawna lektura ze wspaniałymi bohaterami, zaskakującą fabułą i doskonałym wykonaniem. Polecam gorąco!






Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Uroboros


3 komentarze:

  1. Mam podobnie jak Ty odnośnie fantastyki, tylko ja preferuję tę lekką. A jak będę miała okazję, to raczej sięgnę po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę w końcu poznać się z piórem pani Miszczuk, bo dotąd nie miałam okazji :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie fantastyka nadal nie "woła", ale kilka lat temu zaczytywałam się w thrillerach, a teraz ciągle wybieram obyczajówki, choć mam kilka thrillerów jeszcze nieczytanych w domu, w tym swojego ulubionego autora Cobena.
    Widocznie tak jest, że czytelnik przechodzi "okresy czytelnicze" falami i za jakiś czas obie rzucimy się na inne gatunki.

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...