poniedziałek, 3 września 2018

"Zaniemówienie" - Justyna Wydra || PATRONAT MEDIALNY





Tytuł: Zaniemówienie
Autor: Justyna Wydra
Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Data wydania: 23 lipca 2018
Liczba stron: 320


     Opinie takich książek nie pojawiają się często na tym blogu, ale... Ale bardzo "lubię" czytać taką tematykę. Zazwyczaj książki dotyczące wojny wywołują we mnie ogromne emocje i długo nie mogę się po nich pozbierać, a obrazy, jakie wytwarza sobie moja wyobraźnia podczas czytania pozostają w mojej głowie na bardzo długi czas.


     Tychy, małe miasteczko na Śląsku. To właśnie tutaj w plebiscycie roku 1921 czterech na pięciu mieszkańców zagłosowało za przyłączeniem regionu do Polski. Dwie dekady później niemal wszystkich obywateli wciągnięto na volkslistę. Kim są ówcześni tyszanie? Polakami? Niemcami? Dwudziestojednoletnia Hilda Widera tego nie rozumie. Jej ojciec Achim ma na to jedną odpowiedź: „Ślązakami”. Ślązacy muszą być mądrzy. I muszą być gotowi na ponoszenie konsekwencji swoich decyzji. Jak Achim. Jak Hilda. Jak jej piękna siostra bliźniaczka Rosa...
Wilhelm Jenike jest Ślązakiem po matce, Austriakiem po ojcu i Niemcem z urodzenia. Pod koniec wojny jako porucznik Luftwaffe ma tylko jedno marzenie: przestać śnić koszmary o zabijaniu, ukryć się przed żarłoczną wojenną machiną choćby i na końcu świata. Nim się przekona, czy to możliwe, nim stanie oko w oko z rzeczywistością, najpierw zderzy się z jadącą na rowerze Hildą Widerą i trafi do miejscowego szpitala – wprost pod opiekę pięknej Rosy. [opis wydawcy]

     Z twórczością Justyny Wydry nie miałam jeszcze styczności, aczkolwiek o Esesmanie i Żydówce słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii. Druga książka autorki - Ponieważ wróciłam również rzuciła mi się w oczy ze względu na okładkę, jednak nazwisko pisarki kojarzyło mi się głównie z tą pierwszą powieścią. Kiedy otrzymałam możliwość przeczytania kolejnej jej książki, dotyczącej czasów wojennych, nie zastanawiałam się ani chwili.

     Tak naprawdę zaskoczyła mnie tematyka powieści. Nie skupiłam się na jej opisie i nagle wylądowałam w Tychach. Spodziewałabym się Warszawy, Krakowa, Gdańska, może Wrocławia, ale jakoś Tychy nie przyszłyby mi do głowy. Niemniej jestem niezwykle wdzięczna autorce za to, że skupiła się właśnie na tym regionie, na tej cząstce historii Polski, która do tej pory była mi zdecydowane daleka.

Tato,ale jak to tak?Wczoraj Polaki, dzisiaj Niemce?To kim my w końcu jesteśmy?
-Ślązakami, Hildziu, Ślązakami. To jest nasza ziemia.Tu się urodziliśmy i tu chcemy zostać.A że nikt za nami nie stoi,że czas nam nie sprzyja, to musimy być chociaż sprytni!

     Wojna to okrutny czas i jestem wdzięczna losowi za to, że przyszło mi żyć w czasach, kiedy na terenie, na którym mieszkam nie toczą się wojny. Ale powyższe zdanie mogłoby się tyczyć tak naprawdę wszystkich ziem, które były nagle przydzielane do innych państw. Co z ludźmi zamieszkującymi dane tereny? Czy można z dnia na dzień stać się obywatelem innego kraju? I nie chodzi mi tutaj o formalny aspekt, a o ten nasz wewnętrzny. Sama aktualnie mieszkam w Irlandii, ale w sercu zawsze będę obywatelką Polski. Nic tego nigdy nie zmieni.

     Literatura wojenna to nie tylko fakty historyczne, który każdy zna w różnym stopniu. Wojny to przede wszystkim historie ludzi, ludzi z krwi i kości, którzy przeżywali piekło. To ogrom wyrzeczeń, trosk, wylanych łez i złamanych serc. Takich książek jak ta tak naprawdę nie można ocenić. Nie można jej zaklasyfikować w skali od jeden do dziesięć.

     Z całą pewnością Justyna Wydra wykonała niesamowitą pracę. Bohaterowie, którzy znaleźli się na kartach powieści są niezwykle wiarygodni i wyraziści. Poznając ich historię odniosłam wrażenie, że czytam o kimś, kogo tak naprawdę dobrze znałam. Świadczy to o tym, że autorka znakomicie stworzyła bohaterów, których losy chce się poznawać, chociaż nie jest to lektura lekka i przyjemna.

     Dużym plusem powieści jest wprowadzenie lekkiej gwary śląskiej, ale na tyle umiejętnie, że nie przeszkadza ona w czytaniu książki bez znajomości tej trudnej gwary. Dodatkowo, autorce udało się momentami wpleść elementy humorystyczne, które na moment wywołują uśmiech na twarzy odbiorcy.

     Zaniemówienie to książka, którą polecam każdemu. Dosłownie każdemu. Młodszemu i starszemu czytelnikowi, kobietom i mężczyznom. Bez względu na wszystko uważam, że takie powieści powinno się poznawać. Myślę, że szczególnym zainteresowaniem mogą wykazać się mieszkańcy śląska i okolic. Polecam, zdecydowanie polecam!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...