wtorek, 27 września 2016

"Wyspa X" - Maria Krasowska [recenzja]




       Książki młodzieżowe osadzone w świecie fantastyki mają to do siebie, że przyciągają całą rzeszę młodych czytelników. I bardzo dobrze. W końcu przyjemnie jest się oderwać od szarej codzienności i wspólnie z literackimi bohaterami podróżować po nieznanych zakamarkach autorskiej wyobraźni. Osobiście rzadko sięgam po tego typu literaturę, wolę bardziej przyziemne tematy, jednak czasami warto oderwać się i od nich. Zapraszam w podróż na tajemniczą Wyspę X.

     Maria Krasowska karierę pisarską rozpoczęła w wieku szesnastu lat. Od dzieciństwa pochłaniała ją literatura i pisanie zakręconych historii. Spędziła rok na wymianie zagranicznej w USA, co w dużym stopniu wpłynęło na treść jej książki. Interesuje się również gimnastyką i biznesem, a także uwielbia podróże. Wspólnie z siostrą Mają prowadzi kanał w serwisie YouTube - Zwariowani oraz bloga Amerykańska przygoda opisującego jej życie za wielką wodą. Znaleźć ją można również na kanale Książki rządzą. Obecnie mieszka w Polsce, studiuje i pracuje nad nowymi projektami oraz kończy pracę nad nową książką.

     Summer, to dwunastoletnia dziewczyna, która przy okazji jest jedną z najpopularniejszych młodych aktorek w Hollywood. Już w tym momencie występuje u boku wielkich gwiazd, zarabiając miliony (oj gdybym tylko miała taką możliwość!). Pewnego dnia leci na plan filmowy do Australii. Po drodze zaczynają się dziać dziwne rzeczy, samolot znika! Summer przy pomocy nieznajomego chłopca wyskakuje z maszyny, jednak zamiast wpaść do wody, ląduje na twardym podłożu i mdleje. Kiedy się budzi, okazuje się, że trafiła razem z dziewięcioletnią spryciulą o niebywale wysokim IQ i trzynastoletnim mechanikiem na niewidzialną wyspę. To jednak dopiero początek dziwnych zjawisk i tajemniczych sytuacji...

     W pierwszej kolejności chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że autorka książki to jeszcze bardzo młoda kobietka, za co biję jej gromkie brawa. Nie każdy ma w tym wieku odwagę wydać własny tekst, prowadzić kilka całkiem dobrych kanałów w sieci i być tak otwartym na ludzi. Bardzo się cieszę, że miałam przyjemność poznać debiutancką powieść Marysi, dziewczyny, która moim zdaniem jeszcze wiele może osiągnąć.

     Zerknijmy na sam pomysł i fabułę. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Tajemnicze miejsce, szykujące dla bohaterów ciekawe przygody i nie lada wyzwania. Młoda milionerka nagle znajduje się w zupełnie innym środowisku, z nowymi ludźmi. Jak sobie w takich warunkach poradzi ta młoda dziewczyna?
Oprócz głównego tematu wplecionych zostało tutaj sporo wątków pobocznych. Na przyszłość radziłabym z kilku zrezygnować, aby w pełni skupić się na tym, co ważne. 

     Autorka, jak na swój wiek posługuje się sprawnie językiem, który wcale nie jest taki prosty. Opisy są wspaniale dopracowane, w dobrym stylu i spisane plastycznym językiem. Bez problemu przeniosłam się na daleką wyspę, choć jak wspominałam fantastyka i literatura młodzieżowa nie jest moją mocną stroną. Odpowiednia ilość dialogów zgrabnie miesza się z opisami, jednak do nich mam już delikatne uwagi. Odnoszę wrażenie, że ta część nie do końca jest dopracowana, jednak na pewno da się to poprawić. Co do samego języka jeszcze, znalazłam po drodze kilka błędów stylistycznych. Pomimo tego książkę czyta się całkiem sprawnie i szybko.

     Bohaterowie wykreowani są bardzo dokładnie. Sammer nie przypadła mi do gustu - po prostu nie mój charakter, jednak Lily... Oj ta dziewczynka, to już zupełnie inna bajka. Genialna spryciula z mocnym charakterkiem. Tę postać polubiłam od razu. Maria Krasowska dużą uwagę skupiła na detalach, dzięki którym nikt nie będzie mieć problemu z wyobrażeniem sobie, jak każdy z bohaterów wygląda, jak się zachowuje i jaki jest. 

     Może i treść nie poruszyła moich emocji, ale czy ten gatunek musi to robić? Dla mnie była to przyjemna lektura, przerywnik pomiędzy książkami, jakie czytam na co dzień. Z przyjemnością również podsunę ją za kilka lat swojej córce. Sądzę, że z chęcią będzie towarzyszyć Summer i jej nowym znajomym. Ja z kolei z całą pewnością będę śledzić postępy Marysi, która ma potencjał, całkiem dobry już, choć młody warsztat pisarski i ciekawe pomysły. Trening czyni mistrza, dlatego czekam już na kolejną książę.

     Wyspa X to debiutancka powieść młodej polskiej autorki, którą z czystym sumieniem mogę polecić młodzieży zaczynającej swoją przygodę z fantastyką. Ta książka jest miłą odskocznią od codziennej szarości i książek, które zalegają na moich półkach. Ciekawa, momentami zabawna i niosąca pewną naukę dla młodych czytelników. Polecam.



Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Autorce




7 komentarzy:

  1. W fantastyce zbytnio się nie lubuję, ale sądzę, że mojemu bratu przypadłaby do gustu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowałaś mnie, będę miała na uwadze ten tytuł, w końcu to moje ulubione klimaty. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie trochę za młodzi bohaterowie - za stara jestem na taką książkę ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawa dla Autorki za odwagę :) Oby więcej takich młodych talentów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że dałabym jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka młoda autorka. Wielkie brawa. Dwa razy powtarza Ci się w tekście "W pierwszej kolejności".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, faktycznie nie zwróciłam na to uwagi ;) Ah ta czujność! ;)

      Usuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...