"Dziewczynka, która się nie uśmiechała" - Shane Dunphy
Tytuł: Dziewczynka, która się nie uśmiechała
Tytuł oryginału: The girl, who was not smiling
Autor: Shane Dunphy
Tłumaczenie: Piotr Kleszcz
Wydawnictwo: Olé
ISBN: 978-83-280-0374-3
Liczba stron: 344
Cena: 34,90
Moja ocena: 7/10
Są takie książki, które bardzo ciężko ocenić, no bo jak można ocenić czyjeś życie, zachowania w niektórych sytuacjach? Nie wiemy, jak sami zachowalibyśmy się w danym momencie. Jak ocenić książkę pisaną życiem, w którym ktoś stara się pomóc chorym dzieciom, istotom tak bardzo niewinnym, choć od urodzenia pokrzywdzonym? Jest to bardzo trudne, podobnie jak trudny temat porusza książka Dziewczynka, która się nie uśmiechała.
Shane Dunphy urodził się i został wychowany w Wexford, gdzie nadal mieszka z żoną i dwójką dzieci. Pracował jaki lider opieki nad dzieckiem i jako pracownik pomocy rodzinie w kilku krajach oraz w południowo-wschodniej Irlandii w ciągu piętnastu lat. Obecnie jest wykładowcą na kursach opieki społecznej Waterford. W swojej książce, autor dzieli się z nami swoimi przeżyciami z pewnego okresu swojego życia, który do najłatwiejszych nie należał. Postanowił rozpocząć pracę z dziećmi, wyjątkowymi dziećmi. Dzieci niepełnosprawne, upośledzone umysłowo czy specjalnej troski. Co Wam przychodzi na myśl słysząc te określenia lub widząc taką istotę? Bo mi, pierwsze co przychodzi na myśl to wyjątkowe dziecko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Praca z takimi dziećmi nie jest łatwa i zależy od bardzo wielu czynników pośrednich. Podstawą w tym całym chaosie jaki pojawia się na początku jest umiejętna obserwacja, słuchanie i próba zrozumienia tych dzieci. One nie czują tego co my. Nie postrzegają świata naszymi wytycznymi. I choć społeczeństwo bardzo często skreśla takie osoby, odsuwa od siebie i nie daje szansy na w miarę możliwości normalne życie, to one się nie poddają. Jak każdy z nas potrzebują wsparcia, miłości, ciepła i bezpieczeństwa. Dotarcie do takiego dziecka jest trudne, często jest to bardzo żmudna praca, gdyż dzieci mające problemy adaptacyjne, problemy z wyrażeniem własnych emocji i zakomunikowaniem własnych potrzeb, bardzo często reagują agresją. Autor książki udowodnił jednak, że nawiązanie więzi emocjonalnych z trudnymi dziećmi jest możliwe.
Mężczyzna podejmuje pracę w ośrodku wychowawczym"Małe urwisy", do którego uczęszcza grupka dzieci z różnymi upośledzeniami. Shane trafia do ośrodka, kiedy ten przechodzi swój mały kryzys. Jest on pełen obaw, czy sobie poradzi, czy to na pewno dobra decyzja. Początki są trudne, nawet bardzo trudne.
Tammy, jedna z podopiecznych jest dzieckiem tajemnicą. Jest to dziewczynka, która nie mówi i nigdy się nie uśmiecha. Shane jednak zauważa, że sporadycznie, ale jednak dziewczynka okazuje emocje. Postanawia skupić się najbardziej na niej, choć żadnego dziecka nie odsuwa od siebie. Wręcz przeciwnie, stara się pomóc każdemu jak tylko potrafi. W każdym z nich dostrzega coś innego, lecz w każdym jest to coś, co sprawia, że stają się wyjątkowi. Niemożliwością wydaje się współpraca z Tammy i osiągniecie zamierzonego celu. Pracownicy całym sercem pragną, aby dziewczynka zaczęła mówić. Czy miłość, zaufanie, troska i zapewnienie bezpieczeństwa wystarczą? Czy istnieje jakakolwiek szansa dla takich dzieci jak Tammy i pozostałej gromadki?
Tammy, jedna z podopiecznych jest dzieckiem tajemnicą. Jest to dziewczynka, która nie mówi i nigdy się nie uśmiecha. Shane jednak zauważa, że sporadycznie, ale jednak dziewczynka okazuje emocje. Postanawia skupić się najbardziej na niej, choć żadnego dziecka nie odsuwa od siebie. Wręcz przeciwnie, stara się pomóc każdemu jak tylko potrafi. W każdym z nich dostrzega coś innego, lecz w każdym jest to coś, co sprawia, że stają się wyjątkowi. Niemożliwością wydaje się współpraca z Tammy i osiągniecie zamierzonego celu. Pracownicy całym sercem pragną, aby dziewczynka zaczęła mówić. Czy miłość, zaufanie, troska i zapewnienie bezpieczeństwa wystarczą? Czy istnieje jakakolwiek szansa dla takich dzieci jak Tammy i pozostałej gromadki?
Dzieci te skrywają przed światem swoje wielkie tajemnice, swoje prawdziwe osobowości, które można poznać, jeśli się tylko chce i jeśli poświęci się danemu dziecku wystarczającą ilość czasu i uwagi. Czy Shanowi się to uda? Czy pomimo tego, że jest mężczyzną wykaże się wielkim sercem i jeszcze większą cierpliwością?
Tym razem nie napiszę, że polecam tą książkę każdemu. Historia opisana w książce zdarzyła się naprawdę. Jedni takie opowieści lubią, inni nie. Autor dzieli się z nami swoją historią, swoimi przeżyciami i doświadczeniami. Jest to zdecydowanie trudna tematyka, ale czy życie jest proste? Kiedy skończyłam czytać miałam wrażenie, że to wszystko było dość schematyczne, a po ostatnim zdaniu czułam pewien niedosyt. Jednak takie właśnie jest życie. Pisze różne scenariusze, czy nam się to podoba, czy nie. Autor wybrał swoją drogę, którą starał się poprowadzić tą grupkę małych urwisów i nie mi to oceniać. Ocenić, mogliby Ci, którzy tam byli, którzy to widzieli i razem współpracowali. Jeżeli dzięki temu, udało się pomóc choć jednej osobie, to zapewne podjęte decyzje były słuszne. Tylko czy udało się komukolwiek pomóc? A może to właśnie Shane otrzymał pomoc od swoich podopiecznych? Tym, którzy lubią tego typu tematykę, polecam, gdyż każde nowe doświadczenie czegoś nas uczy i pozostawia niezatarte wspomnienie. Tym, którzy dopiero zaczynają tą przygodę polecam, gdyż jest to jedna z tych książek, które są dobre na start. Tym, którzy nie przepadają za takimi książkami pozostawiam wolną rękę.
Lubię czytać historie prawdziwe. Rozejrze się za tym tytułem.
OdpowiedzUsuńJest dość ciekawa. Ja na nią trafiłam przypadkiem, i właściwie jestem zadowolona
UsuńHistorie pisane przez życie to potężna dawka emocji, chętnie poznam tę pozycje.
OdpowiedzUsuńJest dokładnie tak jak napisałaś
UsuńRzadko kiedy mam czas na takie książki, ale gdy już go mam to pochłaniam szybko. Takie historie mają swoją moc.
OdpowiedzUsuńhttp://przewodnik-czytelniczy.blogspot.com
Mam wrażenie, że wszystkie tego typu książki się szybko pochłania. Tak, one mają swoją wyjątkową moc;)
UsuńLubię historie oparte na faktach, ale z drugiej strony za bardzo je potem przeżywam.
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że masz dobre serducho ;) Jest trochę książek, po których ciężko mi było się otrząsnąć i większość z nich, to te na faktach
UsuńKsiążki z tej serii zawsze wywołują we mnie wiele emocji. Pewnie tak samo będzie z tą.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe:) Myślę, że każda książka działa inaczej na swoich czytelników, jednak tego typu książki potrafią poruszyć w podobny sposób
UsuńTo prawda, nikt nie jest przygotowany na scenariusz własnego życia, a takie historie wywołują różne emocje. Ja czuję się zainteresowana książką. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŁadnie to ujęłaś. Cieszę się, że Cię zainteresowałam, ciekawi mnie Twoja opinia na jej temat
UsuńTwoja recenzja zachęca mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Nigdy nie wiemy co nas spotka w życiu.
OdpowiedzUsuńJa lubię czytać książki o takiej tematyce.
Pozdrawiam,
Czytaninka
Bardzo się cieszę. Warto sugerować innym, że są takie książki warte przeczytania ;)
UsuńCzytałam wiele książek z tej serii i za każdym razem wyciskają ze mnie skrajnie przykre i bolesne emocje, tej nie miałam okazji jeszcze przeczytać, ale pewnie kiedyś, w wolnej chwili po nią sięgnę! Warto sięgać po tego typu literaturę, chociaż mocno obciąża emocje i umysł... niemniej jednak pozwala jeszcze mocniej cenić własne życie, wyciągać wnioski, dzięki którym jesteśmy lepszymi ludźmi... Ale zgadzam się z Tobą, takich książek się nie poleca, czytelnik sam musi zdecydować, czy ma ochotę na tak emocjonalną przejażdżkę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! :)
Piękne i bardzo prawdziwe słowa Agnieszko i bardzo Ci za nie dziękuję! Chyba więcej moich słów nie jest tu potrzebnych;)
UsuńBuziaki!
Ja również bardzo dziękuję :) Ściskam mocno! :*
UsuńTym razem spasuję - to kompletnie nie jest historia dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę;)
UsuńJa z wielką chęcią przeczytałabym tę książkę,bo jestem wielką fanką takich autobiografii.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie Twoja opinia;)
UsuńCzytam właśnie powieść "Pasażer 23" i tam też jest wątek dziewczynki, która po traumatycznych przejściach nie mówi.
OdpowiedzUsuńA zapiszę sobie tytuł, dziękuję! ;)
UsuńBrzmi ciekawie. Historia inna niż wszystkie i bardzo rzeczywista
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
To prawda i właściwie każdemu może się przytrafić
UsuńFakt, że historia jest oparta na faktach mocno mnie zachęca. :) A okładka jest cudna!
OdpowiedzUsuńW takim razie prawdopodobnie wpadnie w Twój gust ;) Tak, okładka taka troszkę magnetyzująca :)
UsuńLubię takie lektury ze względu na zawód do jakiego się przyszykowuję :)
OdpowiedzUsuńChętnie ją poznam :)
W takim razie może być to lektura konieczna dla Ciebie! ;)
UsuńMoja współlokatorką ją czytała i strasznie jej się podobała :)Myślę, że mnie również by urzekła :)
OdpowiedzUsuńZachęcam ;)
UsuńMuszę ją koniecznie przeczytać!
OdpowiedzUsuń